Wyniki

kate_p7 : nie chcą się zagnieździć :(

nie będziesz musiała !!!! teraz będzie dobrze :)

a są jeszcze jakieś inne badania genetyczne, które warto zrobić ?

ja po każdej próbie mówię mężowi, że to już koniec :D a potem biorę się w garść i znowu działamy. mam za sobą jedno poronienie, w 10 tc. fajnie, że się odważyłam napisać, teraz jakoś tak lżej na sercu :)

jesteś niesamowita !!!!

jestem nieprzytomna jednak. przed pierwszym in vitro miałam badanie kariotypu. i wszystko ok było. coś dodatkowo mogę jeszcze zrobić ?

a jakie badania genetyczne byście poleciły ? bo u mnie w klinice nic nie mówią na ten temat...

dziękuję :)

miałam już trzy stymulacje. przy pierwszej tylko jeden zarodek się nadawał, był transfer i nic. po drugiej też tylko jeden i też nic. a teraz miałam trzeci raz stymulację, udało się wyhodować trzy bardzo ładne zarodki. wszystkie zamrozili, a w sobotę był transfer dwóch :) nienawidzę tego...

słabe parametry nasienia, ale nie takie, żeby się poddawać :D no i policystyczne jajniki. czyli tak jakby nie ma tragedii...ale dzidziusia też nie ma

ale po 7 latach starań, sześciu nieudanych inseminacjach, dwóch nieudanych in vitro jakoś tak średnio u mnie z optymizmem... jeśli chodzi o genetykę, to nie mieliśmy żadnych badań...

to będziemy tego samego dnia betę robić :)

czy normalne jest to, że po transferze cały czas boli mnie podbrzusze ? nie mam żadnego plamienia, krwawienia, tylko ból podbrzusza....

tak, za pierwszym razem świeży,a z drugim mrozaczek. nie wiem dlaczego nie wychodzi. pewnie przez to, że za bardzo chcę :(

dziękuję :) ale poprzednio też były super, a nic z tego nie wyszło... jakoś przestałam wierzyć, że się kiedykolwiek uda.

w poniedziałek mam pierwsze badanie bety. czuję, że już się nie podniosę jeśli wynik będzie negatywny.

teraz miałam dwa zarodki, bo przy trzecim in vitro rządowym jest taka możliwość. 4AA i 4BB.

powiedzcie mi, co mam robić żeby nie zwariować, czekając na badania bety?

cześć dziewczyny ! czytam Was od dawna, ale dopiero teraz postanowiłam dołączyć. w sobotę (31.01.) miałam transfer dwóch mrozaczków. to moje trzecie in vitro i jak teraz się nie uda, to chyba odpuszczę. psychicznie już nie daję rady.