Oj kobietki- widzę, że nie jestem sama. Dziś moja teściowa powiedziała, że powinnam dawno iść do lekarza bo Borys nie ma jeszcze zębów! A ja na to, że pójdę i co? Powie, że przeciwbólowe, przeciwzapalne i smarować dziąsełka. Nie ma- trudno. Kiedyś wyjdą. Dziwię się trochę, bo jej synkowi a mojemu M (;-)) wyszły kiedy miał rok i miesiąc, więc skąd teraz ta panika?! Przeszło w genach i tyle. Swoją drogą, mógłby już mieć...;-)
Najlepsze są właśnie te komentarze- nie chodzi, nie stoi, nie raczkuje, nie robi kosi kosi itp. - więc coś jest nie tak. Echhh..ja już sobie odpuszczam. Na wszystko przyjdzie pora. Jedno raczkuje a drugie nie, ale za to to pierwsze już próbuje "rozmawiać" a to drugie nie.:-)
Przykro mi Margaret, że u Was tak się dzieje. Rzeczywiście- dziecko w domu to ogromna rewolucja a nie każdy może się tak przestawić. U mnie to raczej tak "ulgowo" przeszło- choć nieraz i tak jest jakiś zgrzycik;-). O-dziś na przykład mój M sobie przypomniał, że "on biedny od prawie 10 m-cy nie przespał ANI JEDNEJ NOCY"!!! Wyobrażacie to sobie? Bo ja nie:-). Hihihi..na co ja popatrzyłam z politowaniem na niego i mówię- "oj, ja tam przespałam...ale wiesz co- szkoda mi teraz Ciebie":-) "Nie wiem jak to się mogło stać"... Hihihih...ironię oczywiście wyczuł i już delikatnego focha strzelił- po czym...ulotnił się do garażu, bo mały jest dziś MEGA NIE DOBRY:-). Ja tam mogę borykać się z humorkami małego;-). No i tak to jest z facetami:-)
Najlepsze są właśnie te komentarze- nie chodzi, nie stoi, nie raczkuje, nie robi kosi kosi itp. - więc coś jest nie tak. Echhh..ja już sobie odpuszczam. Na wszystko przyjdzie pora. Jedno raczkuje a drugie nie, ale za to to pierwsze już próbuje "rozmawiać" a to drugie nie.:-)
Przykro mi Margaret, że u Was tak się dzieje. Rzeczywiście- dziecko w domu to ogromna rewolucja a nie każdy może się tak przestawić. U mnie to raczej tak "ulgowo" przeszło- choć nieraz i tak jest jakiś zgrzycik;-). O-dziś na przykład mój M sobie przypomniał, że "on biedny od prawie 10 m-cy nie przespał ANI JEDNEJ NOCY"!!! Wyobrażacie to sobie? Bo ja nie:-). Hihihi..na co ja popatrzyłam z politowaniem na niego i mówię- "oj, ja tam przespałam...ale wiesz co- szkoda mi teraz Ciebie":-) "Nie wiem jak to się mogło stać"... Hihihih...ironię oczywiście wyczuł i już delikatnego focha strzelił- po czym...ulotnił się do garażu, bo mały jest dziś MEGA NIE DOBRY:-). Ja tam mogę borykać się z humorkami małego;-). No i tak to jest z facetami:-)