reklama
kurka tylko jeden problem n.p nad tmorze to ja mam ok.700km to jest 10h drogi i pewnie zawiozl by mnie moj M, wiec po takiej podrozy by pewnie został, niewiem niewiem na szczescie jeszcze duzo czasu, ja tyle h w pociagu z malym siebie nie widze
vercik_86
Fanka BB :)
My mamy zaproszenie na wakacje do mojej rodziny z wloch. Ale czy pojedziemy to zalezy od finansow. Jezeli bysmy pojechali to na poczatku sierpnia na 2 tygodnie.
nikolleczka
Lipcowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 138
1. sierpien
2. morze
3. z mezem (trzeba gdzies wyskoczyc na piwko jak dzieci pojda spac a przeciez ich nie zostawimy ani nie wezmiemy bo jak to matka z piwem i dzieckiem)
4. Wicie nad morzem, teren sprawdzony, ogrodzony plac zabaw dla dzieci, domki, plaza ladna nie jest tak tloczno wiec troche swobody.
5. mysle ze od 5-10dni zalezy od kazdej z nas i od finansow wiadomo.
2. morze
3. z mezem (trzeba gdzies wyskoczyc na piwko jak dzieci pojda spac a przeciez ich nie zostawimy ani nie wezmiemy bo jak to matka z piwem i dzieckiem)
4. Wicie nad morzem, teren sprawdzony, ogrodzony plac zabaw dla dzieci, domki, plaza ladna nie jest tak tloczno wiec troche swobody.
5. mysle ze od 5-10dni zalezy od kazdej z nas i od finansow wiadomo.
hahahaha :-) :-) :-)
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Kurcze, co Wy z tym morzem?;-)
Jesli tak postanowicie, to ok, ale wtedy czarno widzę ten wyjazd:-((gdy o mnie chodzi)
Mój małżonek urlop ma juz zaplanowany na poczatek lipca i wtedy jedziemy do rodzinki, mamy rocznice slubu itd. Później juz pewnie urlopu nie dostanie, więc z nim to nawet nie ma mowy. Zebym ja prawko miala, t obym w kazde miejsce w Polsce przyjechała, a tak , to mnie Daniel bedzie musiał zawiezc. No a jechac tyle kilometrow po to zeby wrócic, to chyba niezbyt...
No ale trudno...:-( Najwyzej opowiecie mi ze szczegółami jak było po powrocie
Jesli tak postanowicie, to ok, ale wtedy czarno widzę ten wyjazd:-((gdy o mnie chodzi)
Mój małżonek urlop ma juz zaplanowany na poczatek lipca i wtedy jedziemy do rodzinki, mamy rocznice slubu itd. Później juz pewnie urlopu nie dostanie, więc z nim to nawet nie ma mowy. Zebym ja prawko miala, t obym w kazde miejsce w Polsce przyjechała, a tak , to mnie Daniel bedzie musiał zawiezc. No a jechac tyle kilometrow po to zeby wrócic, to chyba niezbyt...
No ale trudno...:-( Najwyzej opowiecie mi ze szczegółami jak było po powrocie
Orsi005
Fanka BB :)
1. lipiec - sierpien
2.morze
3.hmm ja bym byla za mezem dlatego ze nie mam prawa jazdy a nawet gdybym miala to nie wyobraxam sobie jechac co najmniej 6 godzin i zabawiac dziecko ktore bedzie sie nudzic w podrozy.Tak wiec mi zostal by pociag ewentualnie pks ale wtedy tez bez meza sie nie obejdzie - obawiam sie ze ciezko bedzie upilnowac dziecko,bilety i bagaz no i jeszcze wozek nie wyobrazam sobie jakby to bylo dlatego mysle ze maz by sie przydal a wcale nie musi z nami chodzic :-) faceci pewnie maja swoje tematy i jakies zainteresowania i nie musza sie z nami wszedzie ciagac :-) a zawsze mozna wynajac meza na wieczor jako nianke
4. -
5. ok tygodnia
nikolleczka
masz jakis osrodek konkretny ? moze jakis link do strony bo twoj opis 4 punktu wydaje sie byc ciekawy :-)
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja kocham morze ale wiem, że nigdy w życiu nie pojechałabym 700km z dzieckiem na spotkanie forumowiczek. Sorry!!!!
No chyba, że to będzie na początku lipca to się załapię bo wtedy M. ma nas zabrać na wakacje. (okolice Kołobrzegu
Tak czy inaczej moja rada bierzcie pod uwagę to że jest to właśnie okres wakacyjny i wielu Waszych mężów ma inne plany, bardziej rodzinne .... A po drugie wiele z Nas jest ze Śląska....A to jednak szmat drogi....
No chyba, że to będzie na początku lipca to się załapię bo wtedy M. ma nas zabrać na wakacje. (okolice Kołobrzegu
Tak czy inaczej moja rada bierzcie pod uwagę to że jest to właśnie okres wakacyjny i wielu Waszych mężów ma inne plany, bardziej rodzinne .... A po drugie wiele z Nas jest ze Śląska....A to jednak szmat drogi....
reklama
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Ja kocham morze ale wiem, że nigdy w życiu nie pojechałabym 700km z dzieckiem na spotkanie forumowiczek. Sorry!!!!
No chyba, że to będzie na początku lipca to się załapię bo wtedy M. ma nas zabrać na wakacje. (okolice Kołobrzegu
Tak czy inaczej moja rada bierzcie pod uwagę to że jest to właśnie okres wakacyjny i wielu Waszych mężów ma inne plany, bardziej rodzinne .... A po drugie wiele z Nas jest ze Śląska....A to jednak szmat drogi....
No i własnie dlatego lepsze byłyby Mazury. Chociaż ze Śląska i tu daleko....:-(hmmm...
Ja myslę, ze warto byłoby juz teraz realnie na to spojrzec, bo potem jak przyjdzie co do czego, to większość zrezygnuje...
Co tu poradzić? Choc nie jestem misiem o małym rozumku, nie wiem....
Podziel się: