reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

eMKa - gratuluje córeczki :-) , myślę, że jeszcze ma czas, żeby się przekręcić, a co do ruchów to pewnie lada dzień je poczujesz:tak:

bandyta- my też czasami na styk na wizytę zdążymy ;-) super chłopaczek, że taki ruchliwy, chciał pokazać lekarzowi jaki ma wykop:-)

Dziś mam wizytę jestem bardzo ciekawa ile ten mój szkrabik już urósł :-) jak jest ułożony no i w ogóle,ale czuję się dobrze, więc mam nadzieję, że wszystko ok:-) aaa i jeszcze jestem ciekawa ile przytyłam, bo w domu nie mam wagi i tylko się u gina ważę :tak:
 
reklama
No to jak o szczepionkach to sobie popiszę, kto neizainteresowany niech nie czyta i ominie, bo będą elaboraty
:rofl2:
Anbas
: co do 6w1 szczepień - jeśli cię to interesuje - a jak nie to pomiń :tak:
szczepionki skojarzone nadmiernie obciążają układ odpornościowy (normalnie nie zdarza się przecież, żeby chorować na więcej niż jedna chorobę jednocześnie! Wprowadzając toksyny do krwiobiegu omija się również pierwsza sferę ochronna jaka jest skora i nos i wymusza się sztuczna produkcje przeciwciał) Na walkę z choroba układ odpornościowy wykorzystuje wówczas od 30-60% swojej mocy podczas gdy w przypadku gdy zachoruje się na jakaś chorobę naturalnie (jedną chorobę) - jest to jakieś 7% - wiec kilka razy mniej! Takie przeciążenie układu odpornościowego może (zaznaczam, ze oczywiście nie musi) mieć powikłania w przyszłości (Wśród szczepionych dzieci 30% ma alergie, 23% astmę, 20% zapalenie mózgu, 1 na 15 ma ADHD, 1 na 67 autyzm) Poza tym zwiększa się ryzyko zachorowania na raka i AIDS. :tak: I jak to w życiu bywa - każdy ma swoją głowę od myślenia i oceniania pewnych faktów. My sobie możemy podyskutować, a i tak każda z nas podejmuje decyzje osobiście i nie powinny one podlegać ocenie innych, ze ktoś coś źle robi - każdy robi najlepiej jak uważa za słuszne :tak::tak::tak: pisze tylko o tym co przeczytałam i co wiem, a że z całą pewnością jestem tu w mniejszości, więc mnie nie zlinczujcie za to
:confused2:
Hope: oj dużo za tym przemówiło, a przede wszystkim czytałam, czytałam i czytałam - jeśli chcesz to polecam: szczepienia.org.pl - kopalnia wiedzy o szczepionkach, składzie, powikłaniach, wygranych procesach rodziców dzieci chorych po szczepieniach - jest co czytać. Na szczęście mam takiego męża, który argumenty racjonalne przyjmuje i popiera mnie w takich decyzjach w 100%. Nigdy nie robiłabym niczego wbrew woli mojego męża. Czy się nie boję? W takiej samej mierze, jak ci co szczepią i boją się powikłań - ni mniej ni bardziej:-D medycyna poszła w przód - każda choroba jest wyleczalna, szpital to tylko skrajne wypadki (stąd mój pediatra kazał mi zaszczepić jedynie na żółtaczkę, bo mamy "czyste" szpitale i żeby w razie czego nie przytachała). Ja akurat wyznaję zasadę, że lepiej żeby moja córa przeszła choroby wieku dziecięcego, bo to da jej spokój później w wieku dorosłym - a już wszystko bym dała za przejście różyczki (choć może dopiero jak urodzę heheh). Ja przechodziłam ospę na 3 miesiące przed ślubem w wieku dorosłym - to była masakra co ja przeżyłam i tylko i dlatego, ze nie przeszłam tego w dzieciństwie, gdzie kończy się na 10-20 krostkach, a nie 250, 40 stopniach gorączki i 3 tygodniach krost wszędzie - nawet w buzi...Poza tym samo szczepienie nie jest złe, o ile występuje rozsądny okres pomiędzy kolejnymi, tak, by organizm wydalił te świństwa i najlepiej po skończonym 2 r. ż. bo tylko przez pierwsze dla lata życia w mózgu dziecka wytwarzają się połączenia neuronowe na całe życie. Chemia szczepionkowa te połączenia niszczy. Po 2r.ż. już nie niszczy - jedynie obciąża układ odpornościowy i nerwowy, ale zdrowy organizm spokojnie sobie z tym poradzi.
czy uważam, ze moje dziecko jest odporniejsze, bo nie szczepie? nie:tak: Uważam, ze to tylko jeden z kilku czynników. Pozostałe to - 2 lata karmienia piersią, w tym pół roku jedynie piersią. Zdrowe żywienie i urozmaicone (nie mówię, ze czasem nie zgrzeszymy frytkami czy ciasteczkiem, ale u nas w domu słodycze tylko i wyłącznie w weekendy, za to codziennie może jeść do woli owoców) + budowanie odporności wspomagaczami czyli pije aloes, zimą pije tran i jada witaminki tzw. kidsy z Forever Living Products (ale takich firm co robią 100% naturalne witaminy jest dużo więcej):tak: tanio może nie jest, ale efekty mnie zadowalają, bo wydaję mniej na lekarza.


