wiecie co...mam jakiś spadek formy,jestem bardzo zmęczona,nie chce mi się jeść a wręcz mam lekkie mdłości, byle czego wpadam w gniew i daję popalić mojemu mężusiowi na szczęście on nie chce się kłócić i rozumie,że czasem jestem zbyt impulsywna.Dziwne jest to,że chwilami sama siebie nie rozumiem,reaguję jak dziecko,potrafię płakać z byle powodu,za chwilę śmiać się sama z siebie...ciężko jest...na pocieszenie kupiłam dziś pieluszki tetrowe,takie śliczne z misiami...:-)od razu mi lepiej:-)
Ja mam dokładnie takie same objawy.
Heheh jak ja Was dziewczyny rozumiem! MAm ten sam problem z mezem i jego chrapaniem, po nocy spac nie umiem, mowie ze go do lekarz wysle bo przzed slubem nei chrapal i mi sie zmienil po slubie!
Powiedzcie te ktore czuja ruchy, jak poczulyscie pierwszy raz to kiedy mezowie wasi poczuli tez na zewnatrz to? Bo sie zastanawiam czy ktos to oprocz mnie poczuje...
mój tez zaczął jakoś po ślubie, wcześniej tlyko sapał ale nie chrapał, śmiałam sie że dobry materiał na męża. A tu teraz jak popsuty traktor. Wytrzymać się nie da.
Ja lece na działeczkę na grilika