reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Trixi i Wrześniowa pewnie nie tylko ja ale inne dziewczyny już Wam zazdrościmy i czekamy na kolejne rozwiazania ... az miło poczytac Wasze opowiesci i relacje z przezyc z porodówki. Dziekuje za nie bo nastraja mnie to pozytywnie pomimo mojego paciorkowca i konfliktu serologicznego... dopiero mnie naszpikują w szpitalu ...hehe
Dziuba słońce , Ciebie normalnie podziwiam , że masz tyle siły, chęci i do prac domowych i do spędzania czasu z bliskimi...mam nadzieje ze niebawem moj dom bedzie dokladnie taki jak u Ciebie :)
 
reklama
My wróciliśmy z ikei jakaś godzinę temu. Pojechaliśmy po komode, a przy okazji do koszyka wsadzilismy rame na łóżko, szafke nocna i pare innych *******ek. A. teraz ma zamiar to wszystko poskrecac wiec pewnie pare q... poleci:-D
Jak juz złoży komode to bede mogła w koncu poukładać rzeczy Małego. Potem juz tylko mycie okien, poskrecanie lozeczka i czekanie na Leosia:-)

Miłego wieczoru:-)
 
Nadrobiłam trochę głównego, ale tyle tego że całości nie jestem w stanie....
My od rana dzisiaj na nogach, bo kto tylko mógł to wprosił się na makijaż do mnie. O 14 byłam na tym ślubie, złożyłam młodym życzenia i wróciłam do domu. W domu sajgon, bo poprawiają kominy i wszędzie pełno piachu i brudu, a jeszcze dom wyglądał jak pobojowisko po tym jak cała rodzinka zbierała się na ślub. No to siedziałam całe popołudnie i sprzątałam. Plecy mi już odpadają i w ogóle padam na cycki... Miłego weekendu dla wszystkich!
 
Witam. Dziś się wzięłam za sprzątanie kuchni, a W do mnie z tekstem sprzątasz tak, jakby niedługo miały by być święta. W odwiedzinach był u nas znajomy taki przyszywany wujek Krystka i przez to dopiero po 23 poszedł spać, a ja stwierdziłam że trochę poczytam i popiszę na bb.
EJJJJJJJ!!
Ale ja nie rodzę! Nie ma mojego doktora i nigdzie nie idę :-) Przecież czop może odejść nawet 2 tygodnie przed terminem :-) I tego się trzymam :-) Nie mam fotelika, nie mam pościeli takiej jednej co się w niej zakochałam, a nie mam pieniążków, więc dzidzia musi czekać :-)
No i staniki do karmienia nie doszły jeszcze (zamówione 9 dni temu!) !!! Więc ja nie jestem gotowa :-)

No i mąż musi w poniedziałek do pracy, więc nie mogę, a dopiero w środę i czwartek moi uczniowie mają poprawę, więc muszę być dostępna :-)
No i cioci mojej nie ma, a jak rodzić bez Mirki? Kto będzie w szpitalu rozpieszczał? ;-)
Niezłą masz tą listę powodów żeby jeszcze nie rodzić:tak::-)


Pytałam mamę o termin porodu brata i okazało się, że Tomuś urodził się 12 dni przed terminem, ale mama wyznaczyła sobie sama termin na 12.06 i tak też Tomasz się urodził :-) mówi, że dr to cymbał był i liczyć nie umiał
:-D:-D
 
Trixi, Wrześniowa witajcie z powrotem :-)
Ewelina rzeczywiście może tak być, że czop Ci powoli odchodzi. A mój czop to chyba jednak czop nie był tylko efekt mojego golenia, a właściwie prawie to obrzezania :sorry: Masakrycznie się pozacinałam :sorry: I że ja głupia tego zacinania w czasie golenia nie czułam ;-) Co do tych telefonów, to mnie pewnie też by nerwy zżarły, chociaż osoby, które mnie znają wiedzą, że do nadopiekuńczości to mi daleko ;-) Może nie miałabym od razu czarnych wizji, ale na pewno bym się martwiła. Tak sobie myślałam, żeby za jakiś rok wysłać dzieciaki do dziadków na wakacje, ale już teraz wiem, że nie jestem na to psychicznie gotowa. Poza tym nie wiem co tej mojej matce siedzi w głowie i mam taką chorą myśl, że mogłaby próbować odebrać mi dzieci :sorry: Skoro powiedziała mi kiedyś, że wszystko zrobi, żebyśmy nie dostali tutaj mieszkania socjalnego to nie wiem do czego jest zdolna.

