Mama7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2018
- Postów
- 2 455
Nie Ala powiedziała ,że może leżeć , żebym się nie martwiła. Jest w pojemniczkach , takich jak na mocz
A już wolę ,żeby nie padało , bo zalewa nam mieszkanie...
A co się stało?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie Ala powiedziała ,że może leżeć , żebym się nie martwiła. Jest w pojemniczkach , takich jak na mocz
A już wolę ,żeby nie padało , bo zalewa nam mieszkanie...
Nie Ala powiedziała ,że może leżeć , żebym się nie martwiła. Jest w pojemniczkach , takich jak na mocz![]()
A już wolę ,żeby nie padało , bo zalewa nam mieszkanie...
U nas rzeczy na wyjście dla mamy i dziecka dowozi osoba która odbiera ze szpitala.Mam już spakowana ta torbę, a ciągle coś mi sie przypomina i dodaje na karteczkę obok.. hihi to dobrze.. ladowarka do tel ( na ostatnia chwile) bo ciagle korzystam, szczotkę do włosów, ubranie dla siebie na wyjście.. laktator z butelką ( jeszcze nie wyparzony).. Dla córeczki na wyjście spakowałam dresikijuż się nie mogę doczekać aż ja w nie ubiorę. Jak będzie chłodniej to m przywiezie kombibezon
![]()
Kuźwa siedzę na Gemini i nie wiem... w końcu nic nie zamówiłam. Boże beznadziejna ze mnie matka.
Niezła stylówkaBerek!
Co za noc. Zasnęłam koło północy a wstawałam pięć razy i w ogóle strasznie intensywne sny miałam i... kolorowe.
Np. w ostatnim miałam na sobie biało-żółto-różowy szalik. Żółtą tunikę. Szary sweter z kapturem, czapkę i legginsy szare. Do tego rurkusowe czy raczej morskie kozaki i rękawiczki... Na dworze sypał śnieg. Ja miałam zginające skurcze a chłopcy dostali ospy wietrznej i musieliśmy odśnieżać auta...
U Nas póki co chłodno. W nocy burze z deszczem. I niech tak zostanie. Dzieci mi szkoda ale bardziej mi ich szkoda jak jest upał i matka do niczego.
Podobno jakieś grady mają być itepety ale oczywiście NIE NA MAZOWSZU nigdy tak nie pragnęłam deszczowego lata jak w tym roku!
A jeszcze z Bartkiem się pokłóciłam bo pyskuje od trzech dni. A teraz Kacpra do płaczu doprowadził do płaczu.