reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

Ja nie widzę, żeby Uli coś uciekało na boki ale jak patrzy to tak ma jedno oko bliżej, to o to chodzi? Zezujemy.jpg No ale w sumie to było już ponad 2 m - c temu to zdjęcie (wtedy jeszcze niby dziecko może zezować) teraz często patrzy na mnie tak z kojca i nie widzę żeby jej coś tam latało w inną stronę.

Ja mam zeza rozbieżnego jak patrzę do góry, kiedyś miałam bardziej i całe dzieciństwo tata woził mnie na korekcyjne oczu i nosiłam okulary. Byliśmy u dwóch okulistów i nikt nic nie zauważył więc myślę, że u nas ok chociaż też dzag o tym myślałam, że może ma po mnie:)

Jak coś to to jest podobno najlepsze miejsce w Krakowie jeśli chodzi o zeza, ludzie z całej Małopolski: http://www.gabinetzeza.pl/krakow-bociana-4-leczenie-zeza zjeżdżają:
 

Załączniki

  • Zezujemy.jpg
    Zezujemy.jpg
    20,5 KB · Wyświetleń: 1 348
Ostatnia edycja:
reklama
Tam na stronie tej babeczki jest fajnie napisane o zezie.

edit: dzag, tu obrazek:http://img.jogaoczu.pl/jogaoczu_static/img/exercises/zez1.jpg?j=2, to u nas tak nie ma ale teraz w necie czytam, żę po 3 m- cu już zezować nie powinno, a nie po 8:-( No ja do obserwacji ale w tych dobrych centrach leczenia zeza są terminy na pare m- c wprzód więc możesz sobie zaklepać, potem go obserwować i jak będzie ok to sobie zadzwonisz i odwołasz wizytę.
 
Ostatnia edycja:
u nas sukces ! mamy lekarza, sensownego, konkretnego, jesteśmy mega zadowoleni !
gorzej bo Laura ma zapalenie gardła, z początkiem zapalenia oskrzeli, znowu :wściekła/y: doktor cały wywiad od nas wziął, dostaliśmy leki na katar, na duszności, bo Lulka ma sapkę, antybiotyk, inhalację, sterydy, dosłownie pół apteki, na szczęście leki refundowane, leczenie mamy na 10 dni, holistyczne, po nim po 7 dniach mamy się zgłosić na testy alergiczne do doktora, bo on widzi że coś może być dodatkowo na rzeczy, chociaż obecna choroba, to infekcja, z przedszkola :no: eh spędziliśmy 3 h w aucie, ale w końcu widzę, że ktoś się nami zajął porządnie :tak:

MieMie po 3 dniach jeśli nie ma poprawy idzie się na wizytę i lekarz przeważnie zmienia leczenie, albo coś dodaje, moja Laura kaszle od 2 tyg. dostawała antybiotyk i on jej nie doleczył, teraz zaraziła Ninę, bo też ma zapalenie gardła i moją mamę, dzisiaj od dr wyszła też z antybiotykiem, wina była lekarki, bo nie spojrzała na Laurkę całościowo, że dziecko ma mocny katar, zalegający, że kaszle gardłowo, mocno wysiłkowo i potrzebne są sterydy, no ale teraz mamy porównanie, doszliśmy do wniosku, że warto przejechać te 70km do kogoś kto wie co robi :tak: a inhalator to podstawa, zwróci Ci się szybko, moje baby uwielbiają inhalację, jakaś atrakcja :-)

kardiolog przełożony na 10.05, ehh kolejny stres..
 
Irisson po opisie aż zazdroszczę lekarza, pediatra do którego masz zaufanie to podstawa, fantastycznie, że taki ktosik zajmie się dziewczynami!! Zdrówka dla Laury i Niny, niestety taki urok dzieci w wieku przedszkolnym yyyy. My wszyscy zasmarkani chodzimy bo dziewczyna z przedszkola przyniosła, najśmieszniejsze, że dzieciaczki jakoś lajtowo katar znoszą a my z chłopem kaszlemy, sapiemy, kichamy, smarkamy jakiś dramat totalny brrrrr
Dzag na zezie się nie znam ale tylko przygodą koleżanki się podzielę - Młodemu jej uciekało oczko i poszli do okulisty, diagnoza zez zez zez okulary konieczne i kupili małemu okularki drogie to to bardzo, dziecko przyzwyczajać musieli no porażka, ale coś koleżance nie dawało spokoju i poszła do innego okulisty oczywiście prywatnie, zbadał Małego bardzo dokładnie i żadnego zeza się nie dopatrzył i okularki malutkie do kosza...
 
