reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Xxx

reklama
Podsumowując ile ludzi, tyle głosów za i przeciw . A prawda jak zwykle leży pośrodku.
Kiedyś nie było szczepień kobiety w ciąży dopiero po urodzeniu.
Przecież żaden lekarz nie powie, że istnieje ryzyko powikłań szczepienia w ciąży, każdy mówi że to bezpieczne
Mój ulubiony argument "kiedyś to było..." Kiedyś rodziło się w polu i było dobrze, to po co szpitale. Kiedyś średnia długość życia była dużo krótsza ;)
Szczepienie zalecane w ciąży, a nie naciąganie na kasę. W momencie, gdy coraz więcej ludzi choruje na krztusiec jest to szansa dla takiego maluszka przed szczepieniem. Każdy lek niesie za sobą ryzyko powikłań, nawet te leki, które są dedykowane dla kobiet ciężarnych. Więc nie ma co bez sensu straszyć.
 
To nie jest tak że ja szczepień nie uznaje bo tak nie jest ja będę szczepić ale po urodzeniu. A nie w czasie ciąży
Tylko wiesz, czasem jest tak że dziecko choruje i szczepienia są odraczane. Czasem nie ma wolnych terminów w przychodni i tez czekasz. Fajnie, że masz okazję zaliczyć dziecku to szczepienie „w brzuchu”
 
A kto mi zagwarantuje że to nie zaszkodzi dziecku w czasie ciąży ?

Najpierw obraziłaś lekarza. Później jak dziewczyny ci napisały nie to co chciałaś przeczytac to stwierdziłas, że ty tylko chciałaś poznać osoby, które się zaszczepiły. Pozniej uznalas, że szczepienie w ciąży to jak kupowanie pralki w media markt i chcesz gwarancję. A na koniec zrobiłaś podsumowanie jak paskowy w TVP biorac pod uwagę tylko te argumenty, które się zgadzały z twoją opinia ;)
 
Ale mi nie musisz tłumaczyć w jakim celu i kiedy trzeba szczepić się na krztusiec bo ja to wiem. Mieszkam w kraju, które uznawane jest za mocno rozwinięte. Szczepi się tutaj dzieci tylko wtedy kiedy chcesz. Nie jest to obowiązek a zalecenie (tak, zalecenia są ale tutaj nikt nikogo nie straszy ani nie każe się szczepić). I tak jak swoją córką szczepię wg kalendarza tak niektórych szczepien, które chciałabym jej zrobić po prostu nie ma. Albo są, ale trzeba wydać na to nie mało kasy.
Zastanów się dlaczego jest nawrót chorób, które uznawane są poniekąd za "wymarłe". Nie przez to, że szczepi się mniej dzieci w Polsce a przez to, że w ostatnim czasie zrobił się bardzo duży ruch migracyjny. Obcokrajowcy przywożą swoje bakterie bo tam nikt im nie każe i nikt tego nie pilnuje czy ktoś się szczepi.
Tutaj też się nie straszy. I nie każe. Nikt tego nie sprawdza. To są zalecenia.
Napisałaś wcześniej, że nie szczepiłas się w ciąży i nie zgodziłabyś się. Dlatego napisałam, jaki jest sens tych szczepień.

Nie ma żadnego znaczenia skąd się bierze nawrót chorób już kiedyś opanowanych. Ale skoro już mowa, to wiem od koleżanek, że tzw tubylcy czyli Polacy szukają opcji, żeby nie szczepić i jak oszukać system, by nawet tych obowiązkowych szczepień nie wykonać. Są całe grupy na whatsappie rodziców żłobkowiczów, gdzie takie informacje są przekazywane.
 
A kto mi zagwarantuje że to nie zaszkodzi dziecku w czasie ciąży ?
Pytałaś, czy są takie kobiety, które się szczepiły i z dzieckiem było ok. Są. Jest ich pełno.
A szczepionka ta konkretna jest bezpieczna. Np niezalecana jest szczepionka na kleszczowe zapalenie mózgu. Więc są i takie niepolecane.

