reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2020

reklama
Ja brałam akurat w tym cyklu. U mnie tym razem 1 dominujący pęcherzyk ale dawka była niewielka bo jestem po zespole hiperstymulacji - wtedy było 26 pęcherzyków . Więc tak czasami się zdarza że jak za dobrze organizm zareaguje jest więcej pęcherzyków
Ja cie to ja też aż za dobrze chyba zaragowalam na clo.
Staralas się w tym cyklu co miałaś tyle pecharzykow? Bo też mam w sumie chyba z 15 ale dominujących 5 ! I co teraz mam się starać nie wiem ile pęknie bola jajniki bardzo
 
Też zaliczacie takie spadki nastroju? Ja jestem dość wrażliwa na zmiany hormonalne, raz się cieszę, potem mi smutno... Teraz mam taki zjazd że szok. Boję się wszystkiego, boję się że coś się okaże nie tak (wizyta za tydzień), że tak się cieszymy, a jak się okaże że... To ja nie wiem, czy i jak się pozbieram. Nigdy nie byłam silna psychicznie. A tak bardzo pragniemy tego brzdąca... Niby wszystko jest ok, niby nic alarmującego się nie dzieje, ale CO JEŚLI z tyłu głowy jest i nie zamierza się na razie wynieść. Mąż pociesza, ale aż mnie czasem wkurza te jego BĘDZIE DOBRZE, bo ja wiem że też przeżywa, ale inaczej, przez to czasem mam wrażenie że bagatelizuje, tak jakby złe rzeczy mogły się przydarzać tylko ludziom dookoła, nam nie. To pierwsza ciąża, wszystko jest nowe, to też robi swoje.
Smutno mi, no! Wiem, że Wy zrozumiecie.
Musiałam się wygadac, ściskam Was wszystkie[emoji4]!
Ja jakoś mam mieszane uczucia teraz, niby się cieszę, bo się udało, chociaż jeszcze nie byłam u lekarza, jestem trochę smutna przez tą ciążę, nie umiem tego wyjaśnić, boję się co będzie dalej, czy wszystko ok, czy damy radę z maleństwem i ta wizja wielkiego brzucha i porodu jakoś nie pozwala mi się w 100% cieszyć.. Są tu pewnie takie dziewczyny, które skaczą z radości, nie wiem czy to przez te hormony tak się czuje czy o co chodzi [emoji21]
 
Dziewczyny które miały dziś wizyty cieszę się, ze u Was wszytko dobrze! Fasolki małe rosną i biją serducha jak dzwony! Była u mnie koleżanka wiec trochę nie myślałam o tym wszystkim. Ale teraz znowu delikatne plamienia. Czekam na jutro idę prywatnie na 13 i zobaczę co mi powie. Czy z pęcherzykiem jest okej czy coś się zmieniło i czy to krwawienie/ plamienie jest niepokojące i co robić.
 
Ja cie to ja też aż za dobrze chyba zaragowalam na clo.
Staralas się w tym cyklu co miałaś tyle pecharzykow? Bo też mam w sumie chyba z 15 ale dominujących 5 ! I co teraz mam się starać nie wiem ile pęknie bola jajniki bardzo
Chyba tez jest jakis watek ciaza po clo czy cos takiego tam pewnie dziewczyny z roznymi doswiadczeniami :) najwyzej beda piecioraczki :)
 
Ja cie to ja też aż za dobrze chyba zaragowalam na clo.
Staralas się w tym cyklu co miałaś tyle pecharzykow? Bo też mam w sumie chyba z 15 ale dominujących 5 ! I co teraz mam się starać nie wiem ile pęknie bola jajniki bardzo
Na pewno masz kontrolę owulacji. Lekarz zadecyduje co i jak. Ja w tamtym cyklu robiłam in vitro i skończyło się dla mnie tygodniem w szpitalu w stanie zagrożenia życia. Z clo trzeba uważać ale zawsze więcej pęcherzyków to większa szansa
 
Ja jakoś mam mieszane uczucia teraz, niby się cieszę, bo się udało, chociaż jeszcze nie byłam u lekarza, jestem trochę smutna przez tą ciążę, nie umiem tego wyjaśnić, boję się co będzie dalej, czy wszystko ok, czy damy radę z maleństwem i ta wizja wielkiego brzucha i porodu jakoś nie pozwala mi się w 100% cieszyć.. Są tu pewnie takie dziewczyny, które skaczą z radości, nie wiem czy to przez te hormony tak się czuje czy o co chodzi [emoji21]
To na pewno hormony i chyba wiele dziewczyn tak ma :) na pewno dasz rade ze wszystkim i bedziesz najlepsza mama dla swojego dziecka :)
 
Ja jakoś mam mieszane uczucia teraz, niby się cieszę, bo się udało, chociaż jeszcze nie byłam u lekarza, jestem trochę smutna przez tą ciążę, nie umiem tego wyjaśnić, boję się co będzie dalej, czy wszystko ok, czy damy radę z maleństwem i ta wizja wielkiego brzucha i porodu jakoś nie pozwala mi się w 100% cieszyć.. Są tu pewnie takie dziewczyny, które skaczą z radości, nie wiem czy to przez te hormony tak się czuje czy o co chodzi [emoji21]
Tez niby się cieszę ale jakoś nie do końca. Bardzo chciałam rodzeństwo dla corki bo sama nie mam. Mam jakieś dziwne obawy, że nie pokocham tego drugiego dziecka tak jak pierwszego. Bo przecież to pierwsze to był kosmos i jak ja w ogóle mogę pokochać jeszcze jedno dziecko tak mocno. 😒
 
Tez niby się cieszę ale jakoś nie do końca. Bardzo chciałam rodzeństwo dla corki bo sama nie mam. Mam jakieś dziwne obawy, że nie pokocham tego drugiego dziecka tak jak pierwszego. Bo przecież to pierwsze to był kosmos i jak ja w ogóle mogę pokochać jeszcze jedno dziecko tak mocno. 😒
Tez tak miałam w drugiej ciąży, bałam się, że nie pokocham, ale jak tylko Go zobaczyłam, wiedziałam, że Kocham najbardziej na świecie, to minie, zobaczysz
 
reklama
Do góry