reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2019

Dziewczyny a czy e ciąży można jesc wędzoną makrelke? Bo myślimy czy nie skoczyć sobie na weekend nad morze a zawsze jak już jesteśmy to makrelke musimy zaliczyc[emoji848]
 
reklama
Kiedy macie prenatalne? Ja się właśnie umówiłam na 19 marca
emoji24.png
dopiero!

@dory nie bój się, stres Ci nie pomoże w niczym.. możesz zrobić na cyto badania krwi koszt ok 50 zł dla spokojnej głowy
Ja też dopiero 13 marca :(
Dziewczyny glukozę się robi na czczo, prawda?

I ile się czeka na te wyniki toxo, wr tsh, HIV? Nie wiem czy jak jutro zrobię to będą wyniki do wtorku?
Tak, na czczo :) ja wyniki HIV i TSH moglam sobie sprawdzić tego samego dnia przez internet, na Toxo czekałam kilka dniz ale to podobno cos tam u nich bylo nie tak i dlatego się przedłużyło
 
@dory haha raczej wątpliwe :p

Ja się na bóle nastawiam realistycznie, ale optymistycznie haha :p czyli, że wiem, że może być różnie bardzo i nic nie poradzę, ale myślę, że będzie łagodny dla mnie los :p

A my wczoraj powiedzieliśmy rodzicom, najpierw jednym potem drugim i bratu. Siostra wiedziała wcześniej i właśnie jej mówiłam, że to tak dziwnie łatwiej się mówi koleżankom niż rodzicom :O I mówi, że nawet przy 3 ciąży nie było wcale tak łatwo rodzicom powiedzieć xd Ale to mamy z głowy, jeszcze babcia i na razie spokój. Ale doszłam do wniosku, że to jednak jest intymna sprawa jak się o tym mówi, przynajmniej dla mnie.

Aha, dzięki dziewczyny za tabelkę bo się martwiłam, że mnie nie skierował na badania, ale mam 20 wizytę akurat 8-9tydzień będzie to widzę, że właśnie wtedy większość badań :)
 
@dory haha raczej wątpliwe :p

Ja się na bóle nastawiam realistycznie, ale optymistycznie haha :p czyli, że wiem, że może być różnie bardzo i nic nie poradzę, ale myślę, że będzie łagodny dla mnie los :p

A my wczoraj powiedzieliśmy rodzicom, najpierw jednym potem drugim i bratu. Siostra wiedziała wcześniej i właśnie jej mówiłam, że to tak dziwnie łatwiej się mówi koleżankom niż rodzicom :O I mówi, że nawet przy 3 ciąży nie było wcale tak łatwo rodzicom powiedzieć xd Ale to mamy z głowy, jeszcze babcia i na razie spokój. Ale doszłam do wniosku, że to jednak jest intymna sprawa jak się o tym mówi, przynajmniej dla mnie.
A ja sie nastawiam optymistycznie! Nie odbieraj mi tego, mam dosc wymiotow :(

Co do mowienia rodzicom - w ktorym jestes tygodniu? u mnie wie tylko siostra, jednym rodzicom planujemy powiedziec w 1 tygodniu marca, a drugim w polowie marca, bede wtedy w 10 i 12 tygodniu. I tak sie boje, ze za wczesnie, ale mieszkamy od jednych i drugich dosc daleko i pol Polski musimy przemirzyc raz i dwa, a jeszcze szkola mnie ogranicza weekendowo.
 
Ja mam infekcje pęcherza bezobjawowa [emoji29]dostałam duomox na to podobno furaguna jest zakazana a kiedyś brałam w ciąży
 
A ja sie nastawiam optymistycznie! Nie odbieraj mi tego, mam dosc wymiotow :(

Co do mowienia rodzicom - w ktorym jestes tygodniu? u mnie wie tylko siostra, jednym rodzicom planujemy powiedziec w 1 tygodniu marca, a drugim w polowie marca, bede wtedy w 10 i 12 tygodniu. I tak sie boje, ze za wczesnie, ale mieszkamy od jednych i drugich dosc daleko i pol Polski musimy przemirzyc raz i dwa, a jeszcze szkola mnie ogranicza weekendowo.

