Dzieci przy świątecznym stole. Co może jeść niemowlę?

Artykuł sprawdzony przez specjalistę: mgr Celina Całka-KinickaDietetyczka, wykładowczyni.
Dzieci przy świątecznym stole. Co może jeść niemowlę?

Małym dzieciom potrawy wigilijne zwykle nie smakują. Przyzwyczajone do łagodnych, jednolitych smaków zwykle plują po spróbowaniu kwaśnej kapusty, zupy grzybowej czy tłustego karpia. Część dzieci niechętnie poznaje nowe smaki lub w pierwszym odruchu źle na nie reaguje. Dla niemowląt, które już zaczęły przyjmować stałe pokarmy, święta w sensie gastronomicznym nie powinny zbyt wiele różnić się od codziennych posiłków. Dziecku po skończonym 11. miesiącu życia z dań wigilijnych można podać bezpiecznie łagodną zupę z buraków i mały kawałek ciasta drożdżowego. Z innymi produktami należy uważać.

Ryby

Dzieci mogą jeść ryby w zasadzie od początku rozszerzania diety. Co za tym idzie, rybne dania świąteczne to również dobry wybór, choć z pewnymi ograniczeniami. Należy ostrożnie podchodzić do ryb smażonych - lepiej, aby była to ryba gotowana, pieczona lub duszona. W daniach rybnych przygotowywanych z myślą o niemowlętach nie powinno być soli.

- Dzieci powyżej 1. roku życia mogą już zjeść smażoną rybę, choć powinniśmy pamiętać, by tłuszczu w takim daniu było jak najmniej i aby użyć świeżego tłuszczu do smażenia – wskazuje Celina Całka-Kinicka, dietetyk Centrum Medycznego Damiana i ekspert MediDiety.

Nie należy na pewno podawać surowego mięsa ani ryb. To zastrzeżenie dotyczy zwłaszcza bardzo popularnego śledzia w cebuli. Każdy taki produkt nieprzetworzony termicznie stanowi zagrożenie mikrobiologiczne i toksykologiczne, z którym niewykształcony do końca układ pokarmowy małego dziecka może sobie nie poradzić. Śledź sam w sobie jest tłustą rybą, a dodatkowo marynowany w oleju lub w occie, z dużym dodatkiem soli, stanowi ciężkostrawne danie.

Z tego samego względu niewskazany jest też karp. Smażony lub w galarecie nie jest atrakcyjną potrawą dla dziecka, w dodatku ma wyjątkowo dużo nieprzyjemnych ości. Obranie kawałka karpia z ości jest trudne, niektóre z nich wyczujemy dopiero w ustach. Dlatego dzieciom lepiej jest przyrządzić danie na bazie chudej ryby z łatwo usuwalnymi ośćmi.

Grzyby

Zaleca się, by nie podawać dzieciom dań z grzybami leśnymi aż do ukończenia 12 lat. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo zatrucia, nawet grzybami z certyfikatem, z którym młody organizm z mniejszą masą ciała i niewykształconym do końca układem trawiennym poradzi sobie gorzej niż w przypadku osoby dorosłej. Ponadto grzyby są bardzo ciężkostrawne. Na szczęście dzieciom one rzadko smakują.

Grzyby hodowlane są bezpieczne i mają zwykle łagodniejszy smak, dzięki czemu małe dzieci lepiej je tolerują. Pierwszoroczniak może więc zjeść już trochę zupy pieczarkowej lub pieroga i krokieta z pieczarkami. Nadzienie w pierogach dla dzieci powinno być łagodniej doprawione, zawierać jak najmniej soli, pieprzu i tłuszczu. Niewielka ilość kapusty kiszonej nie powinna stanowić problemu.   

reklama

Mak

Jako produkt sam w sobie, mak zawiera magnez i wapń, a także inne pierwiastki i mikroelementy, nie poczyni więc spustoszeń w organizmie dziecka. Jest też niestety dość kaloryczny (zawiera sporo tłuszczu), dlatego w tym przypadku zasadnicze znaczenie ma jego ilość i sposób przyrządzenia. Zwykle podajemy go w towarzystwie cukru lub miodu oraz bakalii.

Dlatego też nie zaleca się podawać makowca dzieciom do 2. roku życia. Dzieciom, które skończyły 2. rok życia, można podać niewielkie ilości kutii lub makowca.

Wypieki i słodycze

U niemowląt i małych dzieci wykluczamy ciasta zawierające margarynę – to tłuszcz mało wartościowy w diecie. Niewskazane są również ciasta z kremem i śmietaną. Świąteczne wypieki zazwyczaj zawierają dużo cukru i słodkich dodatków. Z myślą o dzieciach możemy przygotować ich „odchudzone wersje”. Maluchy mogą jeść zwykły prosty biszkopt i ciasto drożdżowe w niewielkich ilościach.

Osobna kwestia to miód – częsty składnik pierników. Część dietetyków skłania się do tego, by w diecie najmłodszych całkowicie go wykluczyć.

- Jako produkt wyrabiany przez pszczoły, miód nie jest wolny od zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Mogą w nim znaleźć się np. bakterie jadu kiełbasianego, bytujące w glebie i przeniesione wraz z pyłkiem przez pszczoły. Skażenie to jest na tyle niewielkie, że organizm osób dorosłych całkowicie sobie z nim radzi, jednak u najmłodszych dzieci może to spowodować problemy. Z tego względu Amerykańska Akademia Pediatrii nie zaleca podawania miodu dzieciom do 12. miesiąca życia – mówi Celina Całka-Kinicka, dietetyk Centrum Medycznego Damiana.

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: