Hej dziewczynki, jestem tu nowa
Założyłam tu konto, bo potrzebuję zrozumienia. Od jakiegoś czasu staram się z mężem o maleństwo. Pierwszy raz miałam bardzo płodny cykl - dużo śluzu, wysoka temperatura, wysokie libido (wcześniej raczej mi się to nie zdarzało). Współżyliśmy dwa dni oraz dzień przed owulacją, w dniu owulacji mąż nie skończył we mnie, no ale jakoś tam preejakulat był. Cykle miewam najczęściej 27-29 dniowe. Dziś jest mój 29 dzień, ale @ nie ma. Od kilku dni mam baardzo obrzmiałe piersi, bolesne sutki. Wciąż utrzymuje się u mnie kremowy śluz w mniejszych lub większych ilościach. Miewam ogromne wahania nastrojów, a dodatkowo mój brzuch jest wzdęty. (To nie jest takie "zwyczajne wzdęcie", bo nie czuję żadnego parcia na gazy.) Moje wargi sromowe stały się sine oraz mam małe wariacje skórne na twarzy w sferze, za którą odpowiadają jajniki. W dodatku ten kłujący ból. Zrobiłam dwa testy, niestety wyszły negatywnie. Możliwe, że zrobiłam je po prostu za wcześnie - pierwszy pięć dni po owulacji, drugi dziewięć. Czuję, że nam się udało, ale z drugiej strony taka niepewność jest bardzo męcząca i dobijająca. Mąż nie zdaje sobie nawet sprawy, co przeżywam, jak nieswojo czuję się w swoim ciele i to zasmuca mnie jeszcze bardziej. Powiedzcie kochane, czy to może być maleństwo, czy może raczej trochę spóźniony okres?
Założyłam tu konto, bo potrzebuję zrozumienia. Od jakiegoś czasu staram się z mężem o maleństwo. Pierwszy raz miałam bardzo płodny cykl - dużo śluzu, wysoka temperatura, wysokie libido (wcześniej raczej mi się to nie zdarzało). Współżyliśmy dwa dni oraz dzień przed owulacją, w dniu owulacji mąż nie skończył we mnie, no ale jakoś tam preejakulat był. Cykle miewam najczęściej 27-29 dniowe. Dziś jest mój 29 dzień, ale @ nie ma. Od kilku dni mam baardzo obrzmiałe piersi, bolesne sutki. Wciąż utrzymuje się u mnie kremowy śluz w mniejszych lub większych ilościach. Miewam ogromne wahania nastrojów, a dodatkowo mój brzuch jest wzdęty. (To nie jest takie "zwyczajne wzdęcie", bo nie czuję żadnego parcia na gazy.) Moje wargi sromowe stały się sine oraz mam małe wariacje skórne na twarzy w sferze, za którą odpowiadają jajniki. W dodatku ten kłujący ból. Zrobiłam dwa testy, niestety wyszły negatywnie. Możliwe, że zrobiłam je po prostu za wcześnie - pierwszy pięć dni po owulacji, drugi dziewięć. Czuję, że nam się udało, ale z drugiej strony taka niepewność jest bardzo męcząca i dobijająca. Mąż nie zdaje sobie nawet sprawy, co przeżywam, jak nieswojo czuję się w swoim ciele i to zasmuca mnie jeszcze bardziej. Powiedzcie kochane, czy to może być maleństwo, czy może raczej trochę spóźniony okres?