Od kiedy zaszłam w drugą ciążę, która była nieplanowana, mam załamanie.
Zaczęło się, kiedy dowiedziałam się, że zostanę multimamą w wieku 19 lat, mając rocznego syna i niemowlę.
Potem przez dłuższy czas moje załamanie tylko we mnie "drzemało", próbowałam o tym nie myśleć...
Jednak teraz znów je czuję.
Nie potrafię dłużej tego ukrywać.
Spowiedź koleżance nic nie dała, mimo, że wyrzuciłam z siebie wszystkie negatywne emocje.
Nie mogę dogadać się z facetem, moje dziecko mnie drażni, przez co czuję się złą kobietą i jeszcze gorszą matką. Ba! W ogóle nie czuję, bym zasługiwała na to miano.
Tak, zajmuję się domem, dzieckiem, ale ... nie czuję się w tym spełniona, po prostu mam dość wszystkiego, dziwnych zachowań mojego faceta.
Nie ufam mu... I to mój największy problem... Jednak kiedy już chciałabym nareszcie poczuć, że mam w nim oparcie, on nie pozwala mi na to, bo znów popoełni jakąś gafę, na dodatek to zawsze ja jestem ta winna.
Nie mogę sobie poradzić sama ze sobą, z jednej strony jestem zła na faceta, z drugiej na siebie i tak w kółko, boję się, że po drugim porodzie dostanę depresji poporodowej.
Zaczęło się, kiedy dowiedziałam się, że zostanę multimamą w wieku 19 lat, mając rocznego syna i niemowlę.
Potem przez dłuższy czas moje załamanie tylko we mnie "drzemało", próbowałam o tym nie myśleć...
Jednak teraz znów je czuję.
Nie potrafię dłużej tego ukrywać.
Spowiedź koleżance nic nie dała, mimo, że wyrzuciłam z siebie wszystkie negatywne emocje.
Nie mogę dogadać się z facetem, moje dziecko mnie drażni, przez co czuję się złą kobietą i jeszcze gorszą matką. Ba! W ogóle nie czuję, bym zasługiwała na to miano.
Tak, zajmuję się domem, dzieckiem, ale ... nie czuję się w tym spełniona, po prostu mam dość wszystkiego, dziwnych zachowań mojego faceta.
Nie ufam mu... I to mój największy problem... Jednak kiedy już chciałabym nareszcie poczuć, że mam w nim oparcie, on nie pozwala mi na to, bo znów popoełni jakąś gafę, na dodatek to zawsze ja jestem ta winna.
Nie mogę sobie poradzić sama ze sobą, z jednej strony jestem zła na faceta, z drugiej na siebie i tak w kółko, boję się, że po drugim porodzie dostanę depresji poporodowej.