reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

reklama
dziekie, bede stosowac ta zlota zasade...ale w zasadzie to wczoraj sniadanie jadl ok 8.30-9.00..a wyjechalismy po 12. Obiad mial byc na miejscu....w miedzyczasie nic nie pil ani nie jadl, bo nie chcial....a i tak wymiotowal. w drodze powrotnej ....faktycznie obiadl zjadl ok 15 i apaetyt mial wiec postawilam na chorobe lokomocyjna...a jak wracalismy ok 19..to zasnal i cala droga spokojna bez belciku.
choroba lokomocyjna mija z wiekiem.. niestety tutaj na to nie ma cudownych srodkow... jezeli regularnie przed wyjazdem bedziesz mu jedzenie ograniczac to to spowoduje tylko to ze przy odruchu wymiotnym albo nie bedzie mial czym wymiotowac albo bełcik będzie mniejszy... zwyczajnie mniej się bedzie mniejszy... samo nie jedzenie nie zatrzyma choroby.... rozwiązaniem też jest ustawienie fotelika dziecka po środku z tyłu aby mógł dużo patrzeć do przodu a nie na boki (to z patrzenia na boki dużo się zaczyna chorób lokomocyjnych też).
i powiem ci że raczej żadne medykamenty tu za dużo nie zadziałają przy dość mocnej chorobie lokomocyjnej. nie licz na cuda... tylko i wyłącznie czas... ale probować możesz homeopaty...
 
lekarz wykrył u małej jakieś szmery w serduszku, i jak wyzdrowieje to mamy się z nią udać do lekarza by ją jeszcze raz osłuchał i jeśli nadal szmery będą to mamy udać się do kardiologa
mam nadzieję, że nie stresujesz się tym, przy infekcjach tak bywa, poza tym bywają, jak aga pisała, szmery wzrostowe, myślę, że wszystko będzie ok

no i Mateusz ma chorobe lokomocyjna.
Pierwszy raz sie przydarzylo to jakos w listopadzie na dosc krotkiej trasie.... bo tylko 20km..ale nie bylo mnie przy tym wiec nie wiem jak samochod byl "prowadzony"..ale belcik poszeld...mogl to byc przypadek.
Wczoraj to to nie byl przypadek raczej..trzy belciki na trasie 80 km....Takze niesmiale zdiagnozowalam chorobe lokomocyjna...ja ja mialam..moja siostra ja miala..obie corki mojej siostry ja maja ...i teraz moj Mati
znacie cos skutecznego dla dwulatkow..na aviomarin zbyt wczesnie

zaczynam jezdzic z malym wiaderekiem i bede lapac :-((((
ojjj, współczuję...i nie masz wyjścia z tym wiaderkiem, niestety :-(
 
Strega, koleżanka podaje swojemu 1,5 rocznemu synkowi diphergan syrop. On ma silną chorobę lokomocyjną praktycznie od urodzenia, stosują go już od 3 m-ca życia, oczywiscie z zalecenia lekarza, nie samemu. Normalnie jest dopuszczalny niby od 2 roku życia, więc Mati już się łapie, ale jej lekarz powiedział, ze wcześniej w sumie też można podawać, nie ma bardzo silnych substancji, a jedynie testy nie były robione na mniejszych dzieciach niż 2 latki, więc dlatego tak piszą w ulotce. Oni praktycznie bez tego nie mogą się ruszyć, Antoś "haftuje" już po 15 min. bez syropu :no:, a po nim jest o.k. POgadaj z lekarzem, szkoda męczyć dziecko jak będziecie przymuszeni, wiadomo, że nie da rady obejść się bez dłuższych podróży czasem.
Centrum Informacji o Leku - Indeks leków - Ulotka

Moje dziecię dziś obudziło się z wysypką na buzi, małż podał mu wapno i zeszło. Po południu mama zadzwoniła, że Jacho ma zsypane nogi, umówiłam go do lekarza, a zanim dojechaliśmy to młody miał już na całym organiźmie, włącznie ze skórą głowy, czerwone place, a po środku białe bąble. Alergia jak nic. Tylko najgorsze, że nie jadł nic nowego, nie miał pranych ubrań ani pościeli w nowym proszku ( z resztą jeden wysyp był u nas, a drugi u mamy), nic nowego. Najprawdopodobniej pyłki :-(. Dostał wapno i zyrtec i w oczach wszystko schodziło, mam nadzieję, że to będzie jednorazowa akcja organizmu i się uodporni.
 
wiolan nie, upewniałam się u lekarki, bo w sobotę mają być u nas znajomi z 1,5 rocznym maluchem i lekarka gwarantuje, że to tylko pokrzywka alergiczna. To nawet krostki nie były, tylko właśnie takie typowe nieregularne placki czerwone, a środku placek biały, nabrzmiały - podbiegnięty osoczem - identycznie wygląda skóra poparzona pokrzywą, więc łatwo sobie wyobrazić. Poza tym po odczulających lekach zniknęło na naszych oczach - w kilka sekund wręcz, więc na bank alergia.
 
Julita Oli tez lekarz szmery w serduszku anast razem nic nie bylo ,wiecu was na pewno bedzie dobzre:tak:

Strega wspolczuje ch,lokomocyjnej,ja niestety nic nie doradze:(

Leenka podobne bable miala chyba ostatnio Maja Julity,czekolady nie jadl?
 
reklama
Wrocilismy od lekarza, Tomek ma wirusowe zapalenie gardla - jakos tak.
wczoraj skarzyl sie, ze boli go SYJA (szyja-gardlo;-)) w nocy mial temperature, rano tez, a dzis uskarzal sie na bol oka, dziwne, ale mysle, ze moze glowa go bolala w okolicy oka?
dostal neosine, diphergan, ibum,, tantum verde (100zl zostawione w aptece)
Oprocz tego dolne piatki sa na wylocie.
 
Do góry