reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • 15.04.2025 o 12:00 zapraszamy Cię serdecznie na live, który poprowadzi psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Dąbrowska (@zdrowo_i_purpurowo), a jej gościnią będzie Anna Ślusarczyk (@kawa_z_uwaznoscia) – dziennikarka, psycholożka zdrowia i jakości życia, trenerka umiejętności DBT, liderka Family Connections i redaktorka naczelna portalu @babyboom_pl. Porozmawiamy o tym: czym tak naprawdę jest uważność w codziennym życiu mamy, jak wspierać dziecko swoją obecnością, nie tylko działaniem, jak zatrzymać się choć na chwilę, nawet jeśli wszystko dookoła pędzi, i dlaczego uważność może być jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie dajemy dziecku i sobie. To będzie ciepła, wspierająca rozmowa – bez oceniania, za to z dużą dawką otwartości i akceptacji. Zrób sobie kubek herbaty, usiądź wygodnie i bądź z nami 💛 Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Zmiany mlek, dziecko płaczące całe dnie, bóle brzuszka, wzdęcia, kolki...

Dołączył(a)
11 Kwiecień 2025
Postów
2
Nasz 8-tygodniowy synek jest bardzo płaczliwy i rozdrażniony. Jeśli akurat nie śpi i nie je – to płacze. Bardzo trudno go uspokoić. W ciągu dnia śpi łącznie maksymalnie ok. 2 godzin, i to tylko w kilku krótkich, płytkich drzemkach. Zasypia wyłącznie na rękach żony, bardzo często wybudza się z płaczem. Czasami zaczyna płakać tuż po karmieniu (jest wyłącznie na mleku modyfikowanym – po cesarskim cięciu żona nie miała laktacji).


Historia mleka i prób pomocy

W szpitalu dostawał Humanę 1. Niestety wypis był w niedzielę i dostaliśmy zbyt mały zapas mleka – nie udało się dokupić go wieczorem, więc zaczęliśmy podawać mu mleko Nestlé NAN Opti Pro, które mieliśmy w domu (dostałem je od znajomych). Już w szpitalu zauważyliśmy pierwsze problemy, więc zaczęliśmy zgłębiać temat kolek – objawy pasowały idealnie.

Na początek podejrzewaliśmy nietolerancję laktozy – podawaliśmy Delicol, Kolzym, robiliśmy masaże brzuszka, układaliśmy go na brzuszku. Niestety – w trakcie „ataków” nie dało się go uspokoić – nic nie pomagało: suszarki, okapy, kołysanie, wózek.

Zmieniliśmy mleko na Bebiko Pro+ 1 – wiele osób je polecało. Nadal stosowaliśmy krople z enzymem laktazy, ale poprawy nie było.
Byliśmy też u osteopaty – nie stwierdził wzmożonego napięcia mięśniowego, ale też niewiele pomógł.
Następnie udaliśmy się prywatnie do polecanego pediatry. Zmieniono:
  • Espumisan 80 → Esputicon
  • Biogaia → Dicoflor
  • Bebiko Pro+ 1→ Bebilon Comfort
Po 6 dniach bez większej poprawy odwiedziliśmy pediatrę rodzinnego, który zalecił:
  • Espumisan 100
  • Bebilon Comfort → Bebilon Pepti Syneo
Po tej zmianie zaczął częściej ulewać i czasem płakać tuż po jedzeniu.
Kilka dni później, wciąż zmagając się z trudnymi objawami, wróciliśmy do poprzedniego pediatry. Zaleciła:
  • Bebilon Pepti Syneo→ Nutramigen LGG1 Complete
  • Esputicon → Bobotic Forte (mocniejszy niż często polecany Sab Simplex)
Po tej zmianie wydawało się, że jest lepiej – szczególnie przez kilka pierwszych dni. Synek nawet miewał momenty, w których spokojnie leżał, patrzył na zabawki, gaworzył…



Niestety – po szczepieniach z rotawirusami wszystko wróciło

Tydzień temu miał pierwsze szczepienia (w tym doustne na rotawirusy) – od tego czasu wszystko się pogorszyło. Minęło 10 dni, a mamy wrażenie, że jest jeszcze gorzej niż wcześniej, choć to zapewne zbieg okoliczności.

