Graziu gratuluje córeczki, a tobie
Aniu synka.
Blimka współczuje tych wszystkich biurokratycznych przejść. Tak jak pisała Atruviell - myślałam , że tylko w Polsce jest taka zakichana biurokracja i tacy beznadziejni ludzie. Trzymam kciuki za twoje nerwy
i pomyślne załatwienie sprawy.
Atruviell - niestety też wiem co to znaczy dostać mniejsze chorobowe :-(. Niby ma byc 100% wynagrodzenia a tu sie okazuje, że biora średnia z ostatnich 12 miesięcy
- ZŁODZIEJE. Czy juz kiedys pisalam jak ja nienawidzę ZUSu, wszystkich naszych urzędów i tych niekompetentnych babsztyli tam zatrudnionych!!!!!!!! Może to okropne, ale ja bym je wszytskie wywaliła i zatrudniła normalnych, życzliwych i kompetentnych ludzi, którym będzie sie chciało pracować i pomagac innym. Bo od tego powinni byc a u nas tylko utrudniaja innym życie.
Tygrysku nie zazdroszczę teściowej. Wiesz, chyba tak to jest w większości małżeństw (a przynajmniej ja znam 99% takich przypadków), że jedni teściowie są zawsze super, a drudzy do bani (a założę sie, ze twoi rodzice są super).
Cfc miło, że do nas wpadłaś. Cieszę się, że u ciebie wszystko zaczyna się układać i @ przyszła ;-). Pewnie juz niedługo będziecie sie starać o malutka fasolkę :-). Trzymam za ciebie kciuki i życzę samych pomyślności.
My wczoraj byliśmy na weselu. Niestety młodym nie udała się pogoda i prawie cały dzień padało ale za to wyglądali ślicznie i wszystko było fantastycznie zorganizowane. Pozwoliłam sobie na troche szaleństwa i pojadłam pyszności i o dziwo nie miałam zgagi :-). Tylko mój kręgosłup odmówił posłuszeństwa ok 11 i nie mogłam juz wytrzymac z bólu :-(i zmyliśmy się do domku. Na szczęście udało mi się wyciągna mojego M na parkiet az na 2 wolniejsze kawałki (i to było niezłe osiągnięcie bo on nie zanosi sie bawić do orkiestrowej muzyki) i wiecie, tak śmiesznie się tańczyło z brzuchem - czułam się tak, jakby ktoś wsadził między nas wielkiego arbuza
.
I w ogołe to nie wiem co sobie myśleć. Jak tylko zagrały w kościele organy albo orkiestra na sali weselnej to nasz mały zaczynal sie wiercić i kopać. Ciekawe czy tak mu sie podobało, czy tez było na odwrót i sie buntował.