Wyniki

Prowadziła moja poprzednią ciążę, mam do niej zaufanie. Innych nie znam w naszym rejonie i boję się że trafię na jakiegoś mało fajnego lekarza. Jakoś wytrzymam...będę wam po prostu pewnie codziennie jęczeć że jeszcze tyle dni do pierwszego USG [emoji12] Napisane na XT1572 w aplikacji Forum...

Ehhh widzę nie wiele się zmieniło w szpitalach jeśli chodzi o podejście do pacjentek, zero empatii. Mam nadzieję że rano nie będą robili problemu z badaniami, stres i niepewność najgorsza. Moja ginka na urlopie, wraca 24 i dopiero wtedy mam dzwonić i mnie umówi... masakra tyle dni czekania...

Jaki piękny i duży już brzuszek :) Napisane na XT1572 w aplikacji Forum BabyBoom

Ja się nie mogę dodzwonić do mojej lekarki ehh już bym chciała wiedzieć który to tydzień i czy wszystko ok Dziewczyna 82 daj znać po wizycie, trzymam kciuki :) Napisane na XT1572 w aplikacji Forum BabyBoom

Mój mąż zawsze ze mną jeździł na badania i nie było opcji żeby mu zabronić wejścia do gabinetu. To nawet miłe że tak sie angazował i chciał we wszystkim uczestniczyć, nie miałabym serca mu zabraniać.

Hej dziewczyny Wczoraj jeden test, dzisiaj drugi....lekki szok bo nie planowane, staram się jakoś do tej myśli przyzwyczaić. Z moich obliczeń wychodzi że termin w pierwszej połowie marca. Mam już synka, Mariuszek we wrześniu skończy 3 latka. Pełnoetatowa mamuśka ze mnie, do tego pod opieką dość...

W końcu chwile mam wiec wpadam na szybko. 15.09. o 22:56 z waga 3.60 i wzrostem 53cm na świat przyszedł nasz Mariusz Aleksander :) Mam duuuzo do opowiedzenia ale to wieczorem w relacjach, kapcie wam pospadają:szok:

Super wiadomość :-)

Wesolutka daj znać, trzymam kciuki :-) Mi po kąpieli przeszło wiec pierwszy fałszywy alarm za nami.

Ja.dalej czekam na męża, nic mu nie mówiłam niech spokojnie sobie do domu dojedzie. mam nadzieje że jakoś wytrzymam

Kurde u mnie chyba faktycznie się zaczęło, czekam na męża i smigam do położnej bo coraz bardziej bolesne się robią te skurcze.

Wesolutka to daj znać rano jak sytuacja się rozwija. Mnie coś zaczyna boleć w.boku ale nie wiem czy skurcze czy coś innego :-P

Ja.tez jeszcze w dwupaku, tak mnie straszyli przedwczesnym porodem a za chwilę będzie po terminie hihi Miłego dnia dziewczyny :)

Nie zazdroszczę takich gości, zwariowalabym chyba :p mnie całą noc jakieś bóle męczyły,inne niż zazwyczaj. Zobaczymy czy to jakaś zapowiedź czy kolejne utrudnienie życia w końcówce ciąży. Miłego dnia dziewczyny :)

Ja mam od dawna takie bóle, na razie do niczego nie prowadzą :p

No proszę jakie dobre wieści z.samego rana :) Gratulacje!!

Graulacje dla wszystkich rozpakowanych :-) Ja jeszcze 2w1, zwierzaki choruja wiec w zasadzie mam w domu szpital, pol dnia na kroplowkach spedzam...mam nadzieje ze jeszcze kilka dni wytrzymam i urodze jak wyzdrowieja bo maz tego zoo sam nie ogarnie. A powiem szczerze juz mi strasznie ciezko...

Dziewczyny ja juz w domu, mam nakaz bezwzględnego lezenia...ale zaraz po wyjściu ze szpitala poleciałam do smykolandu na ostatnie zakupy, a w domu wiadomo jak po paru dniach nieobecności to wygląda...dopiero usiadłam. Padam na twarz, jutro postaram sie nadrobić zaległości. Ten szpital mnie...

Ja pod. KTG leżę jak będzie ok to mnie puszczą do domu :)

Gratulacje Candy :)

Czekamy ma.wieści!!

Maz zmywarke uruchomil owszem...tylko nie da tabsy do zmywarek a wlal plyn do naczyn...pol kuchni mu sie zapienilo hahaha normalnie sikalam jak mi opowiadal :-p Jutro bedzie pranie robil...strach sie bac, Nie ma u nas prywatnego szpitala, ale mam platna polozna osobista...i to ona tak...

Jezu dziewczyny ja tu ocipieje jak nic...nie cierpie szpitali. Najgorzej nie jest, skurcze osłabły znacznie wiec leżę i mnie obserwują...ale tak szczerze to więcej w domu leżałam jak tutaj. No nie wyrabiam w tym łóżku po prostu. Zaraz TZ przyjedzie z którymś z naszych psów to sobie na mały...

Moja polozna zadzwonila ze szukala mnie dzisiaj w szpitalu, porzadnie sie juz zaczela martwic jak na patologii mnie nie odnalazla a jak dowiedziala sie o wczoraszej akcji to krew ja zalala i zrobila tam czystke. Kazala mi doope pakowac w auto i przyjezdzac. Juz leze na sali, po wczorajszych...

Czas spokojnego oczekiwania chyba sie dla nas juz kończy...teraz juz nerwowa końcówka...ale wierze ze wrześniówki to szczęściary i wszystko nam sie poukłada planowo. Zdałam sobie sprawę ze pieluch jednorazowych żadnych nie kupiłam...tak mnie teraz oświeciło.

Nocka spokojna, jakos przetrwalam...boje sie wstawac nawet do kibelka:-( Nikt mi nic o magnezie ani no spie nie powiedzial...nic nie brac, lezec i czekac...paranoja. Kuba na lotnisku, zaraz wsiada i przylatuje...o 12 powinien byc, wiec byle wytrwac do tego czasu. Po drodze powiem zeby o apteke...

No sporo za wczesnie niestety...ja sama w domu, sama sobie autem do szpitala pojechalam, sama wrocilam...ale kogo to obchodzi. Kaza lezec plackiem a ganiaja ze skurczami w te i we wte....no porazka totalna ehhh Ide spac, moze jakos przetrwam te noc...jutro maz wraca to tez bde spokojniejsza...

No ja juz w domu....skurcze sa, rozwarcia nie ma, mam lezec plackiem w domu. Nie dali mi nic na powstrzymanie...i powiedzieli ze nie daja i juz. nie dali tez gwarancji ze nie wroce do nich w nocy...uroczo po prostu uroczo.

No nie mają wolnego aparatu i.musze czekać. Zobaczymy jak długo i co powiedzą po badaniu.

W szpitalu w.poczekalni siedzę,. Nie.wiadomo czy mnie przyjmą bo łóżek wolnych nie ma. Po badaniu zdecydują.