co do zeza - jak ja byłam musiałam nosić okulary i to z jednym okiem zasloniete :/ Bo lekarz powiedział że mi oko ucieka i mam zeza, ja mialam ze 4 latka, strasznie walczyłam - w końcu walnęłam okularami o ziemię i powiedzialam ze nie ma mowy nosić nie będę i okazalo sie po latach że dobrze zrobiłam bo mam wąsko osadzone oczy które mogą dawać złudzenie zeza :p

Irisson bidulko trzymaj się!

MieMie oby d chrzcin przeszło!
 
póki jeszcze żyję to wtrącę swoje trzy grosze na temat zeza.

Zez jest albo go nie ma, ale to wcale nie jest takie proste do zdiagnozowania, paradoksalnie rodzicom ciężej zaobserwować u swojego dziecka zezujące oko.
To nie jest tak że dziecko może zezować do 8 miesiąca, niemowlę może zezować kiedy jeszcze niewyraźnie widzi, ale w wieku 3 miesięcy już nie powinno tego robić.
Nie ma sensu diagnozować zeza niemowlakom bo i tak nie będą współpracowały (co innego gdybyśmy zauważyli inne problemy z widzeniem); rok to dobry czas na konsultację.
okulary same w sobie zeza nie leczą, to że dzieci z zezem noszą okulary jest związane z tym że wiekszość małych dzieci (w tym również tych bez zeza) ma mniejszą lub większą nadwzroczność, z której później najczęściej (nie zawsze) wyrastają; okulary u zezującego dziecka mają pomóć w złapaniu ostrości, żeby dziecko podejmowało wysiłek "nastawienia" zezującego oka, a nie wyłączało go całkowicie z procesu patrzenia.
Czasami leczenie zeza (skrajne przypadki) polega na zasłonięciu zdrowego oka.
Kiedyś, wieki temu, jeszcze w prl-u:) dzieci z zezem w wieku około przedszkolnym były kierowane na zajęcia na takich aparatach (to ja!), które wymagały skupienia uwagi, a tym samym ćwiczyły mięśnie gałki ocznej. Nie mam pojęcia jak to teraz z tym jest.
Czasami leczenie nie przynosi rezultatów i konieczna jest operacja (również skrajne przypadki).

Zez może być tylko złudzeniem gdy:
-oczy są bardzo wąsko rozstawione
-jest szeroka nasada nosa (Dzag, jak u twojego Tymusia i u mojego okrąglaczka)
-gałka oczna jest "krzywo" osadzona w oczodole ale nie "nastawia się" co świadczy o tym że mięśnie gałki ocznej funkcjonują prawidłowo

Moim zdaniem diagnozę typu zez powinno skonsultować się z dwoma okulistami dziecięcymi specjalizującymi się w leczeniu zeza.

A propos nadwzroczności jeszcze, mój starszak zeza nie ma, a ja sama zauważyłam u niego nadwzroczność, nikt normalny pewnie by się tego nie doszukał. Wyszło mu ok +2, dla takich dzieci to jest niewiele i nie musi nosić okularów, póki jego oczy same sobie z tym radzą a on się nie skarży, ale trzeba mieć to na uwadze bo wada może całkiem zaniknąć a może się pogłębiać.
Wniosek taki: nie wszystkie małe dzieci z zezem muszą nosić okulary, nie wszystkie małe dzieci w okularach mają zeza:)
 