Nutramigen nie zawiera już laktozy – czy to możliwe, że synek nie trawi również białek (kazeiny) zawartych w tym mleku?
Czy warto spróbować przejścia na mleko Puramino lub Neocate LCP?
Które będzie lepsze w takim przypadku?
Dodam, że regularnie odwiedzamy fizjoterapeutę i próbujemy znaleźć kilka minut bez płaczu dziecka, aby z nim ćwiczyć w domu - głównie aby zniwelować delikatne napięcia w barkach, rozmasować brzuszek i próbować odgazować.

Przetestowaliśmy również wszystko możliwe butelki antykolkowe (tommee tippee, avent, MAM, LOVI, dr Brown's, Canpol Babies S-shape).


Jesteśmy u kresu sił…

Nie mamy już siły ani przestrzeni na cokolwiek.
Ja pracuję zdalnie – cały dzień słyszę płacz i nie mogę się skupić. Żona nie ma nawet chwili, by wziąć prysznic czy przygotować sobie posiłek, bo synek wymaga ciągłego noszenia. Próba odłożenia kończy się płaczem – albo dlatego, że nie jest na rękach, albo przez bolesne gazy, których ma sporo.
Kupki pojawiają się średnio co drugie karmienie, są raczej w porządku (choć dość rzadkie).



Co ciekawe – noce są dobre!
Od 4. tygodnia życia synek przesypia noce niemal w całości: od 20:00 do 4:00 budzi się tylko dwa razy na karmienie i zasypia bez problemów. Bez płaczu, bez wybudzeń. To jedyny czas, w którym możemy zająć się sobą, jednakże brakuje chęci i sił po całym dniu opieki nad tak wymagającym niemowlęciem i w efekcie o 21. już sami chrapiemy.

Mamy jeszcze nadzieję, że da się coś zrobić poza przeczekaniem do ~6. miesiąca życia, aż układ pokarmowy dziecka dojrzeje, tylko nie wiemy co…

Będziemy wdzięczni za każdą radę od rodziców, którzy mieli podobne doświadczenia 🙏.
 
reklama
Borze szumiący. 6 mlek w 8 tygodni 😱

Brzuszek dziecka do mleka przyzwyczaja się do 2 tygodni. Wy mu nigdy tych 2 tygodni nie daliscie.
Wstrzymajcie się ze zmianami, dajcie układowi pokarmowemu dojrzeć. Kolki są naturalne i choćbyście nie wiem co robili, to one i tak będą. I miną same.
Małe dzieci chca być noszone i chcą mieć drzemki kontaktowe. To jest ten etap, kiedy Wy dostosowujecie się do dziecka. Może chustowanie by pomogło?

Żona jak najbardziej może jeszcze rozkręcić laktację, ale musiałaby odciągać laktatorem co 2h, żeby to coś dalo. Więc musiałbyś więcej pomagać.

Ale mnie to nie brzmi na kazeinę.
 
To ja nie pocieszę, bo u nas zaczęło się poprawiać nie po 6 m-cach, a dopiero po 1 r.ż.

Zacznijcie od wizyty u alergologa i gastrologa.

Z opisu wynika, że przyczyną jest refluks (a na to są leki - ale uprzedzam, że działają z różną skutecznością).
 
Nie pocieszyłeś...

Co do zmiany mlek, zdaję sobie sprawę, że częstotliwość była zbyt duża. Pierwsze dwie zmiany załóżmy, że z naszej winy w zbiegu z pochopnymi decyzjami, ale każde kolejne konsultowane z pediatrami tylko i wyłącznie dla dobra dziecka, a nie dla widzimisię... Człowiek chce jak najlepiej.
 
