Dorcia, samina dzięki za miłe słowa!
rzeczywiście ciężko jest uwolnić się z takiego chorego związku, ja przez wiele lat nie wierzyłam że to może się udać bo mój były miał obsesję na moim punkcie i nie brałam pod uwagę możliwości że pozwoli mi odejść... było baaaardzo ciężko ale się udało
...ale widzę że nie ja jedna jestem po takich przejściach?
luna naprawdę Cię rozumiem, chociaż u mnie nie było przemocy fizycznej (tylko psychiczna)
podziwiam że wytrwałaś, dałaś radę się z tego otrząsnąć i zacząć budować życie od nowa
myślę, że kwestia praw rodzicielskich powinna zostać skonsultowana ze specjalistami - ja nie jestem biegła w tym temacie, ale jeśli okaże się że to pozbawiłoby Cię jakichś świadczeń na dziewczyny to może warto przemyśleć sprawę? z drugiej strony strasznie fajnie że Twoje dzieci mówią do Twojego obecnego partnera "tato"
ich podejście do tematu świadczy o tym co przeżyły... a w jakim są wieku?
CzarnaMadzia piękna historia
i przede wszystkim bardzo życiowa
ZOOska nie biorę żadnych leków i nigdy żadnych nie brałam, ale zaczynam poważnie to rozważać....
poczekam do następnego usg i może jeśli mi coś tam wykiełkuje i usłyszę serducho to może wszystko nagle się odmieni i wszystkie lęki znikną?
kto wie? wszystko przecież dzieje się w naszej głowie
ja wpierniczam grzanki na ostro, z dużą ilością keczupu
musiałam, myślałam że zwariuję jeśli tego nie zjem
mniam