Wyniki

Gosia, ale masz szpiczasty brzucholek :-)

Domikcw sa, są tylko gadziny się pod pempkiem schowały :confused:

Poli nie dziwię się, że chcesz rodzić bo brzusio pokaźny :tak: ale bardzo ładniutki :-) A to my 37 tydzień (mój kręgosłup bardzo się buntuję pod tym ciężarem)

Marta ale piękne prezenty :-)

Cortina patrząc na meni obiadowe to chyba nie wykupiłaś wczasów all inclusive :-D:cool2::-p

Martik dzięki za pączusie, na początek dobre i hamerykańskie hiihhi:-D Właśnie dzwonili do mnie rodzice, że jadą w odwiedziny więc mamusia pewnie łakoci nawiezie. Cortina grunt to dobre nastawienie, w twoim przypadku sprawdza się w 100% przynajmniej wesoło wszyscy mają :-D Normalnie już sobie...

Lorena gratulacje :)

Lorena super, że już masz malenstwo przy sobie :) Ja jakoś w końcu zasnelam, teraz zjadlam sniadanko i czekam aż mi ktoś łaskawie pączusia podrzuci :)

Kurde polozylam sie spać ok 22 bo już ledwo na oczy patrzylam no i właśnie mam koniec spania :( wstalam na siku i oczy jak 5 zł :( Mnie też jeszcze zgagulec męczy :( Cortina powodzenia :)

My już po wizycie (opisana w odpowiednim wątku). Teraz bym coś zjadła, ale sama nie wiem na co mam ochotę :rofl2: Annaroksana skurczaj się skurczaj :-D

Meldujemy się po wizycie. Mój klocuszek na dzień dzisiejszy waży 3 kg z groszami. Ułożone główką na dół i ustawione jak do porodu :-) Po badaniu dowcipnym gin stwierdziła, że szyjka się skróciła więc wszystko dobrze postępuje. Jeśli dotrwam to ostatnia wizyta 22 lutego.

Sylwia, Annaroksana trzymam kciuki, żeby się akcja szybko rozkręciła :-)

A co tu taka cisza? Czyżby wszystkie wdrażały regułę 3xS :-D

Melduję się z rana :-) Coraz wcześniej udaje mi się zasnąć, a to chyba dobrze :tak: Kasiadz i jak skurcze? Annaroksana powodzenia na wizycie, my też dzisiaj wizytujemy :tak: a.m.g. jeśli chodzi o wagę to pewnie każda z nas ma gorszy dzień, ja już się boję do lusterka zaglądać, bo nie dość...

Asiulinka gratulacje :)

Orchidea normalnie nie wierzę w to co piszesz :szok: czy faktycznie nie mogą wywołać porodu :confused: Męczysz się Ty i Malutka. Współczuję ogromnie. Poli ja też już mam dosyć ciąży, ale równie mocno boję się porodu więc z dwojga złego spokojnie poczekam, poród i tak mnie nie minie :-D

Biedna Orchidea, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Co do wspomagania porodu, to też jestem tego samego zdania co Dreamuś, co ma być to będzie, chociaż już mi coraz ciężej. Dzisiaj stopy mam jak balony, kręgosłup już mi się chyba wygiął do granic możliwości, a cholerny zgagulec nie chce...

Ja właśnie pożegnałam gości, chciałam się na spacer wybrać, ale niestety zaczęło lać :wściekła/y: Chyba się zabiorę za robienie obiadu. Poli a może musisz troszkę głowę oczyścić, wiem, że to trudne bo wszystkie myślimy tylko o porodach, ale może wtedy coś ruszy w Twoim wypadku. Może za bardzo...

A ja po wczorajszym dniu pełnym wrażeń usunęłam w miarę szybko. Teraz w sumie czuje sie wyspana, ale pewnie jakaś drzemka mnie dopadnie po drodze :) Koło południa będę miała gości więc trzeba będzie sie z łóżka wygramolic i mieszkanie ogarnąć :p

Jak zwykle na posterunku :tak:

Ania super, że malutka się obróciła :-) Orchidea trzymaj się tam, będzie dobrze :tak: A ja mam dzisiaj wisielczy humor :-( tak się spłakałam (w sumie bez powodu), że teraz mnie masakrycznie oczy pieką :frown: Ech te hormony :baffled:

Nadika gratulacje :-)

A ja wam powiem, że dzisiaj na SR zwiedzaliśmy porodówkę i mi się kompletnie odechciało rodzić, może któraś chętna za mnie ? Nikt nie rodził, nikt nie krzyczał a mnie to miejsce tak "ruszyło", że prawie zemdlałam :baffled: więc z wycieczki w sumie za wiele nie skorzystałam, bo siedziałam na...

Hej lasencje :-) Pierwszy raz poczułam co to znaczy nocne sikanie :angry: nie wiem ile razy wstawałam. Jakoś do tej pory udawało mi się przesypiać całą noc (jeśli spałam w nocy), ale może to objaw obniżającego się brzucha :confused: Przez to nocne łażenie nie mogłam się z łóżka wygramolić a na...

MamusiaM gratulację :-)

Powodzenia :-)

Martuszka Feluś jest przecudowny :-)

Witam Jejciu jak mnie kręgosłup boli, mam wrażenie, że mój brzuch waży 3 tony :eek: A jeszcze te drętwienie rąk niech to się już skończy. Dołączam do grona osób z mdłościami. U mnie na razie na mdłościach się kończy (całe szczęście). Orchidea to już teraz rozumiem dlaczego podobają ci się...

No może w końcu coś się zacznie dziać :-):-) MamusiaM kciuki zaciskam i czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń :tak:

Czy jeszcze ktoś dyżuruje? Ja pospała po południu więc nawet się nie kładę, żeby się nie frustrować :cool2: