reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"Zagroda" dla niemowlaka

Dołączył(a)
9 Lipiec 2011
Postów
1
Witam,

Jestem świeżo upieczonym ojcem już 7 miesięcznej córki.

mam problem: mała już powoli zaczyna raczkować i potrzebuje więcej
przestrzeni życiowej niż łóżeczko.
Wymyśleliśmy że w małym mieszkanku na podłodze ułożymy puzzle piankowe, ale
chcielibyśmy te puzlle czymś ogrodzić - jakaś łatwo demontowalna palisadka z
bramek. Nigdzie nie mogę czegoś takiego i taniego kupić - w sklepach są
bramki do zagrodzenia schodów, ale są drogie i ciężkie - nie o to chodzi,
jak wy ten problem rozwązaliście? (musi być łatwo demontowalne bo na noc na tymmiejscu rozkłada się łóżko dla mnie - dużo pracuję a mała śpi w nocy łącznie może z4 godziny, pobudki są co dwie godziny - ale to osobny temat, i chyba już wszystko na forum zostało powiedziane).

MS
 
reklama
a po co robić jakiekolwiek "zagrody"...ja mam małe mieszkanie i też z każdej strony coś jest ustawione...i tak pilnujesz dziecka kiedy porusza się po podłodze...a np. meble to doskonała motywacja do tego, żeby zaczął wstawać...moj synek ciągle bawił się na podłodze i mając 7,5 miesiąca stanął na nogach
 
Mam własnie taki drewniany kojec do sprzedania... Mój synek używał go przez 3 miesiące i jest w idealnym stanie... Jest złozony z 5 boków i bramki ale moża korzystać z dowolnej ilosci boków jeśli mieszkanie jest małe. W kojcu dziecko może spokojnie raczkować, bawic się a nawet chodzić! Kojec moge odsprzedać za 15o zł...

P.S kojec wygląda dokładnie jak ten z linku livastrid :)https://www.babyboom.pl/forum/members/livastrid-70984.html
 
Wydaje mi się, podobnie jak LYLI zresztą, że takie zagrody są zbędne i zbytnio ograniczają dzieko. Przecież taki mały człowieczek musi poznawać, dotykac, przemieszczać się a z takim ograniczeniem będzie mu bardzo trudno. U nas raczkowanie juz w pełni i żadne ograniczniki poza czujnym okiem rodzicow nie są potrzebne;)
 
poloz koc i niestety trzeba troche pilnowac maluszka,a napewno nic mu sie nie stanie...

my mamy wieksze mieszkane i chyba jest jeszcze gorzej bo tu dopiero trzeba sie nalatac:(
my mielismy puzlle ale mlody je jadl:(
 
a ja uważam, że taki kojec to bombowa sprawa. wiadomo, że maluszka trzeba pilnować, ale zdarza się jednak czasami odwrócić na chwilę wzrok. grunt to żeby nie trzymać go w tym kojcu całe dzieciństwo ;)
 
Gdzies czytalam watek o tym ze dziecko na szelkach do chodzenia czy takiej smyczy jest traktowane jak uwiezione zwierze i w jakims stopniu ten kojec tez by temu podpasowal.

Z punktu mojego widzenia kojec ma pozytywne strony jak i negatywne. Negatywne jest to ze dziecko musi poznawac musi wiedziec ze tam czy tam nie wolno isc a bedac w takim kojcu za wiele nie pooglada. Pozytywny aslpekt jest taki ze rodzic czuje sie bezpieczny: dziecko jest w jednym miejscu i nie wjdzie , czy przydatne jest jak ma sie wiecej dzieci po to by maluszek sie sam bawil a starsze by mu nic nie zrobilo. A jeszcze negatywne jest to ze z czasem czlowiek sie przyzwyczaja do tego ze dziecko jest bezpieczne i nie trzeba caly czas pilnowac i po zlikwidowaniu kojca nie ma sie wyroione tej uwagi by caly czas pilnowac.

Kazdy ma swoje racje i inna sytuacje dlatego jak ktos chce miec to tez dobrze. Osobiscie nie mam ale czasami mysle ze bylo by to dobre - wsadze malego i wiem ze starszy nic mu nie zrobi ale sie obejdziemy bo nawet nie bylo by na niego miejsca.

A moze poszukaj na allegro albo ebay-u tam pewnie sa jakies.Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy
 
reklama
Przypomniało mi się coś zabawnego :) Moja siostra miała taki kojec-łóżeczko, ale z czasem jej córcia się nauczyła z niego wyłazić. Jak musiała iść np. do toalety to żeby mała nie wylazła z niego to odwracała go na chwilkę do góry dnem ;) Mała przez marę minutek siedziała jak w klatce - wiadomo, że nie na długo, ale to dowód na to, że czasami lepiej jednak mieć taką zagrodę, żeby nie sięgać po tak drastyczne metody ;)
 
Do góry