Adell1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2018
- Postów
- 3 072
Tak mieszkaliśmy i całe szczęście że nie mieszkamy bo bym tam popadła w depresję . Bo ani nikogo znajomego , S. ciągle pracuje , stamtąd do mojej rodziny mam kawałek a i tak najgorsze to ich ciągłe dogryzanie i krytykowanie .Moja też się nie zajmie.. jak przychodzi to próbuje trochę i tyle. Jak raz zapytałam czy zostanie na 5-10 min żeby odstawić młodego na judo do szkoły ( szkoła sąsiaduje z naszym blokiem) to nie, bo jak zacznie płakać?
A o noszeniu i przyzwyczajeni ciągle słyszę..
Grosza nie dała żadnemu dziecku i nie poczuła się żeby coś kupić. Teraz jak Dawid większy to ba jakieś okazje coś tam kupi, ale ubrania to zawsze najtańsze.. A z teściem mają emerytury ponad 5 tyś razem..
Moi rodzice i zostają z Klaudia i zawsze jakaś kasę czy ubranka
Zapytaj może jej czy teraz nie fajny? Dobrze że z nimi nie mieszkacie, bo chyba w ciąży mieszkaliscie?