reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

znieczulenie przy CC

reklama
A z ciekawości - dlaczego? Jak to działa?

Kazde naklucie opon mozgowo-rdzeniowych przy znieczuleniu podpajeczynowkowym moze skonczyc sie zespolem popunkcyjnym. Wplyw na to ma sama technika wklucia przez lekarza oraz sam fakt naklucia tych opon, co skutkuje np niewielka utrata plynu mozgowo-rdzeniowego. Stad potem okropne bole glowy.
U mnie sie wkluli w obydwu przypadkach za pierwszym razem. Na wiecej chyba bym zgody nie wyrazila, jakby sie nie udalo.

Po cc mozliwy jest tez bol barkow z racji draznienia otrzewnej od srodka podczas operacji.
 
Tez rodzilam sn, ale to cewnik uwazam za traumę 🙈
Chyba zależy od umiejętności zakładającej i progu bólu pacjentki. Zdecydowanie gorzej wspominam szycie krocza i to uczucie przy przeciąganiu szwu brrr. Do dziś nie wiem po co mnie nacinali, skoro rodziłam wcześniaka i nie był gigantem 🤔 A mierzyli mnie wczesnej i wg pomiarów miednica była ok. Może takie mieli procedury na ten okres.
 
Też nie wspominam CC jakoś źle. Samo wkłucie - bezbolesne, jedynie w trakcie podawania znieczulenia czułam mocne rozpieranie w nogach. Pionizacja też przebiegła sprawnie, a że miałam covida jak rodziłam, to pielęgniarki mnie unikały jak ognia, więc szybko musiałam sama się ogarnąć z dzieckiem. Jedyne co mi sprawiało duży dyskomfort, to uczucie zgniatania z prawej strony pod żebrami, podobno kwestia podrażnienia jakiegoś nerwu (wcześniej miałam laparoskopię i po niej miałam dokładnie to samo uczucie, więc wiedziałam jak sobie z tym radzić. A propos laparoskopii, zdecydowanie gorzej ją wspominam niż CC).
Z resztą, dziecko daje taką adrenalinę, że człowiek nie myśli o swoim bólu
 
Chyba zależy od umiejętności zakładającej i progu bólu pacjentki. Zdecydowanie gorzej wspominam szycie krocza i to uczucie przy przeciąganiu szwu brrr. Do dziś nie wiem po co mnie nacinali, skoro rodziłam wcześniaka i nie był gigantem 🤔 A mierzyli mnie wczesnej i wg pomiarów miednica była ok. Może takie mieli procedury na ten okres.
Bo to jest jakies przedpotopowe myslenie, że do wczesniaka trzeba naciąć. Mnie też chciala babka nacinac, ja w emocjach to nie walczylam, ale lekarz zawalczyl za mnie i jestem wdzięczna na maxa, bo urodzilam na jednym partym i zupełnie nie było potrzeby nacinania.

Połozna twierdzila, ze niby za duze ciśnienie się zrobi bez nacięcia.
 
Kazde naklucie opon mozgowo-rdzeniowych przy znieczuleniu podpajeczynowkowym moze skonczyc sie zespolem popunkcyjnym. Wplyw na to ma sama technika wklucia przez lekarza oraz sam fakt naklucia tych opon, co skutkuje np niewielka utrata plynu mozgowo-rdzeniowego. Stad potem okropne bole glowy.
U mnie sie wkluli w obydwu przypadkach za pierwszym razem. Na wiecej chyba bym zgody nie wyrazila, jakby sie nie udalo.

Po cc mozliwy jest tez bol barkow z racji draznienia otrzewnej od srodka podczas operacji.
To cieszę się, że mimo ponawianych wkłuć ominęło mnie to. Bo szykowali już narkoze 😅 generalnie dużo wdzięczności do anestezjologa.

A powiedz mi proszę, czy jak nie pamiętam końca zabiegu i przenisienia to mogłam coś dostać na uspokojenie? Nie miałam okazji spytać nikogo z bloku operacyjnego 😅
 
Bo to jest jakies przedpotopowe myslenie, że do wczesniaka trzeba naciąć. Mnie też chciala babka nacinac, ja w emocjach to nie walczylam, ale lekarz zawalczyl za mnie i jestem wdzięczna na maxa, bo urodzilam na jednym partym i zupełnie nie było potrzeby nacinania.

Połozna twierdzila, ze niby za duze ciśnienie się zrobi bez nacięcia.
Widzisz, jakbym rodziła teraz, z tą wiedzą jaką posiadam, a nie prawie 14 lat temu to też bym zawalczyła o ochronę 🫤 Stres też zrobił swoje. Poród był mega szybki, 15 min parcia i po sprawie. Przy drugim dziecku już wiedziałam co i jak a i standardy opieki okołoporodowej uległy zmianie. A że dziecko ułożyło się miednicowo nie chciałam ryzykować SN i zgodziłam się na CC.
 
reklama
Widzisz, jakbym rodziła teraz, z tą wiedzą jaką posiadam, a nie prawie 14 lat temu to też bym zawalczyła o ochronę 🫤 Stres też zrobił swoje. Poród był mega szybki, 15 min parcia i po sprawie. Przy drugim dziecku już wiedziałam co i jak a i standardy opieki okołoporodowej uległy zmianie. A że dziecko ułożyło się miednicowo nie chciałam ryzykować SN i zgodziłam się na CC.
Wiesz co, to są takie emocje i taki chaos, że ja sama też nie walczylabym, gdyby nie ten lekarz. Jak rodzisz wczesniaka i ktoś Ci mowi, ze tak będzie lepiej, no to zakladalam, że tak będzie lepiej 🤷‍♀️ nie walczylabym, bo balabym sie, ze zrobię dziecku krzywdę przy takim przedwczesnym porodzie.
 
Do góry