reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nadpobudliwa trzylatka

Kama777

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
8 Marzec 2019
Postów
30
Cześć,

zwracam się z nietypowym pytaniem o treści: czy to jeszcze normalne dla tego wieku czy już jest jakimś zaburzeniem?
A mianowicie: moja trzyletnia córka to niesamowity wulkan energii. Ciągle mówi, często krzyczy, stale w ruchu. Kiedy jest w domu z rodzicami potrafi być spokojna, skupić się na zabawie i zachowywać normalnie, wręcz spokojnie.
Kiedy jednak w jej otoczeniu pojawi się choć jedno dziecko, zmienia się nie do poznania. Zaczyna szaleć, biegać, wręcz zmuszać towarzysza zabaw do biegania i turlania się przez całe mieszkanie, krzyczy i wydaje z siebie dzikie dźwięki. Takie zachowanie nie wygląda już jak zabawa, tylko samonakręcanie się. Nigdy się nie tym nie zmęczyła i nie potrafiła sama uspokoić. Przy takich "napadach" nie mówi normalnie, nie słucha nas kompletnie, nie działają prośby, groźby. Czasami ( na szczęście rzadko) stwarza sytuacje niebezpieczne dla siebie, młodszej siostry lub innych dzieci. Żeby ją zatrzymać, trzeba by ją związać lub zamknąć w innym pomieszczeniu.
Takie zachowania powtarzają się również w przedszkolu, gdzie biega z kilkoma innymi dziećmi i panie nie mogą jej uspokoić. W takie dni wraca do domu wyczerpana i rozdrażniona. Zachowanie córki doprowadziło do tego, że siedzimy w domu i obawiamy się jakichkolwiek spotkań z rodziną czy znajomymi. Czy ktoś tak miał? jakie techniki pomagały poskromić te szaleństwa?
 
reklama
Cześć,

zwracam się z nietypowym pytaniem o treści: czy to jeszcze normalne dla tego wieku czy już jest jakimś zaburzeniem?
A mianowicie: moja trzyletnia córka to niesamowity wulkan energii. Ciągle mówi, często krzyczy, stale w ruchu. Kiedy jest w domu z rodzicami potrafi być spokojna, skupić się na zabawie i zachowywać normalnie, wręcz spokojnie.
Kiedy jednak w jej otoczeniu pojawi się choć jedno dziecko, zmienia się nie do poznania. Zaczyna szaleć, biegać, wręcz zmuszać towarzysza zabaw do biegania i turlania się przez całe mieszkanie, krzyczy i wydaje z siebie dzikie dźwięki. Takie zachowanie nie wygląda już jak zabawa, tylko samonakręcanie się. Nigdy się nie tym nie zmęczyła i nie potrafiła sama uspokoić. Przy takich "napadach" nie mówi normalnie, nie słucha nas kompletnie, nie działają prośby, groźby. Czasami ( na szczęście rzadko) stwarza sytuacje niebezpieczne dla siebie, młodszej siostry lub innych dzieci. Żeby ją zatrzymać, trzeba by ją związać lub zamknąć w innym pomieszczeniu.
Takie zachowania powtarzają się również w przedszkolu, gdzie biega z kilkoma innymi dziećmi i panie nie mogą jej uspokoić. W takie dni wraca do domu wyczerpana i rozdrażniona. Zachowanie córki doprowadziło do tego, że siedzimy w domu i obawiamy się jakichkolwiek spotkań z rodziną czy znajomymi. Czy ktoś tak miał? jakie techniki pomagały poskromić te szaleństwa?
Być może terapia integracji sensorycznej pomogłaby córce, może warto by było zrobić diagnozę w kierunku zaburzeń integracji sensorycznej.
Co jeszcze mi przychodzi do głowy, to poprosić panie z przedszkola o opinię psychologiczno-pedagogiczną (lub pedagogiczną - zależy od tego, kto pracuje w przedszkolu), ze szczególnym naciskiem właśnie na te zachowania, ich opis szczegółowy. Taką opinię pokazać psychologowi lub psychiatrze (psychiatra generalnie lepszy, bo psycholog nie jest specjalistą, "nie zna się" na zaburzeniach i nie może je diagnozować - zaburzenia diagnozuje tylko psychiatra) + samemu opisać te zachowania, a najlepiej nagrać na telefonem też i pokazać te zachowania na filmiku specjaliście.
 
Do góry