reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie - czyli jak sobie radzimy z... ?

a moze i mi poradzicie cos. pisalam, ze mamy takie klopoty ze spaniem kacpra, ze spi ze mna, a tatus w salonie i jest to meczące. chcialabym, zeby spal sam, ale to chyba nie jest juz mozliwe w lozeczku. moze rada na to bedzie wlasny tapczanik, a lozeczko trzeba pozegnac juz. dodam, ze na naszym tapczanie kacper juz sie nie budzi,(ale kiedys tez sie budzil) ma duzo miejsca na rzucanie sie przez sen, a w lozeczku obijal sie o szczeble i sie budzil. myslicie, ze to moze byc to?moze znacie kogos z podobnym problemem.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
szerlocku - nie wiem jak Ci pomoc bo na szczescie przynjamniej z tym mam spokoj - Jas sie nigdy nie buntowal przeciwko spaniu w swoim pokoju :tak:

kasro - wytrwala jestes z tym sciaganiem nog Karolci :-D Mbie to by chyba szlag trafil juz po 3 razie...:zawstydzona/y:

Domanska - Tobie to w ogole wspolczuje na maksa, zwlaszcza ze wiem jak to jest byc samej z dzieckiem - no a z dwojak dzieci to jzu w ogole hardcore... :szok:

MamoQ - byl czas kiedy Jasia dalo sie gdzies zabrac... :laugh2: No ale to bylo dawno :-D Tak wiec nie przejmuj sie - nie jestes sama :-D


Wczorajsza akcja mojego syna zwalila mnie z nog... Przyszli znajomi z dzieckiem polrocznym - najpierw Jas zaciekawiony, podal reke i w ogole milo, no ale potem masakra. Zabawki zadnej pokazac nie chcial temu chlopczykowi, a jego mu wyrywal. Jak mu sie zwrocilo uwage to ryczal, a tamten sie bal i tez plakal. Normalnie koszmar... :wściekła/y: W swoijej histerii kilka razy zabawkami rzucil... :zawstydzona/y:
Wiem, ze nie moge oczekiwac zeby sie dzielil zabawkami, no ale cholera niech nie siega po cudze :wściekła/y:
Nie wyobrazam sobei co to bedzie jak bedziemy mieli drugie dziecko... :szok:
 
Szerlock - wiesz co, jak zmieniliśmy Igusiowi łóżeczko na takie z Ikei z wysokimi bokami, żeby nie spadał, to zaczął z kolei walić w te obrzeża drewniane nieraz mocno... Tak że już chyba lepsze były szczebelki.

Moim zdaniem to nei kwestia łóżka tylko stanowczego postawienia sprawy - śpisz w swoim łóżku i tyle.

CO nie znaczy że kupno nowego łóżeczka, jakiejś fajnej maskotki do przytulania, poweiszenie nowych ładnych obrazków nad łóżkiem nie pomoże w takiej zmianie! Jak najbardziej może to być pozytywne i może dużo ułatwić. Powodzenia - grunt to stanowczość :-)

Agnieszka
 
Jak widze te czterolatki w Superniani, to mam wrazenie, ze bunt dwulatka się tak szybko nie kończy, no albo jeden kończy inny zaczyna...
Ale mam nadzieję, ze Miłoszkowi minie, a przynajmniej tego ci zyczę. No i jak mąż wróci z wojska, to będzie chciał zaraz wracać z powrotem :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Szerlok u nas też problem, zasypia w naszym łóżku ajak uśnie to do łóżeczka. Bardzo rzadko zdarza mu sie przespac całą noc w łózeczku. Najcześciej ok 5 pobudka i do nas ale ostatnio to sie budzi wcześniej i co najgorsze musze mu jeść robic czasem w nocy np o3 a jak nie to o 5-6. masakra. Jak z tym skończyć? I z tym chromolonym smokiem. dziś sobie pomyslałam że może w święta bo bedę miała trochę wolnego to sie może poświęcę bo teraz to mimo że wieczorem zasypia bez smoka to z lenistwa daję mu jak się przebudzi bo mi się nie chce go jakoś inaczej pocieszyć.
 
Myszko musisz po prostu konsekwentnie go uczyć że się nei zabiera - kazdy sukces kiedy zabierze zabawkę i zatrzyma ją wzmacnia to zachowanie - trzeba nei pozwalać na to i nie pozwalać żeby wyrwaną zabawkę zatrzymał choćby się miał zanosić płaczem - to jest mój sposób. Często ludzie dla spokoju zostawiają "wyrywaczom" te zabawki a poszkodowanemu dają coś w zamian niestety jest to nieskuteczne. Ja może mało elegancko ale bez pardonu zabieram dzieciakom to co odebrały siłą komuś innemu jeśli nie reagują na polecenie, żeby oddać. Szybko się uczą że po prostu takie zachowanie się w ogóle nie opłaca. Jeśli by była afera o to zabieranie (żeby nie dochodziło do szarpaniny jakiejś) to bym postawiła do kąta dopóki nie odda zabawki.

Żelazna konsekwencja, zero tolerancji :-) Pochwalanie ładnej zabawy jednocześnie.

Co do tych buntów to one faktycznie przychodzą cyklicznie - na początku 1,5 oraz 2,5 roku. Zresztą w książkach piszą o okresach np nierównowagi i równowagi, żeby pokreślić że to co się dzieje jest tak samo problemem dla dziecka jak i dla opiekuna. Nie jest to działanie złośliwe, ale raczej brak kontroli i wynik tego że dziecko samo w sobie jest zagubione. Potrzebuje wtedy szczególnie jasno określonych zasad. Próbuje oczywiście granic tego co mu wolno, ale lepiej jest dla niego kiedy nie ustępujemy jego atakom nieraz złości, bo wtedy czuje się bezpieczniejsze - w świecie gdzie są jasne zasady, które wytyczają rodzice, a nie ono samo.
W ogóle to jest wszystko strasznie ciekawe :-) Moim zdaniem naprawdę warto czytać sobie o tym rozwoju dzieci, bo dużo można zrozumieć i się nei przejmować pewnymi rzeczami, a pewnymi właśnie tak :-) Wiadomo co może być związane z wiekiem, a nad czym trzeba mocno pracować. Poza tym trzeba też sobie radzić jakoś z tymi rozwojowymi "wadami" żeby się nie utrwaliły, bo przy złym postępowaniu rodziców to one same nie ustępują niestety... Co widać w superniani ;-)

Z młodszymi dziećmi najlepsze są sposoby i sposobiki :-) Zabawić, odwrócić uwagę, zagadać.... Chociaż zdajesobie sprawę że czasem to już inwencji brakuje - znam to świetnie.

Pozdrawiam!

Agnieszka

Aga
 
No i jeszcze ja trzy grosze swoje:

Evvula - moim zdaniem po prostu nei przejmuj się tylko wprowadź zasady swoje. Zasypianie w łóżeczku i już. Bedzie na poczatku sajgon ale się nauczy. Przy okazji prawodpodobnie przestanei się budzić w nocy. Lepiej zacznij od tego niż od odstawiania od smoczka! Smoczek może Ci bardzo pomóc przy uczeniu go zasypiania w łózeczku.

Co do jedzenia to mi się wydaje, że Rafałek jest już na tyle duży, że spokojnie moze się obejść bez posiłku w nocy - może dobrym pomysłem byłoby po prostu mu nie dawać. Daj mu najwyżej troszkę wody do picia, smoczka i lulu. Pewnie będzie protestował, no ale trudno. Daj mu jeszcze więcej wody :-)

Należą Wam się w końcu przespane noce!!! Rafałek troszkę przegina :-)

pzdro

Agnieszka
 
zgred - a ktore ksiazki polecasz?

u nas zasypianie w lozku, a potem lozeczko, raz sie przebudzi a innym razem przespi cala noc - roznie to bywa, ale jest w miare, w miare, jak sie przebudzi to juz raczej nad ranem ok 6 - laduje wtedy u nas, dostaje cyca i zasypia juz dalej ze mna
gorzej, ze brakuje mi konsekwencji - bo jak meza nie ma w domu (a ostatnio mam go tylko na weekendy) to nie chce mi sie spac samej i biore dzidziulka do siebie

smok nie jest problemem - bo potrafi na kilka dni zaginac i krzywda sie nie dzieje, zreszta przy zasypianiu wieczornym go nie lubi, wrecz sie drze, jak chce go smokiem zapchac - woli cyca, natomiast jak sie spiacy robi w dzien to smoczek wtedy nie przeszkadza
 
no u nas tak od 2 tyg juz nie ma przenoszenia do lozeczka po zasnieciu i zostaje w naszym lozku, bo ja juz mialam dosc wieczorow obfitujaacych w bieganie do niego, bo po raz kolejny sie obudzil. a wczesniej bylo tak jak u ciebie joanko - sen, lozeczko, rano do nas.

zgred jak ty cos napiszesz to powiem ci sczzerze, ze to takie łatwe sie maluje i mam zapal, by tak zrobic jak radzisz. ale jak podejme probe i efektw brak, a jedynie serce pelne wyrzutow sumienia to mi sie odechciewa. ale twoej posty jak zawsze bardz, bardzo cenne. zazdroszcze twoim dzieciaczkom takiej mądrej mamy.
 
reklama
poswiecam Miłoszowi tyle czasu ile moge... ostatnio robilismy kopytka.... zgadnijcie jak on wyglądal ubaw popachy mial..
tez juz sie przyzwyczailam ze jest taki zywy... staram sie mu tlumaczyc ale czasami niemam sily... juz.. :-(
Wiem tylko ze Miłoszowi tak trzeba rozplanowac dzien by sie nie nudzil....

Co do spania to niemam klopotow z Miłoszem ani WOjtkiem... :tak:
Miłosz przesypia nocke a jak jest bardzo zmeczony to potrafi spac 12godzin... od smoczka jeszcze go nie odzwyczailam...
dostaje go tylko na noc... bo potrafil caly dzien latac z monkiem w buzi
Miłosz usypia z pieluchą i smoczkiem...

Szerlock moze podaruj jakąs przytulanke do usypiania...
 
Do góry