reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

No doczytałam wreszcie
U nas teZ cycwojna. Głównie wieczorami jak jest zmęczona albo bardzo głodna po kąpieli. Młoda uwielbia się kąpać. Płacz jest po wyjściu ze już się skonczylo.
Po dzisiejszym ważeniu mamy 4450 szału nie ma ale grunt że przybiera. Są u nas dni że całe prześpi i potem w nocy też śpi a są takie że w dzień śpi tylko jak się ja buja albo na rękach i noce też niespokojne. Nie mam pojęcia od czego to zależy bo odpukac w niemalowane problemów kupkowo-brzuszkowych nie mamy.. czasem tylko poprezy się że 2-3 min i kupa jest.
Dziewczynom które mają ciągle drace się egzemplarze współczuję. Ja to przechodziłam przy pierwszym. Naprawdę można wylądować w psychiatryku. Jedyne co z tego dar ja wywnioskowałam to to że tylko mega spokojne podejście do dziecka trochę je wyciszy. Tyle że jak się tak non stop drze to jak być spokojnym o wyluzowanym to tego nie wiem. Ja przynajmniej tego nie potrafię .
Co do smoczków to też jestem patomatka bo moje dziecko dostaje smoka bo już w szpitalu dostawało bo raczej po tej operacji denerwować się za bardzo nie powinno i teraz też jak tylko płacze to ja z tym smokiem lecę bo mam obawy żeby ta przepona gdzie nie pękła jak mi się od płaczu zaniesie. I potwierdzam że smoczki zaburzają technikę ssania. O ile jedno dziecko sobie poradzi o tyle drugie może nie koniecznie. Moja mała bezpośrednio po wyjęciu smoka i przystawienie do piersi źle chwyta ale po chwili już jest ok. Technikę ma dobrą bo 5 min i cycek pusty a mnie aż tak w środku ciagnie.
Miałam jeszcze dużo napisać ale zapomniałam co. ;P
Zgadzam się że czym bardziej dziecko rozhisteryzowane tym bardziej matka powinna być jak miód z melisą choć to trudne nawet przy trzecim dziecku... to chyba taki instynkt że podświadomie gdzieś jest ten nerw że nie umie się potomka uspokoić - pomóc mu.
 
reklama
Kurde a my jeszcze nie śpimy. Młoda mi się rozbudziła jak nigdy ale po części moja wina bo mi się przysnelo zaraz po karmieniu a ona się wierciła i jak się obudziłam to myślałam że jest kolejną pora karmienia i wzięłam ją do cycka. Ja pierdole jeszcze mi tu jakaś mucha lata i chce mnie obrać do kosci
 
Mnie nie ma bo moja jak idzie spać o 23 to śpi do 5 więc czekam jak się obudzi i idziemy się karmić. [emoji2]

A od początku Ci tak spała ?
Takie dziecko to marzenie...

Mój się obudził, dałam go do cycków ale ciągną przez 5 minut i wypluwał to myśle polezymy ale nie on cały w ryk ( taki ryk głodnego) to poszłam zrobić jeść wracam a ten śpi i tak się uśmiecha przez sen :)
A ja zamiast się cieszyć to się wkurzam ze się butelka mleka zmarnuje :p
 
Witam się po weekendzie.
Młoda w sobotę dała mi popalić, pod koniec dnia myślała, że wyleę w kosmos. Ryk non stop, ręce nie, wózek nie, leżeć nie...wczoraj było o wiele lepiej ale straszna wiercipięta z Niny ..
cyc wojna u nas też jest- szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi. Chce pić, szuka a za chwilę wyrywa się...

dziś wstała o 4.30 a poszła spać o 23...ja się rozbudziłam i poprasowałam kawa wypita pralka się kręci...
młodzi też już wstali...

aaa i dostała małą super prezencik muszę Wam pokazać...robota okrutna ale efekt super
kiedy ja się wyśpię?;)))


GOJ to mezusia masz na chacie..4 dzieciątko :p
 

Załączniki

  • 44031355_541464389613887_5405784269836517376_n.jpg
    44031355_541464389613887_5405784269836517376_n.jpg
    918,4 KB · Wyświetleń: 146
Ostatnia edycja:
Berek.
Stary ma złamane(?) w dwóch miejscach kości śródstopia i gips. Tak jak sądziłam. Nie wiem jeszcze na ile ale na 100% minimum 2 tyg. Z tego co ogarniam pęknięcia i złamania (mój brat był częstym bywalcem chirurgii ortopedycznej czy jak to się nazywa ;) choć akurat nogi złamanej nigdy nie miał ale od szyji do pasa zawsze coś ;) ) Także mam męża w pancerzu... myślę że jak nie będzie nad sobą płakał to panele położy, ściany pomaluje i takie tam. Gorzej z przeniesieniem bałaganu z punktu A do punktu B. No i 2 tygodnie będę popylać z Kacptem do i ze szkoły bo gdzie z gipsem auto prowadzić... no i właściwie to jest największy problem... Złamanie tego kopyta wiąże się z brakiem pracy a że on pracuje sam dla siebie to brak pracy oznacza brak zarobku... Także po prostu suuuuper w naszej obecnej syt. No trudno. Ryczeć nie będę bo to nic nie zmieni a tylko stracę energię... Jakoś damy radę.
Znając życie i durne poczucie humoru losu żeby na Boga wszystkiego nie zwalać to dziś dostanę klucze...

Muszę zacząć brać magnez w duuuużych dawkach bo od soboty wieczór znów mam jazdy z sercem przy zasypianiu. A u mnie z automatu takie rzeczy nasilają stany lękowe... zazwyczaj Mg brany regularnie pomagał... jak nie pomoże to obawiam się psychotropów i koniec karmienia cyckiem... dlatego zwlekam z tym jak tylko mogę. Muszę koniecznie dziś umówić się do ginekologa i Miksa na te biodra zapisać...
A sama powinnam iść do gastrologa jelita przejrzeć... Ale może mbie szlag nie trafi. Choć jak mnie wczoraj tam rypało to jakbym kamienie miała...
No to pomarudziłam.
Noc spoko nawet.
No faktycznie zapowiada się ciężko ale dasz radę wierzę w ciebie powodzenia
 
macie już rytm dnia??? my dalej rozwaleni jak kupa liści...nawet kąpania nie ma o stałej porze bo roznie się budzi wieczorami. Kupiłam następne dwa smoczki najtańsze i nic żeby tak parę razy załapała to nie...kurczę...
 
reklama
Do góry