Proponuję podzielić się swoimi zachciankami, jak nas coś dopadnie. Za mną od wczoraj chodzą sajgonki i wyobraźcie sobie, że akurat jakimś cudem wszystkie chińskie knajpki z dowozem są nieczynne (a żeby pójść mam daleko i mi się nie chce).
reklama
Świetny wątek Ja mogę jeść kilogramami mandarynki, nie wiem dlaczego Ostatnio miałam ochotę na barszcz czerwony z uszkami, nigdzie nie mogłam ich znaleźć, ale w końcu się udało. Teraz chodzi za mną fasolka po bretońsku
W ogóle nie mam ochoty na słodycze, a przed ciążą jadłam jak szalona
made mówią, że jak się ma ochotę na kwaśne to chłopak będzie
W ogóle nie mam ochoty na słodycze, a przed ciążą jadłam jak szalona
made mówią, że jak się ma ochotę na kwaśne to chłopak będzie
Ostatnia edycja:
Martyna no zobaczymy czy się sprawdzi
dorex ja też bym ciągle piła gazowane ostatnio dość często popijam mirindę, a tak to od początku ciąży woda gazowana co jest przedziwne bo przed ciążą zawsze piłam tylko niegazowaną a na myśl o gazowanej mnie odrzucało jak te smaki się zmieniają
dorex ja też bym ciągle piła gazowane ostatnio dość często popijam mirindę, a tak to od początku ciąży woda gazowana co jest przedziwne bo przed ciążą zawsze piłam tylko niegazowaną a na myśl o gazowanej mnie odrzucało jak te smaki się zmieniają
jak byłam u teściów niedawno, to wyżarłam teściowej całe wiaderko ogórków małosolnych, które kupiła na obiad na kolejny dzień i teść musiał do sklepu rowerem pojechać (wieś, sklepu blisko nie ma) co dziwniejsze lubię wszystkie ogórki oprócz małosolnych, za którymi nigdy nie przepadałam, ale wtedy były taaaaaaaaakie pyszne zwłaszcza z kawałkiem czekolady XD
karolina19xm
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2014
- Postów
- 150
Ja zawsze lubiłam ogórki ale ostatnio uwielbiam kiszone i przez 2 dni wypiłam 5 litrów wody z ogórków kiszonych hehe i w sumie jak piszecie o kapuście to też bym zjadła
Mi w ciąży nie smakuje mięso (smażone, pieczone) i grzyby marynowane, które przed ciążą tak uwielbiałam. Za to nie wyobrażam sobie dnia bez zupy i owoców. Te drugie zjadam kilogramami Na śniadanie prawie codziennie pochłaniam kanapki z dżemem :-)
Dragonella
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2014
- Postów
- 309
ja żre wszytko :-) no... moze za wyjatkiem takich mega wedzonych rzeczy bo mi sie pozniej czka. ale kocham kisiel żurawinowy :-)
reklama
A ja mięcho, mięcho i jeszcze raz mięcho. I raczej kwaśne niż słodkie choć coraz częściej mnie ochota nachodzi na coś słodkiego tak na przegryzkę. Natomiast mam wstręt do jogurtów i deserów mlecznych. Już wolę samo mleko wypić. I nie mogę na raz zjeść dużej porcji. Chyba jem 6-7 razy dziennie albo i częściej. W piątek skusiłam się na colę bo mnie "wołała". Natomiast na fastfoody raczej nie mam zachcianek - na szczęście, a jedynie od czasu do czasu domową pizzę zrobię bo wyszperałam ostatnio prosty i smaczny przepis.
Podziel się: