U nas dziś również rewolucja totalna..maruderstwo straszne...chyba to po szczepieniach znowu, pamiętacie jak po pierwszej dawce też narzekałam, no i również Misiu nie odważyłam się wyjść z dzieckiem na lans, siedziała cały dzień w domu i kilka 15 minutowych drzemek miała, a tak to płacz, w porywach do wrzasków
...Poszła teraz spać, ale jak długo ta sielanka potrwa to nie wiem....
Misia tak czytam co Twój mały wcina i zawsze zapomnę się zapytać..to awokado to w jakiej formie mu podajesz? i wogóle to ile Kuba już ma?? można juz podawać takie cuda w tym wieku?..tak się
gupio pytam, bo przy poprzednich dzieciach to nie wiedziałąm że jest coś takiego jak awokado wogóle
U mnie ostatnia ciąża jak najbardziej była pełna "wzniosłych " uczuć, dziecię było poczęte świadomie, bardzo chciane i przeżywałam wszystko jakby to był pierwszy raz, może dlatego, że wiedziałam, że to ostatni
Również poród i każdy dzień po nim uważam za super, pomimo, że chwilami mam dość, ale szybko zbieram, się do kupy i jednak cieszę z tych chwil z małą, bo wiem, że to mija tak szybko jak sen, dziecko nie wiadomo nawet kiedy przekształca się z niewinnego aniołeczka w rozwydrzonego nastolatka, pyszczy, chce kasy i na wszystko ma jedną odpowiedź: ZARAZ
Ja też mam sucz i kocicę wysterylizowaną, ale Florentyna akurat tej jednej ( bo ma ich kilka
) cieczkującej nie może wysterylizować ze względu na jej stan zdrowia, dlatego co rusz muszą wstawiać w domu jakieś nowe drzwi:-)
Jutro pewnie ani tyle nosa nie wyściubimy z chałupy, bo ma być jeszcze gorzej
Edit : Katrina nie pomogę , nie pamiętam kompletnie jak to było u mnie, ale na chłopski rozum wydaje mi się, że jak dzidzia jest spokojna , śpi i nic jej nie stresuje, np. jakieś dziwne odgłosy...to tętno jest niższe, jeżeli odczuwa jakiekolwiek pobudzenie to pewnie tętno wzrasta, tak mi się wydaje...