reklama
Łaahahaha no to nieźle. Mi ciężko się sikało do czegoś takiego w ciąży, bo dostawałam takie w przychodni. A weź tu dziecku pobieraj!!A ja mam pobrac Asi mocz do takiego czegoś PIC Trzymajcie mnie po skoczę z balkonu![]()
agrafka80
Fanka BB :)
Ja dziś oddawałam kał na posiew i na wirusy, w marcu na pasożyty i za każdym razem w zwykłym sterylnym pojemniczku z apteki. Pewnie co przychodnia, to inne zwyczaje.
pewnie tak - może jeżeli przychodnia ma swoje ambulatorium to tam już to rozparcelowują na posiew itd. A w LIM/LuxMed po te wszystkie próbki przyjeżdża kurier i zabiera dopiero do analiz.
A ja mam pobrac Asi mocz do takiego czegoś PIC Trzymajcie mnie po skoczę z balkonu![]()
OMG... Dziunka, powodzenia - napisz potem jak ci się to udalo... To jest taki pojemnik z płytką na posiew od razu ?
Dzisiaj w przychodni jedna Pani mówiła, ze jak ona swojej córce kiedyś pobierała mocz, to stawiała przed nią różne napoje w różnych pojemniczkach. Ale dziecko siedziało na nocniku, kiedyś się tak pobierało :/.
E
etna36
Gość
gosiulek73
mama K&K&A
A ja mam pobrac Asi mocz do takiego czegoś PIC Trzymajcie mnie po skoczę z balkonu![]()
Nie, no jakieś jaja.Kto to wymyślił? Na pewno nie kobieta

Hehe, ale mnie Etna ubawiłaś:-)
Agrafka nie, na zwykły mocz, bez płytki.
Ja po prostu kupię jutro normalny pojemnik i ew. przeleję. A bedziemy siku łapac dopiero w piatek. A tak mi się teraz skojarzyło - Martolinka to cwana bestia, syna nauczyła sikac do pojemnika i jako jedyna nie ma problemu z pobieraniem moczu;-)
Agrafka nie, na zwykły mocz, bez płytki.
Ja po prostu kupię jutro normalny pojemnik i ew. przeleję. A bedziemy siku łapac dopiero w piatek. A tak mi się teraz skojarzyło - Martolinka to cwana bestia, syna nauczyła sikac do pojemnika i jako jedyna nie ma problemu z pobieraniem moczu;-)
Ale gapa ze mnie, nie pochwaliłam mojej dzielnej dziewczynki nawet. Byłyśmy na pobraniu krwi dziś i zniosła to świetnie. Wchodząc do gabinetu od razu zastrzegła "pani kuj ląćkę jeciutko" żeby pani ukuła rączkę leciutko. Było trochę płaczu przy pobieraniu, ale do jednej igły były podłączane 4 różne fiolki po kolei do różnych badań. No ale zaraz po wyjściu z gabinetu wzięła dwa łyki z cyca i już poleciała zaczepiać ludzi. Tylko po drodze do domu (3 przystanki autobusowe, ale obiecałam spacer) kazała się nieść bo "la ląćki biedna Maika" "kuj Maika biedna" i tylko żałowałam że nie wzięłam chociaż nosidła, bo pod koniec ręce opadały mi aż do ziemi. Jutro odbierzemy pierwsze wyniki badań, a resztę za jakiś tydzień, bo z kupą jeszcze dwa dni musimy się nosić na posiew.
reklama
Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
Fajnie Ci Marisia mówi
))
A ja musze powiedziec ze niestety ale moje obawy sie sprawdziły i to nie od słońca był rozgrzany tylko faktycznie gorączka. W nocy było 38 i 5 kresek a rano prawie 39. Raz porwał go na wymioty [zreszta jak poprzednim razem przy ponad 39 stopniach]. Dostał czopa p/wymiotnego i syrop p/gorączkowy i czekamy....... nie wiem czy od zębów ale nic innego chorobowego nie zauważyłam. Jak nie bedzie schodzic temperatura to za jakis czas pojdziemy do lekarza ;/ w ogóle ocb ;/
A ja musze powiedziec ze niestety ale moje obawy sie sprawdziły i to nie od słońca był rozgrzany tylko faktycznie gorączka. W nocy było 38 i 5 kresek a rano prawie 39. Raz porwał go na wymioty [zreszta jak poprzednim razem przy ponad 39 stopniach]. Dostał czopa p/wymiotnego i syrop p/gorączkowy i czekamy....... nie wiem czy od zębów ale nic innego chorobowego nie zauważyłam. Jak nie bedzie schodzic temperatura to za jakis czas pojdziemy do lekarza ;/ w ogóle ocb ;/
Podziel się: