O kurcze , to co ta Pani antestazjolog mi podkręcała . Wiedziała, że się boję ale zadziałało, nie bolało
Zauwazam w srodowisku, ze czasem tak mowia bo sie wtedy skupiasz, ze zimne, ze psikaja i luzujesz sie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O kurcze , to co ta Pani antestazjolog mi podkręcała . Wiedziała, że się boję ale zadziałało, nie bolało
Tez rodzilam sn, ale to cewnik uwazam za traumęJa miałam najpierw cewki i później szłam na salę operacyjną.
Szczerze, źle jakoś tego nie wspominam. Średnio przyjemne, ale do przeżycia. Rodziłam wcześniej SN bez znieczulenia to cewnik był pikusiem
A z ciekawości - dlaczego? Jak to działa?
Ja miałam zakładany 2x cewnik przed znieczuleniem ale jakoś nie wspominam tego zle pod względem uczuć pozostało mi to obojętne
Chyba zależy od umiejętności zakładającej i progu bólu pacjentki. Zdecydowanie gorzej wspominam szycie krocza i to uczucie przy przeciąganiu szwu brrr. Do dziś nie wiem po co mnie nacinali, skoro rodziłam wcześniaka i nie był gigantem A mierzyli mnie wczesnej i wg pomiarów miednica była ok. Może takie mieli procedury na ten okres.Tez rodzilam sn, ale to cewnik uwazam za traumę
Bo to jest jakies przedpotopowe myslenie, że do wczesniaka trzeba naciąć. Mnie też chciala babka nacinac, ja w emocjach to nie walczylam, ale lekarz zawalczyl za mnie i jestem wdzięczna na maxa, bo urodzilam na jednym partym i zupełnie nie było potrzeby nacinania.Chyba zależy od umiejętności zakładającej i progu bólu pacjentki. Zdecydowanie gorzej wspominam szycie krocza i to uczucie przy przeciąganiu szwu brrr. Do dziś nie wiem po co mnie nacinali, skoro rodziłam wcześniaka i nie był gigantem A mierzyli mnie wczesnej i wg pomiarów miednica była ok. Może takie mieli procedury na ten okres.
To cieszę się, że mimo ponawianych wkłuć ominęło mnie to. Bo szykowali już narkoze generalnie dużo wdzięczności do anestezjologa.Kazde naklucie opon mozgowo-rdzeniowych przy znieczuleniu podpajeczynowkowym moze skonczyc sie zespolem popunkcyjnym. Wplyw na to ma sama technika wklucia przez lekarza oraz sam fakt naklucia tych opon, co skutkuje np niewielka utrata plynu mozgowo-rdzeniowego. Stad potem okropne bole glowy.
U mnie sie wkluli w obydwu przypadkach za pierwszym razem. Na wiecej chyba bym zgody nie wyrazila, jakby sie nie udalo.
Po cc mozliwy jest tez bol barkow z racji draznienia otrzewnej od srodka podczas operacji.
Widzisz, jakbym rodziła teraz, z tą wiedzą jaką posiadam, a nie prawie 14 lat temu to też bym zawalczyła o ochronę Stres też zrobił swoje. Poród był mega szybki, 15 min parcia i po sprawie. Przy drugim dziecku już wiedziałam co i jak a i standardy opieki okołoporodowej uległy zmianie. A że dziecko ułożyło się miednicowo nie chciałam ryzykować SN i zgodziłam się na CC.Bo to jest jakies przedpotopowe myslenie, że do wczesniaka trzeba naciąć. Mnie też chciala babka nacinac, ja w emocjach to nie walczylam, ale lekarz zawalczyl za mnie i jestem wdzięczna na maxa, bo urodzilam na jednym partym i zupełnie nie było potrzeby nacinania.
Połozna twierdzila, ze niby za duze ciśnienie się zrobi bez nacięcia.
Wiesz co, to są takie emocje i taki chaos, że ja sama też nie walczylabym, gdyby nie ten lekarz. Jak rodzisz wczesniaka i ktoś Ci mowi, ze tak będzie lepiej, no to zakladalam, że tak będzie lepiej nie walczylabym, bo balabym sie, ze zrobię dziecku krzywdę przy takim przedwczesnym porodzie.Widzisz, jakbym rodziła teraz, z tą wiedzą jaką posiadam, a nie prawie 14 lat temu to też bym zawalczyła o ochronę Stres też zrobił swoje. Poród był mega szybki, 15 min parcia i po sprawie. Przy drugim dziecku już wiedziałam co i jak a i standardy opieki okołoporodowej uległy zmianie. A że dziecko ułożyło się miednicowo nie chciałam ryzykować SN i zgodziłam się na CC.