Wiecie co, tak podsumować to wszystko, to poza wściekłością, rozczarowaniem i chyba zwykłym rozgoryczeniem jest mi wstyd, cholernie wstyd za polskę i polską mentalność.
Wstyd mi za to, że państwo cywilno-prawne rządzi się prawami kościoła.
Wstyd mi, że kobieta kobiecie takim wilkiem.
Wstyd mi, że fanatyczna wiara staje się wiedzą wodzącą tak wielu ludzi. Że nauka przestaje się liczyć.
Wstyd mi, że polska jest tak zacofana, że mamy najgorszy dostęp do antykoncepcji. A istnieją ludzie którzy wierzą, że zabezpieczenie to zabójstwo dzieci (wtf), albo że kalendarzyk to jedyna prawilna metoda, albo o zgrozo, że seks służy tylko do „produkcji” dzieci.
Wstyd mi, że mamy jedno z najbardziej restrykcyjnych praw do aborcji-a właściwie nie mamy żadnego prawa. Że dla polski kobieta jest zwykłym narzędziem rozrodczym, który nie ma prawa decydowania o sobie. Lata walki o pozycje kobiety na świecie niszczą także o zgrozo kobiety.
Wstyd mi, że walka o prawo wyboru jest tak negowane i z góry oceniana. Nie podobają ci się wulgaryzmy? A jak inaczej okazać WKUR*IENIE?!
Wstyd mi, że w polsce edukacja jest na poziomie mniejszym niż zero. Najwiecej mają do powiedzenia ci, którzy co usłyszą z katechezy, to niosą dalej.
Tu zadam pytanie. „Skoro według was zapłodniona komórka to DZIECKO, dlaczego od razu nie ma serca, mózgu czy narządów? Czy ta zygota, którą nazywacie dzieckiem jest w stanie żyć poza moim ciałem?”
Proszę o wyjaśnienie, bo ja na biologii uczyłam się trochę czego innego. Czegoś, w co wierze i UWAGA jest udowodnione naukowo!
Wstyd mi, że w polsce mamy taką mentalność, że ludzie zamiast zająć się sobą - zaglądają innym do łóżka. Pary jednopłciowe kochające swój kraj muszą z niego UCIEKAĆ. Osoby transseksualne boją się wychodzić z domu. Tak walczycie o „dzieci” do momentu narodzin, a żyjących inaczej niż wy, pchanie do samobójstwa? Tolerancja dla was, ale dla innych kij w oko.
Wstyd mi, że mimo ogromnego niżu demograficznego rząd właśnie usunął leczenie niepłodności z listu celów narodowego programu zdrowia. Czyli płód który umrze w trakcie ciąży bądź od razu po urodzeniu, no kurczę albo powegetuje rok czy dwa i dziecko niechciane są więcej warte niż dziecko chciane, niż pragnienie powiększenia rodziny?
Wstyd mi, że in vitro - szansa wielu par na dziecko jest tak negowane.
Według cudownej fundacji kai smrodek : życie i rodzina in vitro to;
- produkcja dzieci metoda weterynaryjna
- Handel dziećmi
- Wielokrotna aborcja
- Mrożenie dzieci
- Kasa dla klinik
Absurd? Mi mózg paruje.
Dlaczego jeszcze mi wstyd? Jest tego masa. Tak na marginesie w polsce nie mieszkam. Odkąd świadomie podejmowałam decyzje o swoim życiu, marzyłam żeby z tego grajdołka wyjechać, do miejsca w którym czas płynie a nie się cofa. I tak tez się stało. Ale moi przyjaciele, rodzina wciąż tam są. Boje się o nich każdego dnia. Współczuje każdego dnia. I nie wierzę, ze mimo tak niesamowitej historii ... polska robi takie gówna... WSTYD.
A gdy widzę to co piszą pseudo ludzie.. krew zalewa. Brawo kaja, bóg honor ojczyzna, polska dla polaków, zabójstwo, eugenika i inne ... serce pęka na miliony kawałków. Skąd wy się bierzecie? Toleruje odmienne zdanie, ale to co wyprawia rząd wraz z kościołem to zwykła sekta. Polska spłonie, a wy razem z nią.