Oglądam właśnie "Łowców duchów", uwielbiam się tak na noc poddenerwować i wystraszyć ;-) :-p
 
bezsenna noc... a dawno takiej nie było...
siedzę, czytam, oglądam i... nie wiem co ze sobą zrobić
moja Zosieńka dotrzymuje mi towarzystwa ;-) cały brzuch mi faluje...
jak czytam dziewczyny, ze Wy macie siłę na grille, wesela i różne inne szaleństwa - to normalnie zazdrość mnie chwyta - i zdaję sobie sprawę jaka kaleka ze mnie - nie wiem może p[rzez tą anemię i kręgosłup - ale po 10 minutach aktywności - ląduję na kanapie ;-)

Kacha-wawa
miałam czarne myśli - chociaż wiem, że moja Mama doskonale zajmuje się moimi chłopcami. jest babcią z prawdziwego zadarzenia - smaży racuszki, lepi pierogi i nosi chłopców na rękach :tak: A przy tym jest odpowiedzialna. Tylko ja mam jakiś problem ze sobą - może dlatego, że chłopcy są ciągle blisko mnie. Moja biedna Mama tak się przejęła, ze się martwiłam, że do wieczora dzwoniła kilka razy zdając relację z tego co robią.

Kochane - ponawiam moje pytanie - jeżsli chodzi o znieczulenie. Wiem, że niektóre Dziewczyny miały przy poprzednich porodach - proszę napiszcie mi jak ogólne samopoczucie po zastrzyku, jakie objawy, odczucia i czy był to epidural. Bo nie wiem czy decydować się czy nie...

Mam nadzieję, że zaraz zasnę. Miłej niedzieli :tak:
 
U mnie też dzisiaj kolejna nieprzespana noc. Położyłam się przed 24.00 i przebudziłam o 1.30 i do tej pory się tłukę. Jej czemu tak jest, chcałabym sie teraz wysypiać a tu du......Poczytam troche i idę dalej walać się po łózku(a mężulek smacznie sobie śpi:))
 
hehe, ja dziś lepsza, siku przed piątą, godzinka męczarni, od 5.40 dopiero na nogach!! :cool2: i tu już oczywiście herbatka z rana i nowości w Ikea obejrzane :laugh2: też mi ręce i nogi drętwieją, zwłaszcza że jak śpie to na ręce opieram głowe to jeszcze gorzej, ale cóż, inaczej w ogóle nie zasnę.

karola - uwierz że ja ledwo żywa jestem, nie dość że wiecznie niewyspana, to jeszcze zaczne zmywać-nie skończe, bo padam, odkurzam też już na 3razy, masakra. Mając dziecko w domu też nie odpoczne bo to albo "mamo pobawmy sie, poskaczmy, potańczymy", albo na plac zabaw łażę z nią. A że mąż - marynarz w domu co pare dni to korzystam żey sie gdziekolwiek wyrwać z domu i mieć w dupie sprzątanie i gotowanie.

ewelina - ja nie miałam zzo, ale opinie chyba raczej pozytywne, ja bym sie na Twoim miejscu decydowała.

kacha - po takich słowach i to ze str własnej matki też ym nie puściła dzieci!! chyba że najpierw mama niech do Was przyjedzie (o ile bedzie chciala Was zobaczyc) i poobserwujesz zachowanie i dzieci i babci.
 
reklama
Witajcie kochane :)

ja tez jakos w nocy sie kręciłam strasznie...wstawałam chyba z 10 razy. juz mi chyba niewygodnie i dziś do tego strasznie pobolewają mnie plecy...w okolicy krzyża. chyba sie nie zwlekę z łóżka...chciałabym aby już była naprawdę końcówka bo normalnie płakać mi sie w nocy już chce jak mnie tak łapie to krocze to pachwiny to jeszcze dzis krzyża...jak byłam w ciązy z Niki to nie miałam takich bóli...Milenka widocznie uciska mi jakieś nerwy czy coś ale czasem ból jest okropny wręcz...:) dobra koniec mojego marudzenia :)

miłego dnia kochane:)
 
Do góry