Wyniki

Wieczorem nie było Kate. To nie jest dobry znak...... :-(

Hejka, trochę mi zajęło przekopanie się przez wszystkie posty. Hess - doprawdy nie wiem, co napisać. Mam wrażenie, że pierwsza stymulacja jest trochę jak wróżenie z fusów, jeśli chodzi o dobieranie leków. Nie daj się! Smutno mi, bo wiele wysiłku Ciebie to kosztowało. sykatynka - życzę owocnej...

Kate - trzymam kciuki - mimo wszystko! Hess - trzymaj się, też trzymam kciuki, żeby nie było hiperki.

Pytanie lajkonika - czy te mutacje o jakich piszecie - czy one są uwidocznione w badaniu kariotypów?

sykatynka - psycholog może pomóc. Nie patrz w przeszłość - czasu nie cofniesz. coleta- żona miała zawsze pierwszy transfer od razu po punkcji - w tym samym cyklu. Nie wiem, czy to było prawidłowo.

Kate - cieszę się radością niewymowną! :-p Zasłużyłaś na CUD, CUDzie trwaj! Pragnąłbym, żeby Twoja wiara była skutecznie zaraźliwa :-)

Kate - jak na razie były transfery blastomerów - 6 fresh, 7 cryo. Już kiedyś sugerowałem na wizycie, żeby spróbować z blastocystami - ale jak dotąd hołdowano teorii, że lepiej, żeby nie hodować zarodków za długo na szkiełku. EmbryoGlue jest za każdym razem, Blastki mają być pierwszy raz. O AH...

Kate - masz moje poparcie! Tak dzisiaj czytałem o tych 5% szans na implantacje u kobiet w okolicy 40 l. i sam trochę zwątpiłem. Ale co ma być to będzie. Dokładnie tu jest pies pogrzebany. Zarodki wyglądają nieźle, dochodzą do wczesnej blastocysty - ale się nie zagnieżdżają. Nie - nie będę już Ż...

Zacznę od Asi_77 - patrz tam jako a niy dej się.* Dzisiejsze Wasze wpisy są bardzo emocjonalne. Moja Ż czuje się nieustannie podobnie podle - poprosiłem ją, wręcz zaszantażowałem - żeby looknęła. Powiedziała, że przeczytała kilka postów, ale nie chce tu zaglądać. Nie wiem, musi to przetrawić...

Sykatynka - trzymaj się!

Cześć. @Olusia - tak jest dobrze. Żona już nie ma sił i nadziei po tylu niepowodzeniach. Mam inne pytanie - czy w K-cach poleci ktoś lekarza od 'trudnych' przypadków? Nie chodzi mi o zmianę kliniki (GC), ale konsultacja u kogoś dodatkowo nie zaszkodzi. Nie wiem dlaczego jak dotąd zaparli się...

Hess - wychodzę z założenia, że lekarz wie co robi. Żona ostatnio miała długi protokół i pobrane 18 jajeczek. Z tego 3 odpadły. W każdym razie mówili jej, że była na granicy 'przestymulowania', Jesteśmy poza programem MZ, więc nie było problemów z ilością zarodków. Generalnie: POWODZENIA!

Wiem jak można po encortonie wyglądać - przeszedłem na sobie w 1998r. Dzięki za info o medrolu - zagadam następnym razem w tym temacie.

dorotav, po każdym transferze są zastrzyki Fragmin - średnio przyjemne. 2.500 - 5.000 jedn. Fraxiarine też raz było - ale to kiedyś. Generalnie pewnie chodzi o to, żeby ułatwić przepływ krwi do zagnieżdżonego zarodka. Steryd - encorton. Muszę zapytać next time o medrol. Też zastanawiałem się...

Ktoś zapytał - gdzie jest problem... Problem to czas.... Jak był właściwy czas, to odkładaliśmy na później. A jak doszliśmy do porozumienia, że to już, to się okazało że jest o wiele trudniej niż myśleliśmy. A w praktyce? Ja mam problemy natury neurologicznej i nasienie, które jak ostatnio...

gos.... ja cały czas, do znudzenia - z uporem maniaka - powtarzam, że to nie Jej wina. Ale zapewne Ona, tak jak Wy, i tak ciągle swoje. A leczymy się w GC K-ce.

Hess, pewnie tak jest jak piszesz. Ale Ona nie lubi i nie chce się dzielić swoimi przeżyciami, nie sądzę żeby chciała tu zaglądać. Skrywa się w sobie. Mnie też nie słucha, kiedy Jej mówię, że nie jest sama, i że to nie tylko Ona napotyka na mur nie do przejścia.

Cześć. Nietypowo - jestem facetem. Będę głównie czytał jak znajdę chwilę. Staram się wykrzesać jeszcze w żonie jakiekolwiek nadzieje na sukces po 7 podejściach bez skutku. Niby jest wszystko ok, ale nie wychodzi. Wiek.... Nie łapiemy się już na rządowy. "A ja w to wierzę, moja wiara to wszystko...