reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

mała di i ja sie zgadzam z dziewczynami. PAmiętam jak przyszłam z Majką 3miesieczną do lekarza (naszej nie było i był jakiś inny w zastępstwie) i był problem bo ona mało przybierała przez refluks, nawet po 200gram na miesiąc. To chłop nawet jej dobrze nie obejrzał tylko kazał NAN dawać. W ogóle nie sluchał że mi pokarm ciurkiem leci, miał to gdzieś.
A ta moja lekarka to super babka, od początku mówiła żeby sie nie przejmować, że później mała nadrobi jak będzie trzeba. I miała rację, po 6miesiącu refluks ustąpił, a Majka pięknie nadgoniła z wagą. Teraz też mi nie mówi że Tym jest za gruby, chociaż wygląda jak półroczne niemowle ;) Tylko jak go bada to mówi mu per "grubasie" w ramach żartów ;)
A co wypełniania tych tabelek to tak samo jak u ciebie, tylko wiek w tygodniach, obwód głowy i klatki i wage. Jeszcze nie był mierzony, mierzą u nas po 3 czy 4 miesiący dopiero , już nie pamiętam a zakręciłam się z tymi pomiarami.... ale zawsze dokładnie go bada, spr ciemiączko, jak trzyma głowę, kładzie go na brzuchu, odruchy, jąderka... takiej lekarki to ze świecą szukać, nigdy nie przesadza ani w jedną ani w drugą stornę. Daltego pewnie zapisy do niej na szczepienie są 3 tygodnie naprzód:sorry2:
 
reklama
Gosha, a co to za lekarka? Gdzie przyjmuje? Bo Ty też z Krakowa?
My już przerobiliśmy wszystkie w nasze przychodni i co jedna to gorsza :/
 
Tak, z Krakowa, dr Sowińska sie nazywa. Przyjmuje albo w przychodni w Borku Fałęckim na ul. Niemcewicza albo ja do niej chodze do filii tej przychodni na osiedlu Kliny. Ale z tego co pamiętam to ty gdzieś koło Ujastek mieszkasz,dla ciebie to koniec świata. Chociaż mam znajomą która jeździ do niej właśnie z Huty, przypadkiem się zgadałyśmy że mamy tą samą pediatrę
 
No wlasnie. ja mam niby przychodnie na moim osiedlu, moge tam z małą na rekach isc, bez wozka i chusty bo tak jest bliziutko.. a inna przychodnia gdzie sa pediatrzy jest jakies pol godziny pieszo ode mnie, mozna tez niby autobusem podjechac,ale one sa rzadko, wiec nie zawsze jak podjade w jedna strone to bede miala czym wrocic, a jak mała zachoruje w zime to troche kiepsko isc taki kawał.. moja mama mowi ze tam jest spoko bardzo taka jedna pediatra, ze jeszcze mnie kiedys leczyla jak byłam malusia...no ale nie wiem czy zmieniac przychodnie. w sumie z porad tej lekarki i tak zadnych korzysci nigdy nie ma... tylko mnie denerwuje.
 
Mala.di moim zdaniem lepiej chodzic rzadziej do zaufanej lekarki niz czesto do ,,byle jakiej'';-)
U mnie w przychodni jedna jest co mi pasuje,ale niestety na szczepieniu juz na inna trafilam,taka co to bardzo wszystko ,,reklamuje'',nie lubie takich ludzi bo widac ze ma korzysci jakies z tego,a nie chce przede wszystkim dobra dziecka:no: dobra lekarka to i poradzi stary,dobry,domowy sposob na wyleczenie czegos,a nie bedzie wiecznie na wszystko leki i leki i leki przepisywac:tak:
 
No to zaliczyliśmy pierwsze szczepienie - cztery wkłucia :/ Refundowana podstawa i refundowane pneumokoki. Anielka była dzielna, ciut ryknęła przy drugiej igle, ale zaraz po szczepieniu się uspokoiła i wróciła do spania ;) Jako że spora dawka, to dostała profilaktycznie czopek z paracetamolu. Na razie śpi i jest spokojna, więc mam nadzieję, że będzie ok.

Od razu była wizyta u pediatry w poradni patologii - okaz zdrowia. Waży 5200 g, więc przybrała kilo w miesiąc (trochę stopuje ;)). W każdym razie pielęgniarka uznała, że jest w co kłuć ;)
Mamy skierowanie na rehabilitację stymulującą rozwój. Niby wszystko dobrze, ale przez wcześniactwo i wylewy przy porodzie dostaliśmy profilaktycznie skierowanie. Fajnie, ale nie wiem, co z Frankiem zrobię znowu :/ Ciągam go po tych lekarzach wszędzie... Cud, że jest grzeczny :/
 
Mala.di, średni przyrost wagi noworodka to 60 deko miesięcznie. Wiadomo, że różnie to jest, ale to 600 gram to średnia. Mój Tymek przybiera średnio 1kg na miesiąc :-). Twoja Kruszynka bardzo ładnie przybiera, w sam raz. Ja bym mlekiem modyfikowanym jej nie dokarmiała w Twojej sytuacji. Nie ma po co. A ogólna zasada (to od pani diabetolog) w 6 miesiącu dziecko podwaja masę urodzeniową, a w 12 potraja.

”k8libby” pisze:
Mój jest koń, bo ma juz 62 cm i warzy 6kg a jeszcze 2 miesięcy nie ma.
No to Mój Tymek równo z ukończeniem trzeciego miesiąca dokładnie taki sam :-). I się czepiają, w szpitalu cały czas słyszałam „dorodny chłopak” :-p. Tak więc, mala.di, widzisz że każdy Dzieć inny i różni lekarze do różnych rzeczy się przyczepiają.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzag z tym podwojeniem i potrojeniem to stara zasada i się sprawdza. Maks urodzeniowo 2740 na rok 8600 idealnie. No i teraz pytanie dlaczego to było poniżej siatki centylowej :szok: do doopy te siatki i tyle
 
Do góry