reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyrok trybunału ws aborcji - opublikowane uzasadnienie

Operacyjna wadę! To równica.

Ciągle przekręcacie. Tak sie nie da dyskutować.

No dobrze, ale takich „operacyjnych” wad jest pełno. Już tez odpowiadałam ci na ten wyrzut do tej rodziny.

Jak dużo wiesz o tej sytuacji, o tej wadzie i o tej rodzinie? Sama ciagle piszesz, że według ciebie każdy przypadek jest inny. A jednak na podstawie mrzonek jesteś w stanie wysnuć wnioski, ocenić i jeszcze negować decyzję.
 
reklama
Czytam was dziewczyny i nie podoba mi się to, co piszecie. Niewiele z was potrafi rzeczowo odpowiadać. Przez każdego z nas przemawiają emocje, ale trzeba radzić sobie z nimi. Wymiana poglądów to jedno, ale zaszczuwanie innych to drugie. Pojawiło się kilka rozsądnych wpisów, ale ponieważ nie mieszczą się w miarach przedstawianego punktu widzenia i nie ważne czy za, czy przeciw, to widoczna jest jazda. Jeśli nie powstrzyma cię zapału wezwę adminke. A w zasadzie wzywam już teraz @aniaslu zapraszam.
Porozumienie obu stron może się wydarzyć wtedy, kiedy szuka się porozumienia, czyli wspólnych elementów, a nie przeciąga rozmówcę na swoją stronę. Nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb, ale można wypracować kompromis. Można, pod warunkiem, że jest dobra wola z obu stron. Przestałam ja tu widzieć. To się naprawdę stało przepychanka na miarę zabaw dzieci w piaskownicy, a nie kulturalna wymiana zdań. I wyciąganie wypowiedzi z innych wątków, by poprzeć swoją tezę jest nie na miejscu.
Nigdzie nie widziałam, żebys Ty nazwała kobietę przed takim okropnym wyborem morderczynią. Nikt nie pomyślał, że takie osoby mogą to czytać i bić głową o ścianę ? Nie można na każdym wątku być innym człowiekiem zasłaniając się depresja czy ciężka sytuacja. Po Twoich wpisach zawsze widać zrozumienie. Słowa ranią w obie strony i trzeba mieć tego świadomość tym bardziej kiedy już zdajemy sobie sprawę jak ciężkie jest wtedy życie.
Już nie mówiąc o cyklopku dobrze funkcjonującym. Pani Ania zapewne się wypowie, ale również będzie brała obie strony pod uwagę, a nie robienie z jednej kata.
 
Nigdzie nie widziałam, żebys Ty nazwała kobietę przed takim okropnym wyborem morderczynią. Nikt nie pomyślał, że takie osoby mogą to czytać i bić głową o ścianę ? Nie można na każdym wątku być innym człowiekiem zasłaniając się depresja czy ciężka sytuacja. Po Twoich wpisach zawsze widać zrozumienie. Słowa ranią w obie strony i trzeba mieć tego świadomość tym bardziej kiedy już zdajemy sobie sprawę jak ciężkie jest wtedy życie.
Już nie mówiąc o cyklopku dobrze funkcjonującym. Pani Ania zapewne się wypowie, ale również będzie brała obie strony pod uwagę, a nie robienie z jednej kata.
Zgadzam się, słowa ranią, więcej... potrafią zabić, dlatego tak ważne jest by dobrze je dobierać.
 
Nigdzie nie widziałam, żebys Ty nazwała kobietę przed takim okropnym wyborem morderczynią. Nikt nie pomyślał, że takie osoby mogą to czytać i bić głową o ścianę ? Nie można na każdym wątku być innym człowiekiem zasłaniając się depresja czy ciężka sytuacja. Po Twoich wpisach zawsze widać zrozumienie. Słowa ranią w obie strony i trzeba mieć tego świadomość tym bardziej kiedy już zdajemy sobie sprawę jak ciężkie jest wtedy życie.
Tzn., że mamy obrażać kogoś, bo on obraża innych? Skoro się nie zgadzamy na obrażanie, to gdzie tu logika? Czy to działa tylko w jedną stronę?
Ile razy czytam jacy to Katolicy głupi, zmanipulowani, żyjący w średniowieczu, jak w ogóle można w coś wierzyć, mieć jakieś wartości. @mamunia86 tak samo została zjechana i obrażona. Ale nikt tego nie widzi. A z tego co czytałam nikogo nie obrażała. Ma swoje wartości i ma do tego prawo.
Widzicie tylko jedną stronę.
 
