reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zespół Downa - nie chce mi się żyć

reklama
Bardzo mi przykro, że musisz to wszystko przeżywać... Jakiś czas temu byłam w podobnej sytuacji - ciąża wprawdzie była dużo młodsza, ale wszystko wskazywało na to, że dziecko jest chore (zespół Edwardsa). Na początku biłam się z myślami, w końcu starałam się o tą ciążę długo, ale w końcu stwierdziłam że nie będę w stanie patrzeć jak moje dziecko cierpi. Mam też dwójkę zdrowych dzieci, które mnie potrzebują a takiej traumy nie chciałabym im fundować. U mnie akurat natura sama zdecydowała dość szybko i poroniłam, ale gdyby nie to, to po potwierdzeniu choroby zdecydowałabym się na terminację. Porozmawiaj jeszcze raz z mężem, może idźcie razem do psychologa? Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam mnóstwo sił do podjęcia tej turbo ciężkiej decyzji ❤️❤️
 
Bardzo mi przykro, że musisz to wszystko przeżywać... Jakiś czas temu byłam w podobnej sytuacji - ciąża wprawdzie była dużo młodsza, ale wszystko wskazywało na to, że dziecko jest chore (zespół Edwardsa). Na początku biłam się z myślami, w końcu starałam się o tą ciążę długo, ale w końcu stwierdziłam że nie będę w stanie patrzeć jak moje dziecko cierpi. Mam też dwójkę zdrowych dzieci, które mnie potrzebują a takiej traumy nie chciałabym im fundować. U mnie akurat natura sama zdecydowała dość szybko i poroniłam, ale gdyby nie to, to po potwierdzeniu choroby zdecydowałabym się na terminację. Porozmawiaj jeszcze raz z mężem, może idźcie razem do psychologa? Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam mnóstwo sił do podjęcia tej turbo ciężkiej decyzji ❤️❤️
Dziękuję za ciepłe słowa ❤️ rozmawialam
z mężem, on niestety nawet nie chce słyszeć o tym. A kocham go i dlatego to jest takie trudne. I też ciężko pogodzic
mi się z tym, że w tej sytuacji w ogóle nie bierze moich emocji pod uwagę. Jemu się wydaje że ot tak można nosić pod sercem
dziecko a później chore zostawic. I że to jest niby lepsze niż terminacja :(
 
Nawet nie wyobrażam sobie co czujesz…nie mam pojęcia,co zrobiłabym na Twoim miejscu. Wiem jednak,ze jest to Twoja decyzja,to Ty wiesz najlepiej,co zrobić i co będzie dla Ciebie najlepsze. Choć naprawdę rozumiem,ze nie chcesz nic robisz wbrew woli męża. Ciężka sytuacja…życzę Ci dużo siły,niezależnie od tego jaka decyzje podejmiesz 😢
 
Dziękuję za ciepłe słowa ❤️ rozmawialam
z mężem, on niestety nawet nie chce słyszeć o tym. A kocham go i dlatego to jest takie trudne. I też ciężko pogodzic
mi się z tym, że w tej sytuacji w ogóle nie bierze moich emocji pod uwagę. Jemu się wydaje że ot tak można nosić pod sercem
dziecko a później chore zostawic. I że to jest niby lepsze niż terminacja :(

Mamy 2024r. nie jesteś niewolnicą swojego męża
 
@Tinulka kochana popraw mnie jak źle piszę ale Z Edwardsa to chyba czesciej wlasnie wada letalna a i dzieci z tym zespołem mają cięższe wady...
?
 
Przecież On jej mówi, żeby je potem zostawiła w szpitalu.
A jak nie będzie umiała to pewnie jak spora większość mężczyzn (nie znam statystyk, ale jak trzeba po poszukam) to ucieknie
Takiej decyzje trzeba podejmować wspólnie, jak można radzić dziewczynkę w takiej sytuacji coś takiego, nie rozumiem. Przecież to ich WSPÓLNE dziecko.
Jak kobieta jest w ciąży to TYLKO JEJ sprawa co z nią zrobi, a jak urodzi to wtedy jest narzekania, że on nie pomaga czy coś, a przecież to też jego dziecko 🤦🏻‍♀️ dziecko staje się faceta dopiero po urodzeniu? No nie.
 
reklama
@Tinulka kochana popraw mnie jak źle piszę ale Z Edwardsa to chyba czesciej wlasnie wada letalna a i dzieci z tym zespołem mają cięższe wady...
?
Tak to wada letalna, dzieci nią dotknięte rzadko kiedy dożywają do produ. Jeśli tak się stanie umierają szybko po porodzie lub żyją do kilku miesięcy, choć czytałam o chłopcu, który z tą wadą żył coś około roku.
Jak się tylko dowiedziałam co podejrzewa lekarza przekopałem wiele artykułów i forum na ten temat.
Ja bym nie dała rady, tego jestem pewna. Neo oznaczać to że go neo kochałam, bo kochałam od momentu aż zobaczyłam na teście II kreski.
 
Do góry