Wyniki

mam zamiar się wybrać do dietetyka, ale jak zwykle brakuje mi czasu:(chcę zrzucić te kilogramy, bo aż patrzeć na siebie nie mogę, ale nie chcę, aby to jakoś zaszkodziło maleństwu:(

biorę prolaktan na laktację i mi pomaga:)ale takich szczegółowych badań to sobie nie robiłam:/mam nadzieję, że uda mi się jakoś samodzielnie poprawić odporność:(choć ostatnio usłyszałam, że jak karmię piersią, to powinnam mieć o wiele lepszą odporność. A co o tym sądzicie?

nie jem kiszonek, jakoś ich nie lubię:(a podobno są dobre na polepszenie laktacji:(staram się trzymać diety (jestem w trakcie odchudzania + karmię piersią), ale mam wrażenie, że choróbska nie mogą mi odpuścić:/

dziewczyny a co sądzicie o diecie matki karmiącej?? warto stosować w tym czasie dietę, czy lepiej poczekać aż się przestanie karmić??

właśnie biorę wit D, ale jakoś nie widzę lepszych efektów:/przeziębienie za przeziębieniem:/od czasu do czasu biorę prolaktan, ale to na laktację, a szukam czegoś co poprawi mi odporność:/

ja zaczęłam chodzić na siłownię i w domu także ćwiczę, więc mój brzuch już o wiele lepiej wygląda:)ale w moim przypadku musiałam też zadbać o laktację i od czasu do czasu popijam prolaktan:)a nie próbowałaś jakoś poprawić jego wyglądu za pomocy diety + domowych ćwiczeń??

zmieniaj pierś.... mialam kiedyś podobną sytuację i dopiero jak zaczęłam częściej przystawiać dziecko do piersi i jednocześnie zaczęłam brać środki na laktację (pro.la.ktan), to dopiero mi ruszyła produkcia pokarmu:)a tak to miałam dużo pokarmu w jednej piersi, zaś w drugiej tyle co nic....

oj to trochę stary wątek, ale go odświeżę:)czy w jesiennym okresie bierzecie jakieś dodatkowe suplementy, szczególnie jak karmicie piersią?? czy lepiej zadbać o zdrową dietę??

a ja szukam jakiś niedrogich a skutecznych suplementów dla karmiących mam... idzie jesień, a więc i choróbska, więc wolę się na to przygotować:/co polecacie?

to może napiszę w imieniu mojej przyjaciółki, która od kilku dni jest mamą bliźniaków: jak je wykarmić piersią, aby starczyło pokarmu dla wszystkich?:)

a dziękuję:)już miesiąc minął:)i powiem, że jest o wiele lepiej:)już prawie zapomniałam, czym są problemy z laktacją:)owszem, popijam od czasu do czasu prolaktan, ale ogólnie to czuję się też świetnie:)więc warto walczyć o kp:)))

a ja byłam u dietetyczki i dostałam od niej świetną dietę dla karmiących mam:)powiem, że już kilka kg na minusie, o wiele lepiej się czuję (nie mam już takiej zadyszki), a z laktacją dzięki tym saszetkom też jest o wiele lepsza:)czyli wracam do formy:))

mamaEmika dziękuję za polecenie tego środka:)trochę czasu mnie nie było, ale powiem, że dużo się zmieniło na lepsze:) udało mi się na tyle poprawić laktację (zaczęłam brać ten prolaktan), że mała bardzo ładnie przybiera na wadze i rośnie jak na drożdżach:)))

właśnie, że nie miałam gorączki, tylko ból w piersiach.... byłam u położnej i muszę zacząć poprawiać laktację - dostałam różne zalecenia od picia wody, środków na laktację, aż po masowanie piersi i itd. Może mi się uda jakoś ją uregulować

byłam u położnej w sprawie laktacji i jak sądziłam, muszę ją porządnie uregulować, czyli jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi, popijać te saszetki prola-ktanu i ogólnie podziałać też z laktatorem. A do dietetyka dopiero idę w tym tygodniu, ale od kilku dni zaczęłam zmieniać swoje nawyki...

wybieram się jutro do położnej, może mi coś doradzi. Dziś było już lepiej, ale rano już zaczęły boleć mnie piersi, i myślałam, że nie dam rady nakarmić dziecko:(

jutro wybieram się do mojej położnej, i w przyszłym tygodniu do dietetyka. Może wreszcie coś ruszy do przodu i uda mi się jakoś pogodzić dietę i karmienie piersią:(

mamaEmika widzę to po zachowaniu dziecka:(w innych okresach jest najedzone i od razu zasypia, a tu wierci się, kręci, puszcza co chwilę pierś i jest bardzo niespokojne:(może wtedy warto podawać mm?

mmaEmika dziękuję za odpowiedź:)wiesz próbowałam tradycyjnymi sposobami, czyli przystawiałam do piersi, odciągałam pokarm i itd., ale to słabo działa:/a już nie mogę patrzeć na siebie w lustrze:/już nie wiem, co mam robić...:((

drogie mamy powiedzcie mi, czy jest jakieś powiązanie między skokami rozwojowymi a kryzysami laktacyjnymi? Zauważyłam, że jak maleńka jest w takiej fazie, to od razu pojawia się kryzys laktacyjny:(czy to wynika z większego apetytu?

a ja postanowiłam zrzucić wagę:)mam nadmiar kilogramów i cóż, moja waga nie chce ruszyć://a jak już rusza, to zaczyna pogarszać się laktacja:(i teraz nie wiem, co zrobić.... może któraś z Was też tak miała??

a była może u położnej? lub u lekarza? czasami warto zacząć działać jak najszybciej.... moja położna od razu doradziła mojej przyjaciółce, która ma bliźniaki, jak najczęstsze przystawianie maluszków do piersi, picie saszetek na laktacje (dostała od niej pudełko pro-la-ktanu), i skorzystanie z...