Pewnie tym znajomym powiedzieli żeby czekać do 8 miesiąca bo 3 mies był za mały na badania (a ja pokręciłam bo mi się właśnie wydawało ze wcześniej już konsultowali) i nikt nie miał na nie kasy jak to w naszym kraju :eek: ale nie zgodzę się że z zezem sie nic nie robi U nich wykryto poważną wadę oczopląs może nie bedzie mógł prowadzić samochodu, może czytać gdyby teraz nie ćwiczyli obu oczy jedno by się całkowicie poddało i nie widziałby na nie w razie operacji którą mają zrobić później. Także jak coś teraz zezuje to ja bym na pewno nie czekała do roku ja tam lubię wiedzieć co i jak
 
kakakarolina, absolutnie nie powiedziałam że "z zezem się nic nie robi", to jest jakiś bardzo szkodliwy mit że z tego się wyrasta! musiałaś mnie źle zrozumieć. ale przypadki zeza który trzeba leczyć operacyjnie są naprawdę nieliczne w stosunku do wszystkich występujących zezów (wiem że to nie brzmi).
Zez nie leczony powoduje zaburzenia zdolności widzenia przestrzennego do którego potrzebne jest oboje zdrowych oczu.

Z badaniem oczywiście możesz wiedzieć wcześniej, ale z dzieckiem młodszym niż rok to nie słyszałam żeby można było ćwiczyć wcześniej, tak mi powiedziała okulistka u której byłam w zimie z młodym.
 
reklama
malinka, właśnie wczoraj podczas buszowania po necie i szukania informacji o zezie natrafiłam na historię jednej mamy, która ze swoją córeczką przeleciała przez ręce 5 czy 6 lekarzy z najwyższej półki, każdy twierdził co innego, inną wadę wzroku podawał. Więć jak widać to nie pojedyncze przypadki. Milionka, widzisz dobrze że to piszesz, bo ja już wczoraj właśnie stwierdziłam, że Tymek ma chyba tego zeza pozornego. Raz - że jego oczka są bardzo podobne do tych ze zdjęć z zezem pozornym, a dwa - że przypomniała mi się uwaga naszej pani pediatry. Nie wiem, czy o tym tu pisałam, bo taka załamana wtedy byłam, że szkoda gadać... Jakieś 2 miesiące temu na wizycie patrzyła na Tymka dziwnie aż w końcu się zapytała, czy pani doktor z poradni patologii i rozwoju noworodka nie zwróciła uwagi na jego oczy, czy nie wspominała o jakichś badaniach genetycznych. Zapytana o to, czemu miałaby o tym wspominać stwierdziła, że tego typu oczy, nos, powieki występują przy różnych chorobach genetycznych. Ja oczywiście wtedy prawie zeszłam. I jak wczoraj szukałam tych informacji w necie i trafiałam na info o chorobach genetycznych to już miałam dość. Na szczęście w kilku artykułach już na spokojnie doczytałam, że zez pozorny występuje też u zdrowych ludzi, którzy mają albo szeroko albo wąsko rozstawione oczy, z szeroką nasadą nosa. Powoduje go tzw. zmarszczka nakątna. No i Tymek też właśnie ma chyba tą zmarszczkę nakątną, którą ja nazywałam fałdką powieki :). Na razie sama siebie uspokajam. 6 maja zapisujemy się na kolejną wizytę kontrolną u okulisty i czekamy na razie w spokoju. Pocieszam się tylko, że gdyby coś było nie tak z oczami, jakaś wada wzroku, to chyba powinno to wyjść podczas tych poprzednich wizyt kontrolnych u okulistki, a wszystko niby było ok. Ale przejęłam się tymi jego oczkami, bo ja sama miałam zeza jak byłam mała i też miałam zasłaniane jedno oczko :/.
mAtma pisze:
Zez może być tylko złudzeniem gdy: (...) -jest szeroka nasada nosa (Dzag, jak u twojego Tymusia i u mojego okrąglaczka)
O dziękuję Ci za to co napisałaś. Teraz mi jeszcze lepiej :). A znalazłam idealne zdjęcie, na którym dziecko ma oczka podobnie ułożone jak Tymek: Zez pozorny (pseudostrabismus) i to jest przykład tego zeza pozornego. Oczywiście jesteśmy - z racji wcześniactwa - pod kontrolą m.in. okulisty, następna wizyta około roczku, więc sprawdzę to jeszcze fachowo, ale trochę się uspokoiłam. Dzięki Dziewczyny i internecie :).
 
Do góry