reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zachowanie naszych dzieci

A ja tym razem o zachowaniu - hmmm właściwie rodziców w odniesieniu do dzieci;

Byli u nas w weekend znajomi z 1,5rocznym synkiem. Mały ogólnie rzecz biorąc grzeczniutki, nie zazdrosny kiedy jego mam bawiła sie z Sonia itd...
Tatuś chłopczyka koniecznie chciał nam pokazać jak synek go słucha :dry:
A że mamy na podwórku kotka przybłędę który juz sie nas nei boi i spaceruje sobie w tą i spowrotem, to tatuś neiwiele myśląc podał kamyczek synkowi mówiąc "masz kamyczek, rzuć w kotka".... :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
Normalnie zszoku nei mogłam wyjść czego można chcieć uczyć dziecko...
A jak kolesia zrugałam to stwierdził że nic sie nie stało bo przecież mały nie trafił w kotka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Oczywiście chwile później mały sam juz podnosił kamyczki i chciał w kotka rzucać.... i trzeba było mu tłumaczyć... a biedak już mętlik w głowie pewnie od tego miała bo w końcu rzucać w kotka czy nie rzucać....? oto jest pytanie... :crazy::crazy::crazy::crazy:
 
reklama
Mary niestety rodzicie czasem tak maja ... :| zabawe wymyslaja dla dzieci :| dobrze ze zareagowałas ...
a ja jak bylam w sobote na spacerze tez szok przezyłam ... jedne dzieci w samych pieluchach inne ubrane w długi rękaw ...
 
...
a ja jak bylam w sobote na spacerze tez szok przezyłam ... jedne dzieci w samych pieluchach inne ubrane w długi rękaw ...
Tutaj róznice w ubiorze dzieci to norma - można przywyknąć ;)
Każdy rodzic ubiera wg WŁASNEGO uznania;
Irole - rozbierają dzieciaki do majtek przy 17stC, słońcu i silnym wietrze
Czarnoskórzy - zakładają PUCHOWE kurtki i zimowe czapy maluchom przy 15stC
My - Polacy- gdzieś po środku między tymi dwoma ;-):tak:
 
A ja tym razem o zachowaniu - hmmm właściwie rodziców w odniesieniu do dzieci;

Byli u nas w weekend znajomi z 1,5rocznym synkiem. Mały ogólnie rzecz biorąc grzeczniutki, nie zazdrosny kiedy jego mam bawiła sie z Sonia itd...
Tatuś chłopczyka koniecznie chciał nam pokazać jak synek go słucha :dry:
A że mamy na podwórku kotka przybłędę który juz sie nas nei boi i spaceruje sobie w tą i spowrotem, to tatuś neiwiele myśląc podał kamyczek synkowi mówiąc "masz kamyczek, rzuć w kotka".... :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
Normalnie zszoku nei mogłam wyjść czego można chcieć uczyć dziecko...
A jak kolesia zrugałam to stwierdził że nic sie nie stało bo przecież mały nie trafił w kotka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Oczywiście chwile później mały sam juz podnosił kamyczki i chciał w kotka rzucać.... i trzeba było mu tłumaczyć... a biedak już mętlik w głowie pewnie od tego miała bo w końcu rzucać w kotka czy nie rzucać....? oto jest pytanie... :crazy::crazy::crazy::crazy:
shit, ale tatuś debil
 
A ja tym razem o zachowaniu - hmmm właściwie rodziców w odniesieniu do dzieci;

Byli u nas w weekend znajomi z 1,5rocznym synkiem. Mały ogólnie rzecz biorąc grzeczniutki, nie zazdrosny kiedy jego mam bawiła sie z Sonia itd...
Tatuś chłopczyka koniecznie chciał nam pokazać jak synek go słucha :dry:
A że mamy na podwórku kotka przybłędę który juz sie nas nei boi i spaceruje sobie w tą i spowrotem, to tatuś neiwiele myśląc podał kamyczek synkowi mówiąc "masz kamyczek, rzuć w kotka".... :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
Normalnie zszoku nei mogłam wyjść czego można chcieć uczyć dziecko...
A jak kolesia zrugałam to stwierdził że nic sie nie stało bo przecież mały nie trafił w kotka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Oczywiście chwile później mały sam juz podnosił kamyczki i chciał w kotka rzucać.... i trzeba było mu tłumaczyć... a biedak już mętlik w głowie pewnie od tego miała bo w końcu rzucać w kotka czy nie rzucać....? oto jest pytanie... :crazy::crazy::crazy::crazy:

:szok:
 
A ja tym razem o zachowaniu - hmmm właściwie rodziców w odniesieniu do dzieci;

Byli u nas w weekend znajomi z 1,5rocznym synkiem. Mały ogólnie rzecz biorąc grzeczniutki, nie zazdrosny kiedy jego mam bawiła sie z Sonia itd...
Tatuś chłopczyka koniecznie chciał nam pokazać jak synek go słucha :dry:
A że mamy na podwórku kotka przybłędę który juz sie nas nei boi i spaceruje sobie w tą i spowrotem, to tatuś neiwiele myśląc podał kamyczek synkowi mówiąc "masz kamyczek, rzuć w kotka".... :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
Normalnie zszoku nei mogłam wyjść czego można chcieć uczyć dziecko...
A jak kolesia zrugałam to stwierdził że nic sie nie stało bo przecież mały nie trafił w kotka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Oczywiście chwile później mały sam juz podnosił kamyczki i chciał w kotka rzucać.... i trzeba było mu tłumaczyć... a biedak już mętlik w głowie pewnie od tego miała bo w końcu rzucać w kotka czy nie rzucać....? oto jest pytanie... :crazy::crazy::crazy::crazy:
koleś to jakiś dziwny , mój znajomy natomiast nauczył swoją córkę czegoś innego :
jak on doprowadzał małą do łez bo np ściszył jej radyjko jak sobie tańczyła (dziewczynka ok3latka) to nadstawiał policzek i mówił "sprzedaj tacie liścia" :szok::szok::szok:
 
Pawełek kąpie sie juz sam w wannie normalnej ... i jak płukałam do tej pory mały zamykał sam oczka i buzie a teraz specjalnie otwiera i oczy i buzie :o :o czyzby zanikł mu samoistne zamykanie buziolka i oczek pod woda?
 
reklama
Do góry