Nasz 8-tygodniowy synek jest bardzo płaczliwy i rozdrażniony. Jeśli akurat nie śpi i nie je – to płacze. Bardzo trudno go uspokoić. W ciągu dnia śpi łącznie maksymalnie ok. 2 godzin, i to tylko w kilku krótkich, płytkich drzemkach. Zasypia wyłącznie na rękach żony, bardzo często wybudza się z płaczem. Czasami zaczyna płakać tuż po karmieniu (jest wyłącznie na mleku modyfikowanym – po cesarskim cięciu żona nie miała laktacji).


Historia mleka i prób pomocy

W szpitalu dostawał Humanę 1. Niestety wypis był w niedzielę i dostaliśmy zbyt mały zapas mleka – nie udało się dokupić go wieczorem, więc zaczęliśmy podawać mu mleko Nestlé NAN Opti Pro, które mieliśmy w domu (dostałem je od znajomych). Już w szpitalu zauważyliśmy pierwsze problemy, więc zaczęliśmy zgłębiać temat kolek – objawy pasowały idealnie.

Na początek podejrzewaliśmy nietolerancję laktozy – podawaliśmy Delicol, Kolzym, robiliśmy masaże brzuszka, układaliśmy go na brzuszku. Niestety – w trakcie „ataków” nie dało się go uspokoić – nic nie pomagało: suszarki, okapy, kołysanie, wózek.

Zmieniliśmy mleko na Bebiko Pro+ 1 – wiele osób je polecało. Nadal stosowaliśmy krople z enzymem laktazy, ale poprawy nie było.
Byliśmy też u osteopaty – nie stwierdził wzmożonego napięcia mięśniowego, ale też niewiele pomógł.
Następnie udaliśmy się prywatnie do polecanego pediatry. Zmieniono:
  • Espumisan 80 → Esputicon
  • Biogaia → Dicoflor
  • Bebiko Pro+ 1→ Bebilon Comfort
Po 6 dniach bez większej poprawy odwiedziliśmy pediatrę rodzinnego, który zalecił:
  • Espumisan 100
  • Bebilon Comfort → Bebilon Pepti Syneo
Po tej zmianie zaczął częściej ulewać i czasem płakać tuż po jedzeniu.
Kilka dni później, wciąż zmagając się z trudnymi objawami, wróciliśmy do poprzedniego pediatry. Zaleciła:
  • Bebilon Pepti Syneo→ Nutramigen LGG1 Complete
  • Esputicon → Bobotic Forte (mocniejszy niż często polecany Sab Simplex)
Po tej zmianie wydawało się, że jest lepiej – szczególnie przez kilka pierwszych dni. Synek nawet miewał momenty, w których spokojnie leżał, patrzył na zabawki, gaworzył…



Niestety – po szczepieniach z rotawirusami wszystko wróciło

Tydzień temu miał pierwsze szczepienia (w tym doustne na rotawirusy) – od tego czasu wszystko się pogorszyło. Minęło 10 dni, a mamy wrażenie, że jest jeszcze gorzej niż wcześniej, choć to zapewne zbieg okoliczności.

Nutramigen nie zawiera już laktozy – czy to możliwe, że synek nie trawi również białek (kazeiny) zawartych w tym mleku?
Czy warto spróbować przejścia na mleko Puramino lub Neocate LCP?
Które będzie lepsze w takim przypadku?
Dodam, że regularnie odwiedzamy fizjoterapeutę i próbujemy znaleźć kilka minut bez płaczu dziecka, aby z nim ćwiczyć w domu - głównie aby zniwelować delikatne napięcia w barkach, rozmasować brzuszek i próbować odgazować.

Przetestowaliśmy również wszystko możliwe butelki antykolkowe (tommee tippee, avent, MAM, LOVI, dr Brown's, Canpol Babies S-shape).


