Ja wiem, że to dar. Cieszę się ogromnie. To jest wpadka w takim kontekście, że nie zdążyłam znaleźć przyczyny poprzednich poronień żeby je wyeliminować.
Nie chciałam zachodzić w kolejną ciąże bez koniecznych badań po poronieniach, bo nie chciałam przez to trzecie raz przechodzić. Nie wiem co było gorsze, ból psychiczny, czy fizyczny. Kto tego nie przeszedł, to mnie nie zrozumie.
Obiecałam sobie, że kolejny raz sobie sama tego nie zrobię, a niestety ryzyko kolejnego poronienia jest ogromne. 2 poronienia z rzędu w pół roku to nie przypadek [emoji19]