reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrześniowe mamy 2021

A ja jestem team cc. Nie chcę słyszeć o żadnych pęknięciach, nacięciach, szyciach na żywca i innych "przyjemnościach" :D A poza tym przeraża mnie to, jak po takich porodzie zachowują się drogi rodne. Nie ukrywam, że to jest bardzo ważna część mnie i nie chcę żeby coś tam się zmieniło. :D
Eee chyba glupot sie naczytalas 😆 mam za soba trzy porody naturalne i drogi rodne mam ciasniejsze jak przed 🤣 kwestia cwiczen i dbania. Serio. Na naciecia sie nie zgadzalam, peklam na 1 szef, czego absolutnie nie czułam, po porodach wstawalam i funkcjonowałam, po cc masz szyta dluuuga blizne, rozciete miesnie i wszystko... wydaje mi sie, ze mozna byc za czyms, majac porównanie.
 
reklama
U nas w norwegii porody rodzinne możliwe. Ale na wizyty muszę chodzić sama. Niestety.

Rodziłam dwójkę SN. Bez problemowo ale wtedy miałam 23 I 25 lat hehe teraz będę miała w dniu porodu 36. Co prawda usłyszałam po porodzie córki od personelu ze Wow takiego zgrabnego porodu nie widuje się codziennie. 🙈🤣. No ale.. . strach mnie oblatuje. Ten pieprzony covid sprawił że nie czuje się już niezniszczalna :p
Już nie wiem czy chce rodzić w domu.. Co było moim nieśmiałym.planem jeśli kiedyś gdzieś będę 3 razy w ciąży...
Mój poród zgrabny nie był, jak przyszły parte to darłam się jak opętana 😁😁 no i do tego wielkie wymioty po gazie rozweselającym 😁
 
Hej :) .
Zaglądam po 1.5 tygodniu przerwy. Nie wiem czy uda mi się nadrobic te setki stron [emoji85]
Penwie co niektore pamiętają ze przeszłam covid 19... Szczerze to ostatniego tygodnia prawie nie pamiętam tak mnie pozamiatało :(
Dziś skończyłam kwarantannę i mogłam Wyjśc na spacer, do. Sklepu. Odpaliłam auto..
Dostałam zwolnienie do przyszłego piątku. Tydzień dłużej niż normalnie z uwagi na ciąże.
Jestem zmęczona choroba. Co lepiej się poczułam to wróciły z podwójna mocą mdłości...
USG mam 9.3. Pierwsze moje usg.. Tak.. Norweska rzeczywistość.
Wizytę z położna w przyszły pt. Może usłyszę serduszko... Mam. Nadzieję.

Moja rodzina w zeszly pn była negatywna jakimś cudem. Poniedziałek po tym weekendzie kolejny test Jelsi się ostali jakimś cudem mogą wracać do szkoły a mój facet do pracy. Zwariować można w domu...
Nawet mój syn teksni za szkołą :)

Pozdrawiam was ciepło. Postaram się nadrobić.. Mam nadzieję że wszystkie jesteście zdrowe i nadal w zdrowych 2 pakach:)
Hej :-) a wlasnie rozkminialysmy, co się z Tobą dzieje, bo ucichłas. To dobrze że powoli Ci lepiej.

Ja na szczescie mimo strachu uslyszalam w czwartek serducho, najpiekniejszy dzwiek na swiecie [emoji3059]
 
A jak tu mówimy o tych cesarkach jak to jest w Polsce przyjęte? ja myślałam, że to lekarz podejmuje decyzję że trzeba robić CC bo coś jest nie tak. Te z was które mówią, że to rozważają rozumiem że macie to w opcji do wyboru? czyli można swojemu prowadzącemu powiedzieć, że chce się CC i on to jakoś załatwia? To tak pytam z czystej ciekawości.

Zależy od lekarza. Ale to trochę jak z tym L4 w ciąży, zawsze można jakiś powód wpisać na skierowaniu ;)
Są tez szpitale bardziej pro-SN i pro-CC.
 
Eee chyba glupot sie naczytalas 😆 mam za soba trzy porody naturalne i drogi rodne mam ciasniejsze jak przed 🤣 kwestia cwiczen i dbania. Serio. Na naciecia sie nie zgadzalam, peklam na 1 szef, czego absolutnie nie czułam, po porodach wstawalam i funkcjonowałam, po cc masz szyta dluuuga blizne, rozciete miesnie i wszystko... wydaje mi sie, ze mozna byc za czyms, majac porównanie.
Moja blizna długo służyła mi jako stacja meteorologiczna i dzień przed zmianą pogody okropnie swędziała ... Do tego wcale nie jest malutka i niewidoczna, tylko wystającą i dość gruba. Jest ukryta pod bielizną, więc właściwie mi to nie przeszkadza, ale przy goleniu muszę uważać
 
Eee chyba glupot sie naczytalas 😆 mam za soba trzy porody naturalne i drogi rodne mam ciasniejsze jak przed 🤣 kwestia cwiczen i dbania. Serio. Na naciecia sie nie zgadzalam, peklam na 1 szef, czego absolutnie nie czułam, po porodach wstawalam i funkcjonowałam, po cc masz szyta dluuuga blizne, rozciete miesnie i wszystko... wydaje mi sie, ze mozna byc za czyms, majac porównanie.
No Ty masz porównanie, to sobie możesz łatwo oszacować co dla Ciebie jest najlepsze. Ja jestem wierna swojej intuicji, bo to, że ktoś miał 10 idealnych porodów SN, nie znaczy, że ja taki będę mieć. Dla spokoju własnej psychiki wole operacje niż ten rzekomy idealny poród siłami natury :D
 
Ja rodziłam raz, ale miałam poród 2 w 1... Zaczęłam naturalnie, bardzo szybko pełne rozwarcie, ale syn był duży i nie mógł wstawić się główką w kanał rodny, po 7 godzinach męczarni (miałam skurcz za skurczem dosłownie, nie zdążyłam nawet pozycji za bardzo zmienić między jednym a drugim) musiało być CC... Jak teraz myślę to sama nie wiem jaki poród gorszy... Chyba zdam się poprostu na lekarza, zobaczymy co zaleci... Przeraża mnie, że porody rodzinne są wstrzymane, wcześniej mieliśmy poród rodzinny i nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, ale może do września się coś zmieni i ruszą rodzinne...
Rodizlam raz i sn. Bylam nacinana, samego momentu nacięcia nie cuzlam bo robili to podczas skurczu, ale oczywiscie informowali mnie przed tym. Jestem zdecydownaie team sn jesli nie ma wskazan do cc, ale oczywiscie są rozne sytuacje, paniczny strach przed porodem sn, wskazania medyczne takie jak problemy z sercem czy ryzyko utratu wzroku przez matkę, czy tez chocby ulozenie pośladkowe malucha. Liczę się z tym, że i u mnie maluch przed porodem może być obrócony dupką na dół i konieczne bedzie cc. Mialam w rodzinie pryzpadek, że któraś ciotka bądź kuzynka rodzila posladkowo, strasznie zalowala ze na cesarkę się nie zgodzila. Popekala na maksa, nie może do teraz normalnie się zalatwic bo ma problem z miesniami odbytu, i dochodzila do siebie jakis rok. Ja po nacinaniu dochodizlam do siebie aby dwa tygodnie dopoki szwy mi sie nie rozpuscily.
 
U nas w norwegii porody rodzinne możliwe. Ale na wizyty muszę chodzić sama. Niestety.

Rodziłam dwójkę SN. Bez problemowo ale wtedy miałam 23 I 25 lat hehe teraz będę miała w dniu porodu 36. Co prawda usłyszałam po porodzie córki od personelu ze Wow takiego zgrabnego porodu nie widuje się codziennie. 🙈🤣. No ale.. . strach mnie oblatuje. Ten pieprzony covid sprawił że nie czuje się już niezniszczalna :p
Już nie wiem czy chce rodzić w domu.. Co było moim nieśmiałym.planem jeśli kiedyś gdzieś będę 3 razy w ciąży...
Ja też mam w następny piatek położna.. Nawet nie wiem jak to będzie wyglądało🤣
 
Hej :-) a wlasnie rozkminialysmy, co się z Tobą dzieje, bo ucichłas. To dobrze że powoli Ci lepiej.

Ja na szczescie mimo strachu uslyszalam w czwartek serducho, najpiekniejszy dzwiek na swiecie [emoji3059]
Miło mi bardzo to czytać :) :*
Szczerze nie miałam siły na to :(
Ale.. Jakoś przeżyłam. Z pomocą mojego chłopaka. Ale oczywiście stres ekstremalny ze wirus mógł mieć wpływ na zarodek.. Ze przeciez coś.mogło. Pójść nie tak..
Moj lekarz uspokajał mnie ze badania przeprowadzone do tej pory pokazują że nie ma wpływu to na przebieg ciąży.. No ale... Same rozumiecie pewnie..
Do tego poinformował mnie ze nie zakwalikowalam się na usg genetyczne 🙈 szczerze.myślałam ze je dostanę z uwagi na wiek i okoliczności.
W kazdym razie pójdę prywatnie tego 9.3 a jeszcze pomęczę mojego lekarza i położna przynajmniej o test podwójny.
Mówię. Wam.. Ta Norwegia to istne średniowiecze Jelsi chodzi o badania w ciąży :(
Nie wzięłam ani jednego środka przeciwbólowego podczas choroby.
Nie chciałam. Ryzykować.

I zgadzam się z tobą Elodia.. Bicie serduszka na usg. Dwa razy płakałam jak bóbr.. Oby był raz trzeci :)
 
reklama
Do góry