Beniaminka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Styczeń 2010
- Postów
- 1 886
Kerna, no to dobre wieści :-) Sama pilnie się przysłu****ę jakie masz zalecenie, bo we wtorek na wizycie dowiem się, jak z moją szyjką i co dalej. Obawiałam się trochę , że będą zalecać leżenie-nicnierobienie. Buuu, a to paskudna sprawa, bo ja żywioł jestem i lubię działać. Także, cieszę się że możesz chodzić, żyć normalnie, a dźwiganie...ech no niech nasi panowie się troszkę pomęczą ;-)Fajnie , że wracasz!cześć laski. dzis wychodzę, teraz czekam na wypis, recepty dostałam, wszytko juz jest ok. Skurcze przeszły i już humor mi sie poprawił uffff. W południe M przyjedzie po mnie i do domkuuuuuuuuuuu i co najlepsze!!! Wcale nie muszę leżeć mam żyć normalnie, a nawet ruch jest zalecany, ale oszczędnie i bez dźwigania! Czyli do auta małego nie wsadzę bo on jeszcze za mały..ale nic waże, że nei msuze w domu palckiem leżeć
witam nowe mamusie:-)
Misiaaka , kurde te chłopy przez mamusie tak nauczone ;-) Sama jestem mamą osiemnastolatka i mam obawy, że przyszła zona będzie na mnie psioczyć, że go rozbestwiłam...a no tak- jedynak do tej pory, mamuśka czyli ja, robiła wszystko niemal, a większość dla świętego spokoju, żeby słyszeć wymówek i marudzenia. Ojciec przykładem nie był, bo nic kompletnie w domu nie robił, więc tak reprodukuje się wyuczoną nieumiejętność sprawowania obowiązków domowych.
W moim obecnym związku mogę liczyć na współpracę i partnerstwo, ale...także zauważyłam że odkąd jestem na L4 naczynia stają dębem w zlewie, podobnie z praniem. Więc ćwiczę swoją cierpliwość i nie ruszam!
A co :-) W końcu zmywa, wiesza pranie, pomaga.
Trzeba chłopa wyszkolić od razu, bo jak będzie na świecie bejbik to ciężko nagle wymagać by coś robił.;-)
Mówię własnego doświadczenia długoletniej żony i matki. Teraz zmieniam zwyczaje- po prostu zdrowo dbam o siebie i szanuję się :-) Głowa do góry Misiaaka , teraz jesteśmy płaczliwe mamy prawo, jednak trzeba mówić o swoich potrzebach i BASTA! :-)
Ostatnia edycja: