A widzisz mi nawet smakuje sok z buraka.
Nie odniosę się do pytania bo nie wiem.
Dziewczyny, z początkowych 67kg ważę 81 prawie. Czuję się z tym strasznie, a ludzie nie pomagają.
Komentarze "ojej muszę się na Ciebie napatrzeć bo nigdy CIę takiej nie widziałam, no wiesz duży brzuch, nogi", "rozmiar na wieloryba", "Ojej przytyło Ci się". "widać że masz dziewczynkę, po buzi"=dziewczynka odbiera urodę...
Do niedawna na prawdę byłam pewna że mnie to nie ruszy, ale w ostatnim czasie ilość tych komentarzy os osób mi bliskich po prostu mnie zmiażdżyła. Śmiech przez łzy staram się jakoś odpowiadać na to sensownie w stylu "kto w ciąży nie przytył niech pierwszy podniesie rękę.." ale w środku zaczęłam kisnąć. Nie mam sił na jazdę na rowerku stacjonarnym, często jestem głodna i mam apetyt na słodkie. I zaczynam żałować że pozwoliłam sobie jeść wszystko co dozwolone i nie liczyłam kalorii. Niestety fit mamusie z insta nie pomagają. One 3 miesiące po porodzie rozmiar xs. Ludzie, ale mam kipisz w głowie.
Do tego wszystkiego widzę, że mąż na mnie inaczej patrzy i mimo że mówi daj spokój w końcu jesteś w ciąży.. to nie ratuje sytuacji i widzę że nawet nie chce już bliskości ze mną. Czuję się jak kupa.
Polecam
Link do: Czego nie mówić kobiecie w ciąży? Poradnik przetrwania pomogło ale tylko na chwilę.