O rany!!! Napisałam do was długiego posta i mnie wywaliło ze strony, jestem wściekła i mi się nie chce już pisać... więc tak po łebkach. Strasznie zaniedbałam czytanie was, ale weekend mieliśmy rodzinno-przyjacielski, więc trzeba było obiady szykować i tort piec i do tego złe samopoczucie jakoś odbierało mi ochoty na patrzenie w monitor...
Aniawos współczuję chorubska i życzę szybciutkiego powrotu córeczki do zdrowia
Dziuba uciekaj z tej szkoły jak najszybciej, po co ci takie nerwy i to w ciąży, mam koleżankę w państwowej szkole i jej opowieści mnie normalnie przerażają, więc co to musi się dziać w prywatnej
, ja bym chyba dnia tam nie wytrzymała.
Paula może te odparzenia u Adasia to przez alergię? Moja Nelka też miała takie ranki jakby odparzeniowe i okazało się, że ma alergię na m.in. białko zwierzęce i gluten i po zjedzeniu produktów zawierających te składniki w organizmie zachodzą reakcje, które powodują, że wraz z kupką czy nawet siku wydzielają substancje, które działają bardzi drażniąco na skórę i robią się ranki lub mocne zaczerwienienia. U nas działał za każdym razem sudokrem, pomagało od razu
Karola koniecznie trzeba działać, bo to jest przestępstwo i nie może ujść komuś na sucho zabawianie się czyimś kosztem.
Co do rozstępów, ja używałam w poprzedniej ciąży oliwkę i nie mam ani jednego, ale moja mama ani siostra też nie miały, więc to sprawa genetyczna, choć wiadomo, że lepiej skórę nawilżać i uelastyczniać, bo przesuszona łatwiej pęka.
U nas taka ładna pogoda, a mi się nie chce ręką ruszyć, ale chyba trzeba się ogarnąć i iść pooddychać. Trzymajcie się kobiety :-)