reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyniki badań itd czyli co słychać po wizycie u gina...

reklama
Dzieki dziewczyny za pocieszenie, ja mam nadzieje ze sie obroci:tak:
Mju slyszalam o tych cwiczeniach i zamierzam je wyprobowac
Tez myslalam ze polozenie posladkowe to nie jest wskazanie do cc przy trzeciej ciazy i dlatego w szoku jestem.
Ja nie chce!!!!!!!!Buuuuuuuuuuuu:baffled::baffled::baffled:

Mi lekarz powiedział, że dopiero w 38 tygodniu mogę się martwić, jak dziecko się nie ułoży (chociaż wiadomo, że czasami odwraca się w dniu porodu) - więc jest jeszcze czas.

U nas w szpitalu kolejny poród jest naturalny przy ułożeniu pośladkowym (chyba, że są przeciwwskazania).
Przy ułożeniu pośladkowym podobno nie wolno kucać na całych stopach (nie wiem jak to dokładnie opisać). Jest to dobrze ćwiczenie, żeby główka dziecka się wstawiła, ale przy położeniu pośladkowym nie chcemy, żeby dziecko już się przesuwało.
 
Mi lekarz powiedział, że dopiero w 38 tygodniu mogę się martwić, jak dziecko się nie ułoży (chociaż wiadomo, że czasami odwraca się w dniu porodu) - więc jest jeszcze czas.

U nas w szpitalu kolejny poród jest naturalny przy ułożeniu pośladkowym (chyba, że są przeciwwskazania).
Przy ułożeniu pośladkowym podobno nie wolno kucać na całych stopach (nie wiem jak to dokładnie opisać). Jest to dobrze ćwiczenie, żeby główka dziecka się wstawiła, ale przy położeniu pośladkowym nie chcemy, żeby dziecko już się przesuwało.
Moja ciotka jak rodziła swoją córke posladkowo to do dnia dzisiejszego ma zdeformowane dwa posladki bo tak sie rozerwała:wściekła/y:
 
U mnie jest o tyle słabo, że moje dziecie leży poprzecznie - główka po lewo dupka po prawo - no ale wierzę, że się przekreci jeszcze :tak: no i zawsze jest jeszcze opcja obrócenia mechanicznego przez powłoki brzuszne - ale o tym narazie jeszcze nie myślę
 
U mnie jest o tyle słabo, że moje dziecie leży poprzecznie - główka po lewo dupka po prawo - no ale wierzę, że się przekreci jeszcze :tak: no i zawsze jest jeszcze opcja obrócenia mechanicznego przez powłoki brzuszne - ale o tym narazie jeszcze nie myślę
Będzie dobrze nie martw się na zapas ,bo na pewno wszystko pomyślnie sie ułoży;-);-);-)
 
u nas już po wizycie i troszkę odetchnęłam z ulgą. Dzięki oszczędzaniu się (bo leżeniem nie można tego nazwać) nie otwieram się więcej. Pani powiedziala że jeszcze 2-3 tyg na leżąco a potem to najwyżej urodze, choć z doświadczenia wie, że często te dziewczyny co mają rozwarcie to donoszą do końca albo przenoszą. Małego chciała zmierzyć ale tak sie wiercil ze sie nie dalo.Ma okolo 2100 -2400. Dalej mam brac magnez 3x1, nospe 2x1(mimo iz macica często sie nie stawia) i terdyferon 2x1 (choc hemoglob.mam 11 wiec jak na mnie to i tak duzo) podobno im wiecej zelaza tym lepiej do porodu i dla malego też lepiej.Oprocz tego witaminki i tak sie zastanawiam czy taka ilosc chemi nie jest obojętna dla maleństwa, zawsze minimalizowalam przyjmowanie leków, ale teraz ze strachu łykam wszystko co musze, nie chce jeszcze rodzić:no:
 
u nas już po wizycie i troszkę odetchnęłam z ulgą. Dzięki oszczędzaniu się (bo leżeniem nie można tego nazwać) nie otwieram się więcej. Pani powiedziala że jeszcze 2-3 tyg na leżąco a potem to najwyżej urodze, choć z doświadczenia wie, że często te dziewczyny co mają rozwarcie to donoszą do końca albo przenoszą. Małego chciała zmierzyć ale tak sie wiercil ze sie nie dalo.Ma okolo 2100 -2400. Dalej mam brac magnez 3x1, nospe 2x1(mimo iz macica często sie nie stawia) i terdyferon 2x1 (choc hemoglob.mam 11 wiec jak na mnie to i tak duzo) podobno im wiecej zelaza tym lepiej do porodu i dla malego też lepiej.Oprocz tego witaminki i tak sie zastanawiam czy taka ilosc chemi nie jest obojętna dla maleństwa, zawsze minimalizowalam przyjmowanie leków, ale teraz ze strachu łykam wszystko co musze, nie chce jeszcze rodzić:no:
Ja też witaminy powinnam brac codziennie ,ale ja dużo owoców i warzyw jem to biore 2 x w tygodniu.Regularnie biorę tylko magnez ,żebym skórczy nie miała ,a do tego odkąd biorę magnez lepiej sypiam:-)
 
Chogata - ja tez z witaminami nie przesadzam 2, 3 razy w tygodniu, a magnez u mnie tez zdzialal cuda, o nocnych skurczach łydek już dawno zapomniałam, a brzuch nawet sie nie stawia często (w porownaniu z poprzednią ciążą). Co to nospy,magnezu i żelaza, to bierze się to do 37tyg. potem dziecko już donoszone więc jak chce to niech wychodzi
 
reklama
Moja ciotka jak rodziła swoją córke posladkowo to do dnia dzisiejszego ma zdeformowane dwa posladki bo tak sie rozerwała:wściekła/y:

Dlatego mam nadzieję, że moje dziecko się ustawi odpowiednio do porodu, bo boję się porodu pośladkowego (czasami jest super, czasami tragicznie), ale cesarki też nie chciałabym mieć (w zeszłym roku miałam laparoskopie i dostałam takiego zakażenia, że miałam wielkie szczęście, że jeszcze tutaj jestem :( , do tego bardzo źle znoszę narkozę).
Jeżeli będę stała przed takim wyborem to muszę znaleźć dobrego lekarza, któremu zaufam i przekona mnie do którejś opcji. Oby udało się tego uniknąć.
 
Do góry