Ja teraz 7+1, my mieszkamy z jednymi rodzicami i może być zaraz ciężko ukryć ten fakt, poza tym teściowie "czekają" bo to pierwsze dziecko w rodzinie i Mąż już chciał powiedzieć. Ja też mówiłam, że może jeszcze za wcześnie, ale i tak by się dowiedzieli jak bym wylądowała w szpitalu więc bez różnicy... Moja siostra tak miała za pierwszym razem, że tylko ja wiedziałam, a rodzice się dowiedzieli, jak się nie udało i tak gorzej jednak.
 
Ja teraz 7+1, my mieszkamy z jednymi rodzicami i może być zaraz ciężko ukryć ten fakt, poza tym teściowie "czekają" bo to pierwsze dziecko w rodzinie i Mąż już chciał powiedzieć. Ja też mówiłam, że może jeszcze za wcześnie, ale i tak by się dowiedzieli jak bym wylądowała w szpitalu więc bez różnicy... Moja siostra tak miała za pierwszym razem, że tylko ja wiedziałam, a rodzice się dowiedzieli, jak się nie udało i tak gorzej jednak.
Ja wlasnie w poprzedniej nie powiedzialam, gdy sie dowiedzialam, dopiero gdy z poronieniem wyladowalam w szpitalu, przyjechali wszyscy i sie dowiedzieli. Przykro wszystkim bylo, plakali ze mna, ale nie jestem pewna, czy gdybym mogla wtedy im powiedziec wczesniej, nie postapilabym tak samo jak postapilam. Jednak oplakiwali cos, o czym nie mieli pojecia. Teraz az sie boje powiedziec.
I boje sie poniedzialkowego USG. Niby mi niedobrze, niby zapewne wszystko ok, a jednak sie boje. Chyba jak my wszystkie ;)
 
@dory tak, myślę, że jak wszystkie świadome dziewczyny, że może być różnie to się boimy. Natomiast ja przez to właśnie się nauczyłam, że nie ma co się przyzwyczajać do pewnych rzeczy i szczerze mam na razie takie suche podejście, tak dla własnego zdrowia. Nie myślę o tym jakoś za bardzo, nie cieszę się nie wiadomo jak, bo po prostu nic nie jest pewne do końca, a rozczarowanie jak ma być to niech będzie mniejsze. Może jak usłyszę serduszko to trochę bardziej się odważę uwierzyć ;-)
 
reklama
@dory tak, myślę, że jak wszystkie świadome dziewczyny, że może być różnie to się boimy. Natomiast ja przez to właśnie się nauczyłam, że nie ma co się przyzwyczajać do pewnych rzeczy i szczerze mam na razie takie suche podejście, tak dla własnego zdrowia. Nie myślę o tym jakoś za bardzo, nie cieszę się nie wiadomo jak, bo po prostu nic nie jest pewne do końca, a rozczarowanie jak ma być to niech będzie mniejsze. Może jak usłyszę serduszko to trochę bardziej się odważę uwierzyć ;-)
Tez czekam na to usg poniedzialkowe, na to serduszko. A w sumie nawet nie na serduszki, czekam na potiwerdzenie, ze nadal jest wszystko dobrze.
Moze i masz/macie racje i nie ma co krecic i nikomu nie mowic. Ja mialam to szczescie, ze moja siostra za dobrze mnie zna i wystarczylo, ze 2 dni jej mniej odpisywalam na wiadomosci, zadzwonila spytac jak sie czuje, odpowiedzialam, ze ok, aco? a ta, czy nie jestem w ciazy. odpowiedzialam, ze nie, a ona na to: jestes w ciazy! o kurcze, ktory to tydzien? nie dalo sie przed nia ukryc, jestesmy za blisko. stwierdzila, ze poznala po tobie glosu :|
Ale mąż ma gorzej, bo z nikim nie moze o tym porozmawiac i juz nie moze sie doczekac az powie rodzicom :)
 
Do góry