No właśnie ten pomiar wszystko psuje…
spojrzałam czy nie robiłam może później niż zwykle, czy nie zanotowałam jakiegoś przerwanego snu czy coś, ale nie
chociaż była jedna sytuacja nad ranem w Majówkę, ale nie pamiętam teraz który to był dokładnie dzień. Gdyby właśnie ten 4.05, to by mogło wyjaśnić tę rozbieżność…
Monitoring prawdę mi powie, chociaż wątpię żeby lekarz był w stanie dokładnie określić czy owu była wczoraj, czy przedwczoraj.
Mąż, widząc mnie w tym stanie, w którym teraz jestem, zapytał mnie co mogłoby mi pomóc, żeby poczuć się lepiej. Odpowiedziałam krótko: ciąża. Do takiego etapu to doszło…. Ale nie umiem zluzować. Na ten moment po prostu nie umiem. Ech…