Wiara nie jest niczym złym, do momentu gdy to w co wierzymy jest częścią wyłącznie naszego życia. Nikt nie dał nam prawa oceniania drugiej osoby przez pryzmat tego w co wierzymy. A jeśli już tak bardzo ktoś się upiera by to robić, niech ma chociaż w zanadrzu wiedzę w temacie na który się wypowiada.
Osobiście uważam że owszem fanatycy wiary są głupi. Żyją w średniowieczu i cofają się nie tylko w poziomie edukacji ale i w poziomie życia i praw. Ale zaznaczam fanatycy. I za każdym razem to zaznaczyłam w swojej wypowiedzi.
Szanujmy siebie i szanujmy innych. Można przedstawiać swoje racje, nie obrażając tym innych. Jednak wypowiadając się na tematy nam nieznane trzeba mieć świadomość tego, że ktoś kto wie - sprostuje, douczy i przedstawi prawdę.
 
O sama stwierdziłaś, ze "GRANICZY" a nie, ze jest pewne. Choćbym na tej podstawie mialo byc zabite jedno zdrowe dziecko to dla niego będę przeciwnikiem aborcji w każdym wypadku podejrzenia chorób.



A nie rozumiesz, ze obraz usg nie daje pewności?



Nie no z tobą nie da się rozmawiać normalnie bo nic nie dociera.

Nie zgadzam się z tobą, czytałam inne twoje wątki ale uważam że wyciąganie ich szczegółów tutaj jest jednak nie potrzebne.
 
Rozumiem, że czekasz bez wytchnienia na moment, aż dzieci będą Ci przebierały pampersy, a Ty będziesz zależna tylko od nich? Będziesz wtedy taka szczęśliwa, każdy dzień będzie wspaniały. Będziesz dziękowała Bogu za każdą minutę, za ból również - bo jak nie boli to nie żyje...

Ty chyba nie widzisz co piszesz. Oczywiście, że kazdy może zachorować ! Różnica jest taka, że my nie wiemy kiedy to się stanie, a badania prenatalne pozwalają zobaczyć jaki jest stan dziecka ! Każdy normalny człowiek chciałby uniknąć sytuacji opisanej wyżej, ale się nie da. Możemy jednak istnienie uratować od takiego losu jeśli jest na to skazane już przed porodem.
Mając chore dziecko Ty nadal twierdzisz, że to taki lukier ?
Czy pracujesz ? Czy wychodzisz ze znajomymi ? Czy jeździsz na wakacje ? Czy masz pieniądze, które są potrzebne na rehabilitację ? Czy masz czas dla siebie ? Czy lubisz pobyty w szpitalu ? Czy małżeństwo oraz reszta dzieci na tym nie ucierpiala?
Bo na te pytania najczęściej mamy z chorymi dziećmi odpowiadają jednoznacznie.. Całe życie układa się pod dziecko, a zapomina się o własnym. Człowiek wariuje. Nie każdy jest na to gotowy i ma tyle siły, żeby poświęcić wszystko, wraz ze swoją psychika (to chyba kluczowe).

Nie bardzo też rozumiem jak można być za invitro, a aborcja dziecka z okropnymi wadami, lub chorego letalnie już nie..
A co jest w in vitro złego?
 
Wiecie co, tak podsumować to wszystko, to poza wściekłością, rozczarowaniem i chyba zwykłym rozgoryczeniem jest mi wstyd, cholernie wstyd za polskę i polską mentalność.

Wstyd mi za to, że państwo cywilno-prawne rządzi się prawami kościoła.

Wstyd mi, że kobieta kobiecie takim wilkiem.

Wstyd mi, że fanatyczna wiara staje się wiedzą wodzącą tak wielu ludzi. Że nauka przestaje się liczyć.

Wstyd mi, że polska jest tak zacofana, że mamy najgorszy dostęp do antykoncepcji. A istnieją ludzie którzy wierzą, że zabezpieczenie to zabójstwo dzieci (wtf), albo że kalendarzyk to jedyna prawilna metoda, albo o zgrozo, że seks służy tylko do „produkcji” dzieci.

