reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Agata, a próbowałam z nim pogadać, jak to wygląda z Twojej perspektywy i czego potrzebujesz? a jak Twoje samopoczucie? Możesz wychodzić? Bo jeśli tak to wyskoczyć ie gdzieś razem lub zorganizuj coś alternatywnego z koleżankami?
Ja nie mam tego problemu, bo to ja jestem bardziej towarzyska niż mój facet i nawet bym chciała, żeby czasem gdzieś wyskoczył do kolegów. Jakiś wolny wieczór by mi nie przeszkadzał byle nie za często ;)
Często tak jest że jedno ciągnie w jedną drugie w drugą stronę... U Nas ja jestem asertywna wręcz aspołeczna a mąż dogada się z każdym..
 
reklama
A dasz przepis, bo ha mam rabarbar A nigdy nic nie robiłam.
Kruszonka:
3 łyżki masła
4 łyżki cukru
4 łyżki mąki
Zagnieść.
Ciasto:
suche składniki
2 szklanki mąki
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
Szczypta soli
Suche zamieszać.
mokre składniki
3 jajka
1 szklanka jogurtu/kefiru/mleka/maslanki
1/2 szklanki.oleju

Tortownicę wyłożyć papierem.
Do suchych składników dodać mokre.
KRÓTKO wymieszać- mają być grudki.
Przelać do formy.
Na ciasto dać dowolne owoce i posypać kruszonką.

200°C piec 40-45 minut.
Sprawdzić patyczkiem
 
U mnie to samo bo on ma dwie prace to w domu nic nie będzie robił.. ja przed ciąża pracowalam po 12 h z jednym dniem w tygodniu wolnym, a jak był ten dzień wolny to musiałam sama ogarnąć dom.. mam trzy psy to wiecie jak to jest ... kurcze gdybym mogła się ruszać sama bym posprzatała itd.. czekam aż urodzi sie dziecko zobaczę jak będzie mi pomagał.. jeśli nic sie nie zmieni spadam stąd.. albo zostawie mu dziecko i pojadę gdzieś na kilka dni żeby sie nauczył szanować to co ma..
 
Nastepny, co do mamusi lata :(, To kwestia wychowania? Ja uważam że teściowa za bardzo mojego męża odciągala ode mnie. Cały czas chciała żeby był u nich w domu, mi dogryzala. Oczywiście nigdy za mną nie obstal i twierdził że mam urojenia!!! Po świętach zapytała się czy może jeszcze u niej zostanie? Zostanie on, a nie My...
Stres przez długie starania o dziecko tez zrobił swoje. I tak jakoś się rozlazi wszystko. A najgorszy kto w tym wszystkim jest? JA
No nie, następna mamuśką (tesciowa), co to nie zauważyła, że syn jest dorosły i ma swoją rodzinę, żonę i dziecko w drodze. Kurde, oczywiście wina jej, ale i jego. Jego decyzja jak ustali relacje z matką. Wystarczyłoby, żeby spokojnie powiedział swojej matce, że chyba miała na myśli Was oboje, albo wyjaśnił na boku, że ma nie wyjeżdżać z takimi tekstami.
Ponoć długie starania często komplikują życie pary, ale to pewnie jest do nadrobienia. Jakby się mocno psulo to może warto skorzystać z jakiejś formy terapii par?
A może próbuje się wyszaleć na zapas zanim się urodzi dziecko?
 
O masakra :( Ty masz o tyle gorzej ze macie już dzieci. A wiesz sama żona to nie rodzina... Ale też telefony codziennie o pierdoly. Bodaj żeby przyszedł kasze na mleku zjadł. Bo mają gospodarstwo. A wszyscy mieszkamy w tej samej wsi. Ja młoda zakochana wróciłam... Bo Pan przyszły mąż tak chciał
Znam małżeństwo które przez teściową (matkę chłopa i nieodciętą pępiwinę) rozpadło się 2 czy 3 lata po ślubie ale to skrajne przypadki jak myślę. Mój wie że jakby co może się spakować a nawet mu pomogę jak przegina ja jestem nadpobudliwa i hetera i jędza i u mnie raczej krótka piłka...
 
U mnie to samo bo on ma dwie prace to w domu nic nie będzie robił.. ja przed ciąża pracowalam po 12 h z jednym dniem w tygodniu wolnym, a jak był ten dzień wolny to musiałam sama ogarnąć dom.. mam trzy psy to wiecie jak to jest ... kurcze gdybym mogła się ruszać sama bym posprzatała itd.. czekam aż urodzi sie dziecko zobaczę jak będzie mi pomagał.. jeśli nic sie nie zmieni spadam stąd.. albo zostawie mu dziecko i pojadę gdzieś na kilka dni żeby sie nauczył szanować to co ma..
Mati, a to Wasze pierwsze dziecko?
Wiem, że musisz się oszczędzać, tak jak ja. Mój facet jest bardzo pomocny i robi prawie wszystko w domu, ale czasami też mu się wymknie, że mogłabym więcej robić ja. Niestety u mnie to kończy się powrotem dolegliwości, żeby nie epatowac szczegółami...
Proponowalam, żebyśmy kogoś wzięli do sprzatania, to nie on się nie zgadza, no to mówię mu trudno, sam sprzątaj. Ja jestem w ciąży ryzyka i nie chce do końca życia żałować, że coś zrobiła źle.
 
A


A to też Twoje pierwsze dziecko? Ja też pracowałam na etat, i w weekendy 24 jako kelnerka, żeby było na leczenie. Żeby nikt mi nie powiedział że jestem darmozjadem. I też wszystko robiłam... Ale mamusia nauczyła że praca nie w gospodarstwie to odpoczynek... I wiecie, tak jak pisałam. Sama żona to nie rodzina

Nie to jest moje drugie dziecko tylko tyle ze pierwsze ma już 19 lat.. teraz pojechała do pracy na wakacje tak to ona mi pomagała i to bardzo dużo odkąd jestem w ciąży.. teraz zostałam praktycznie sama..
 
Nie mam pojęcia o co chodzi.. Chciałam jechać na rekolekcje dla małżeństw ale stwierdził że nie są nam już potrzebne.

A mamusi nigdy nic nie powiedział i nie powie. Zawsze jak mówię że jest mi przykro bo costam powiedziała to on twierdzi że wcale tak nie myśli.
Biedna chyba mysli w słowa nie umie ubrać :///
Ja zawsze jak mój mąż robił mi przykrość i potem tłumaczenie że tak nie myśli czy nie o to mu chodziło to mu mówię że JA TO TAK ODBIERAM nie oskarżam tylko tłumaczę że mi to nie pasuje bo ja czuję się wtedy źle... nikt inny i jak mnie kocha to niech bierze na mnie poprawkę
 
reklama
Do góry