reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gratulacje !! i informacje o nowo narodzonych malenstwach !!!

reklama
Martuśka, Kasia gratuluję księżniczek i życzę zdrówka.
Karolak podwójne gratulację:tak:

Czekamy na zdjęcia
:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
Czesc dziewczynki :)

14 listopada 2009 przyszli na świat Michałek i Łukaszek, poród był drogą cięcia cesarskiego.

Michaś - 2500g, 51cm - 7 pnkt Apgar - 15:45
Łukaszek - 2050g, 50cm - 6/7 pnkt - 15:46

Nie wiem czy pisze w dobrym wątku, jak coś to Mea'uś przeniesiesz, bo tyle naprodukowałyscie pod moja nieobecnosc...

No wiec zaczelo sie tak ze w piatek 13ego calą noc po odstawieniu fenoterolu mialam okropne skurcze. W piatek bylam tez na wizycie u mojego gina i poniewaz chlopcy byli ulozeni głowkowo mialam rodzic SN. Gin powiedzial ze w niedziele ma dyzur zebym przyjechala jak chce to bedziemy rodzic.
No ale do niedzieli nie dotrwalam bo juz w sobote do poludnia skurcze byly nie do zniesienia, wyłam z bólu..
Pojechalismy na Izbe Przyjec gdzie dostalam zjeby od lekarza ze tak dlugo zwlekalam z przyjazdem do szpitala. Szyjka jeszcze trzymała, czop nie odszedl, wody nie chlusnęły.
Podłączyli mnie pod KTG i tak lezalam z godzine pod nim i okazalo sie ze moje mniejsze dziecie w czasie skurczu zwalnia do 70/min no i zdecydowali ze beda mnie ciąć.
Wszystko sie bardzo szybko potoczylo, sam zabieg jakos przezylam, pod koniec tylko bylo mi tak duszno ze czulam jakby mi słoń usiadl na klacie.
Potem lezalam na pooperacyjnej do 23 prawie bo mialam za wysokie cisnienie. No i ze wzgledu tez na to cisnienie dopiero wczoraj nas wypuscili ze spzitala.

No a co najwazniejsze bardzo dobrze ze zrobili mi to ciecie bo Malutki zwalnial na tym KTG i urodzil sie w lekkiej zamartwicy a jak sie potem okazalo Misiu miał 3 razy okreconą pępowine w okol szyii i moze gdyby nie ta cesarka to by sie udusił...

 
Ale za co konkretnie ten opieprz? Przegapiłaś coś?
Fajnie, ze wszystko sie udało i maleństwa już z Tobą w domku :tak:
 
Czesc dziewczynki :)

14 listopada 2009 przyszli na świat Michałek i Łukaszek, poród był drogą cięcia cesarskiego.

Michaś - 2500g, 51cm - 7 pnkt Apgar - 15:45
Łukaszek - 2050g, 50cm - 6/7 pnkt - 15:46

Nie wiem czy pisze w dobrym wątku, jak coś to Mea'uś przeniesiesz, bo tyle naprodukowałyscie pod moja nieobecnosc...

No wiec zaczelo sie tak ze w piatek 13ego calą noc po odstawieniu fenoterolu mialam okropne skurcze. W piatek bylam tez na wizycie u mojego gina i poniewaz chlopcy byli ulozeni głowkowo mialam rodzic SN. Gin powiedzial ze w niedziele ma dyzur zebym przyjechala jak chce to bedziemy rodzic.
No ale do niedzieli nie dotrwalam bo juz w sobote do poludnia skurcze byly nie do zniesienia, wyłam z bólu..
Pojechalismy na Izbe Przyjec gdzie dostalam zjeby od lekarza ze tak dlugo zwlekalam z przyjazdem do szpitala. Szyjka jeszcze trzymała, czop nie odszedl, wody nie chlusnęły.
Podłączyli mnie pod KTG i tak lezalam z godzine pod nim i okazalo sie ze moje mniejsze dziecie w czasie skurczu zwalnia do 70/min no i zdecydowali ze beda mnie ciąć.
Wszystko sie bardzo szybko potoczylo, sam zabieg jakos przezylam, pod koniec tylko bylo mi tak duszno ze czulam jakby mi słoń usiadl na klacie.
Potem lezalam na pooperacyjnej do 23 prawie bo mialam za wysokie cisnienie. No i ze wzgledu tez na to cisnienie dopiero wczoraj nas wypuscili ze spzitala.

No a co najwazniejsze bardzo dobrze ze zrobili mi to ciecie bo Malutki zwalnial na tym KTG i urodzil sie w lekkiej zamartwicy a jak sie potem okazalo Misiu miał 3 razy okreconą pępowine w okol szyii i moze gdyby nie ta cesarka to by sie udusił...
Gratulacje ! fajnie, że masz to już za sobą, zazdroszczę troszku :) i tak jak przewidywałaś, że po odstawieniu fenoterolu dostaniesz skurczy tak dostałaś :)
 
reklama
Ale za co konkretnie ten opieprz? Przegapiłaś coś?
Fajnie, ze wszystko sie udało i maleństwa już z Tobą w domku :tak:
za to ze jak bym przyszla wczesniej to by mi te skurcze zatrzymali i chlopaki by posiedzieli jeszcze w brzuchu, tyle ze to akurat w moim przypadku na dobre by im nie wyszlo
 
Do góry