Wstyd mi, że mamy jedno z najbardziej restrykcyjnych praw do aborcji-a właściwie nie mamy żadnego prawa. Że dla polski kobieta jest zwykłym narzędziem rozrodczym, który nie ma prawa decydowania o sobie. Lata walki o pozycje kobiety na świecie niszczą także o zgrozo kobiety.
Wstyd mi, że walka o prawo wyboru jest tak negowane i z góry oceniana. Nie podobają ci się wulgaryzmy? A jak inaczej okazać WKUR*IENIE?!

Wstyd mi, że w polsce edukacja jest na poziomie mniejszym niż zero. Najwiecej mają do powiedzenia ci, którzy co usłyszą z katechezy, to niosą dalej.
Tu zadam pytanie. „Skoro według was zapłodniona komórka to DZIECKO, dlaczego od razu nie ma serca, mózgu czy narządów? Czy ta zygota, którą nazywacie dzieckiem jest w stanie żyć poza moim ciałem?”
Proszę o wyjaśnienie, bo ja na biologii uczyłam się trochę czego innego. Czegoś, w co wierze i UWAGA jest udowodnione naukowo!

Wstyd mi, że w polsce mamy taką mentalność, że ludzie zamiast zająć się sobą - zaglądają innym do łóżka. Pary jednopłciowe kochające swój kraj muszą z niego UCIEKAĆ. Osoby transseksualne boją się wychodzić z domu. Tak walczycie o „dzieci” do momentu narodzin, a żyjących inaczej niż wy, pchanie do samobójstwa? Tolerancja dla was, ale dla innych kij w oko.

Wstyd mi, że mimo ogromnego niżu demograficznego rząd właśnie usunął leczenie niepłodności z listu celów narodowego programu zdrowia. Czyli płód który umrze w trakcie ciąży bądź od razu po urodzeniu, no kurczę albo powegetuje rok czy dwa i dziecko niechciane są więcej warte niż dziecko chciane, niż pragnienie powiększenia rodziny?

Wstyd mi, że in vitro - szansa wielu par na dziecko jest tak negowane.
Według cudownej fundacji kai smrodek : życie i rodzina in vitro to;
- produkcja dzieci metoda weterynaryjna
- Handel dziećmi
- Wielokrotna aborcja
- Mrożenie dzieci
- Kasa dla klinik
Absurd? Mi mózg paruje.

Dlaczego jeszcze mi wstyd? Jest tego masa. Tak na marginesie w polsce nie mieszkam. Odkąd świadomie podejmowałam decyzje o swoim życiu, marzyłam żeby z tego grajdołka wyjechać, do miejsca w którym czas płynie a nie się cofa. I tak tez się stało. Ale moi przyjaciele, rodzina wciąż tam są. Boje się o nich każdego dnia. Współczuje każdego dnia. I nie wierzę, ze mimo tak niesamowitej historii ... polska robi takie gówna... WSTYD.

A gdy widzę to co piszą pseudo ludzie.. krew zalewa. Brawo kaja, bóg honor ojczyzna, polska dla polaków, zabójstwo, eugenika i inne ... serce pęka na miliony kawałków. Skąd wy się bierzecie? Toleruje odmienne zdanie, ale to co wyprawia rząd wraz z kościołem to zwykła sekta. Polska spłonie, a wy razem z nią.
Dokładnie 🤝
 
reklama
No dobrze, ale takich „operacyjnych” wad jest pełno. Już tez odpowiadałam ci na ten wyrzut do tej rodziny.

Jak dużo wiesz o tej sytuacji, o tej wadzie i o tej rodzinie? Sama ciagle piszesz, że według ciebie każdy przypadek jest inny. A jednak na podstawie mrzonek jesteś w stanie wysnuć wnioski, ocenić i jeszcze negować decyzję.
Jak ja uwielbiam właśnie takie „indywidualne” przykłady jak ta „operacyjna” wada serca. Wcześniej już pisałam o tych „operacyjnych wadach”, jaka jest skuteczność i koszty tych operacji. Podobnie ktoś przytoczył tu przykład o „dobijaniu Polaków”, dla których jest „leczenie” w Polsce. Zastanawiam się, czy w to wierzą czy jest to tylko obłuda i wichrzycielstwo.
 
Do góry