Jesteśmy u kresu sił…

Nie mamy już siły ani przestrzeni na cokolwiek.
Ja pracuję zdalnie – cały dzień słyszę płacz i nie mogę się skupić. Żona nie ma nawet chwili, by wziąć prysznic czy przygotować sobie posiłek, bo synek wymaga ciągłego noszenia. Próba odłożenia kończy się płaczem – albo dlatego, że nie jest na rękach, albo przez bolesne gazy, których ma sporo.
Kupki pojawiają się średnio co drugie karmienie, są raczej w porządku (choć dość rzadkie).



Co ciekawe – noce są dobre!
Od 4. tygodnia życia synek przesypia noce niemal w całości: od 20:00 do 4:00 budzi się tylko dwa razy na karmienie i zasypia bez problemów. Bez płaczu, bez wybudzeń. To jedyny czas, w którym możemy zająć się sobą, jednakże brakuje chęci i sił po całym dniu opieki nad tak wymagającym niemowlęciem i w efekcie o 21. już sami chrapiemy.

Mamy jeszcze nadzieję, że da się coś zrobić poza przeczekaniem do ~6. miesiąca życia, aż układ pokarmowy dziecka dojrzeje, tylko nie wiemy co…

Będziemy wdzięczni za każdą radę od rodziców, którzy mieli podobne doświadczenia 🙏.
Nasz syn przez pierwszy miesiąc życia nie spał wgl ani w dzień ani w nocy, a jak już to spał na mnie także rozumiem wasze zmęczenie... obecnie dajemy kozie mleko, ale się nie wypowiem bo to dopiero 3 dzień (mleko bez laktozy nie zdało egzaminu). Ja odstawiłam wszystkie krople i tak nic to nie pomagało, a miałam wrażenie, że nawet pogarszają. Nasz lekarz mówi, że to i tak nic nie daje. A dajecie Wit D3? Jeśli tak to pediatra może wam wypisac na receptę taka bez oleju bo ona też może powodować problemy z brzuszkiem. Podajemy probiotyk omnibiotic panda (cena powala), ale jeszcze nie mogę się wypowiedzieć na ten temat. Ogólnie dalej się dziecko pręży I wybudza, ale dużo mniej niż wcześniej. Życzę wytrwałości i cierpliwości
 
Ja mam syna, ktory ma ogromna alergię na kazeinę. Jak mial 3m to chcialam przestać już być kpi (czyli karmić odciągniętym mlekiem) i przejść na mm. Okazało sie, że nie jestem w stanie podać mu mm, bo po każdym byly wymioty i bóle brzucha, a probowaliśmy róznych. W końcu stwierdzilam, ze to nie ma sensu, bo ja wydaję kasę, a potem wywalam cale puszki.
Alergia nie dawala zadnych innych objawów poza wymiotami i płaczem. Prawdopodobnie gdybym się uparła to musielibysmy kupować neocate.

Ja po prostu wrócilam do odciągania i karmilam do ukonczenia przez syna 2rż.

I w obu Waszych przypadkach zastanowilabym się mimo wszystko nad relaktacją, bo to jest wykonalne. Po cesarce laktacja również się pojawia tylko trzeba nad nią popracowac.
Daleko mi do laktoterroru czy jakiegoś namawiania, ale jeżeli dziecko na mm się tak zachowuje to ja bym poświęcila jednak swój czas i posiedziala z tym laktatorem, zeby zobaczyc, czy jednak po mleku matki nie będzie lepiej. Przestać zawsze można. A z czasem kest łatwiej.
 
reklama
U nas od drugiego tygodnia życia synek miał problemy z brzuszkiem - ataki płaczu trwały od 18:00 do 1:00 w nocy a potem nawet do 4:30. Bebilon Pepti też nie przyniosło poprawy - uspokoiło się dopiero po wprowadzeniu Neocate - wprowadziliśmy po konsultacji z gastroenterologiem jak synek miał 2,5 m-ca. Rady pediatrów żeby czekać jak układ pokarmowy dojrzeje były oderwane od rzeczywistości - dziecko cierpiało całe noce i odsypiało w dzień zamiast bawić się i rozwijać.
Rotawirusy pierwsza dawka też pogorszyła sytuację - uspokoiło się po 3 tygodniach.
 
Do góry