Aha, takie myślenie typu, że czy ktoś da mi 100% gwarancję jest trochę naiwne. Nikt nigdy na nic gwarancji nie da, pewna jest tylko śmierć i podatki.
 
Ostatnia edycja:
Tutaj też się nie straszy. I nie każe. Nikt tego nie sprawdza. To są zalecenia.
Napisałaś wcześniej, że nie szczepiłas się w ciąży i nie zgodziłabyś się. Dlatego napisałam, jaki jest sens tych szczepień.

Nie ma żadnego znaczenia skąd się bierze nawrót chorób już kiedyś opanowanych. Ale skoro już mowa, to wiem od koleżanek, że tzw tubylcy czyli Polacy szukają opcji, żeby nie szczepić i jak oszukać system, by nawet tych obowiązkowych szczepień nie wykonać. Są całe grupy na whatsappie rodziców żłobkowiczów, gdzie takie informacje są przekazywane.
Ale to,że się nie szczepiłam nie oznacza, że nie wiem co to za szczepienie i po co się je robi. Jest ogrom przedszkoli gdzie warunkiem przyjęcia są szczepienia. Nie wiem jak można oszukać ten system, ale pewnie jakoś się da. Całe szczęście nie muszę się tym przejmować.
 
Ja wiem że koklusz to krztusiec ale dawniej szczepili dziecko na to po urodzeniu dopiero a teraz zaczynają cudować w ciąży.
Nie wiadomo jakie będą skutki takiego szczepienia w okresie ciąży jest zawsze ryzyko powikłań.
Każda matka chce urodzić zdrowe dziecko .
Chodzi o to czy jest tu ktoś kto był na to szczepiony w trakcie ciąży i czy potym udało się urodzić zdrowe dziecko
Cała masa kobiet szczepi się na to w ciąży i rodzą zdrowe dzieci. Najwyżej dostaniesz gorączki po szczepieniu i weźmiesz paracetamol. W każdej ciąży powinno się szczepic na krztusiec i to nie dla własnego bezpieczeństwa, ale dla bezpieczeństwa dziecka. Dziecko nie jest od razu po urodzeniu szczepione na to. Ja nie chciałam ryzykować, ze moje dziecko zachoruje, bo skutki tej choroby u noworodka mogą być bardzo poważne. Szczepilam się w tej ciąży, wszystko Ok.
Teraz tez ma wejść do PL szczepionka na rsv i gdyby tylko była już dostępna to tez bym się zaszczepiła, zeby zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Szkoda ze nie są te szczepienia refundowane, bo może cześć kobiet rezygnuje gdyż pieniądze są przeszkodą.
 
reklama
Podsumowując ile ludzi, tyle głosów za i przeciw . A prawda jak zwykle leży pośrodku.
Kiedyś nie było szczepień kobiety w ciąży dopiero po urodzeniu.
Przecież żaden lekarz nie powie, że istnieje ryzyko powikłań szczepienia w ciąży, każdy mówi że to bezpieczne
Niektórzy lekarze udzielają skąpych informacji, być może nie mają pełnej wiedzy. Być może są ostrożni, bo każda procedura medyczna wiąże się z jakimś ryzykiem, nawet pobranie krwi na morfologię. Rzeczywiście, skoro szczepienie jest zalecane przez grono ekspertów, to nie będą go odradzali. Natomiast jest kilka szczepionek, które wprost są zakazane dla kobiet w ciąży i żaden lekarz Cie nie zakwalifikuje do szczepienia, nawet jakbyś się uparła, że bardzo chcesz. Ale dlatego zachęcam Cię do szukania informacji np. w ulotce szczepionki. Sama się zastanów, czy Ty i Twoje dziecko jesteście w grupie ryzyka zarażenia krztusccem w pierwszych miesiącach życia. Ginekolog do niczego Cię nie zmusi, możesz mu powiedzieć, że się nie decydujesz i tyle.
 
Do góry