reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Gratuluje wizyt i powodzenia dla tych które beda miały wkrótce :))
Ja tez jeszcze nie słyszałam jak bije serduszko mojego malenstwa, ale widziałam jak pulsuje ;) i to dla mnie najwazniejsze.
Co do kotków Beniaminko to masz racje, trzeba dmuchac na zimne.
A psiaczki macie takie cudne, ja bardzo kocham zwierzeta ale psy to szczególnie. Kiedys w dziecinstwie miałam zawsze psiaka, teraz nie moge sobie pozwolic na to...za małe mieszkanie i praca która pochłania wiekszosc czasu. Nie miałabym sumienia , jakby psiaczek miał całe dnie siedziec w blokowym mieszkanku.
Ja miałam myc okna dzis ale jakos mi słabo, więc chyba sobie podaruje.
 
reklama
Juz jestem z powrotem :) no i na 95% bedzie KAŚKA :) ma 16,2 cm i 153g jest przecudowna !!! Jestem taaaka szczesliwa !!!! Dziekuje Wam baaardzo za trzymanie kciukow !!!

Kerna lub Dorotka prosze o dopisanie dziewczynki :)
 
Tak wiem, tyle że u kota to niesamowicie trudne złapać. Bo niemal każdy kot miał- wiec ślad będzie, tyle że trudno wyłapać świeży wysyp oocytów, leczenie bardzo żmudne i długotrwałe , nie stac mnie na takie gdybanie, dziecko jest teraz najważniejsze- i uwierz gdyby to chodziło tylko alergię, to nie jest problem, ale toksoplazmoza to poważna sprawa w ciąży, o czym wie nasza moderatorka Dorotka1. Nie chcę zachorować teraz,nie mogę.
Moim zwierzyńcem zajmuje się małżeństwo bardzo dobrych wetereynarzy, kilka lat temu starali się o dziecko- 6 ciąż poronionych i to już niektóre w 5 miesiącu :(
Zadne leczenie nie pomagało, ona jako narazona szczególnie- od kotów w pracy, nie umiała doleczyć zarazy, dopiero separacja od pracy i długie leczenie pomogło, mają dzisiaj zdrowego synka. Dlatego od nich wiem, że nie tak łatwo zbadać u kota toxo. Raz ma a raz nie ma, podobnie z leczeniem go.
Nie jestem panikarą, uważam jedynie ze to najrozsądniejsze co mogę zrobić z takim wynikiem toxo.
No to faktycznie, nie ma co ryzykować! Ja też nie mam przeciwciał, nie mam kota - a i tak się martwię. W twojej sytuacji, to bym pewnie spać nie mogła.

Idę szykować się na wizytę. Mam nadzieję, że dziś lekarz mnie nie zdołuje! Wszystkim życzę udanych wizyt!
 
Gratuluje Trixi a ja się muszę wszystkim pochwalić wczoraj wieczorem czułam już takie mega kopniaki i tatuś też czuł prawie się popłakał ze szczęścia jakie to jest cudowne uczucie już teraz wiem że naprawdę będe mamą jestem przeszczęśliwą mamą
 
reklama
Do góry