Cześć :-)
Już w innym wątku pisałam, że mam syna z ZA (ach, spostrzegawczość! dopiero zauważyłam, że istnieje wątek o ZA!).
Staś diagnozę dostał w lipcu. Większych problemów z nim nie mam - przez większość czasu zachowuje się dobrze, nie ma większych nadwrażliwości. Oczywiście jest problem z motoryką małą, kontaktami z rówieśnikami, zabawą. Nie ma wcale kontaktu wzrokowego, czasem trzeba mu przypominać, że jak do kogoś mówi to powinien odwrócić się w stronę rozmówcy. No właśnie, Staś mówi do kogoś, nie rozmawia, ale to typowe.
Syn jest bardzo inteligentny, ma świetną pamięć (pamięta sytuacje sprzed 2 lat
). Inteligencja nie została potwierdzona testami (w jednym uzyskał IQ 140, w drugim 70, ale to przez problemy z percepcją wzrokową).
Syn chodzi do państwowego przedszkola - zaczął tam chodzić prawie rok przed diagnozą. Ma wspaniałe panie, które radzą sobie z nim bardzo dobrze. Chodzimy na zajęcia Integracji Sensorycznej, do logopedy i psychologa. Pracuję z synem dużo w domu. Widzę, że jest lepiej, chociaż to "lepiej" przychodzi skokowo - pół roku bez żadnego postępu, później nagle dziecko umie mówić "sz", "cz" i "ż".
Skokowy rozwój to u nas nic nowego, Staś się nie uczy nowych czynności, nie udoskonala ich. On po prostu czegoś nie umie, a dzień później już umie.
Mieliśmy (i jeszcze czasem miewamy) problem z zachowaniem autodestrukcyjnym. Pomogło nagradzanie punktami dobrych zachowań. Staś zbiera wszystko, nawet szyszki i patyczki po lizakach, co niedobra matka tępi, więc zbieranie punktów to była sama radość.
Podsumowuję rozwój syna słowami naszej psycholog: emocjonalnie syn ma 2,5 roku, intelektualnie jakieś siedem. Średnia zgadza się z wiekiem metrykalnym
.