Ciekawostki:
Wśród nieszczepionych Amiszów nie ma żadnych dzieci z autyzmem, do tego mają oni przeciwciała na tężec i błonnice - stąd refleksja, że zdrowy organizm sam je wytwarza, zapobiegając chorobom. Przechorowanie choroby naturalnie daje trwałą odporność do końca życia, a sztuczna odporność jest bardzo wątpliwa tzn. nie możemy mieć gwarancji, ze nie zachorujemy. Nie ma żadnych długoterminowych badan stwierdzających bezpieczeństwo szczepionek, jak również badan stwierdzających ich skuteczność. Szcepionki natomiast zawierają w swoim składzie: surowice różnych gatunków zwierząt bądź ludzką, białka drożdży, jajek kurzych, antybiotyki, czasem rtęć, aluminium, fenyletanol, formaldehyd - dwa ostatnie są neurotoksyczne. Z ciekawostek cd.

Kilka lat temu stowarzyszenie rodziców w Ameryce wyznaczyło 75 tys dolarów nagrody dla lekarza, który wypije koktaj, składający się ze szczepionkowych konserwantów w przeliczeniu na masę ciała dorosłego człowieka:
thimerosal, glikol etylenowy, aluminium, fenol, benthonium, formaldehyd. Nagrodę podniesiono do 90 tys, chętny NIGDY się nie znalazł. W Polsce teoretycznie Thimerosal został wycofany, w praktyce eksperci i naukowcy twierdzą, że badania wykazują jego obecność w niemal każdej szczepionce, jedynie w mniejszej dawce.

Wykazano w Australii, ze 85% przypadków śmierci łóżeczkowej SIDS występuje w ciągu kilku godzin do dwóch dni po szczepieniu DTP. W Japonii po przesunięciu wieku szczepień powyżej 2 lat nastąpił spadek częstości występowania autyzmu. No i tak był mogła jeszcze ze dwie strony pisać....
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
tamtusia: udanej wizyty dziś!
emka: gratuluję kobitki:)
miejski_bandyta: dobrze, ze u synka wszystko dobrze, a widać podglądania nie lubi i cały swój urok pokaże "live" :tak:
 
Agagsm nikt Cię nie będzie linczował kochana, to bardzo ciekawe co piszesz. Każda z nas ma prawo do własnego zdania i opinii. Tylko najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że ze strony polskiej służby zdrowia spotykamy się ze sprzeciwem. I szczepionki są obowiązkowe, jeśli jakiś rodzic decyduje się nie szczepić czeka go batalia.. ...
Tylko na żółtaczkę zamierzasz szczepić Michasię?
 
proszę sprawdzić czy wszystkie wizyty wpisałam na listę!!


Emka kobieto, jeszcze jest czas na przekręcenie się do dołu główką! ty się nie martw o takie rzeczy ;) mój mały też jeszcze w położeniu miednicowym ale uwierz mi, że dzieciaczki mają jeszcze dużo czasu żeby się przekręcić
co do terminów porodu.... to mi wg usg ostatnio pokazuje na 10 stycznia... a żeby było ciekawie to faktycznie nie mam pojęcia na jaki dzień mam termin, bo i nic nie mam wpisane w karcie! lekarz mówi, że Gabyś jest o tydzień starszy

Hihi Vinga ja w niedzielę poczułam że bobas kopie mnie u góry brzucha a nie całkiem na dole więc powiedziałam m że właśnie się przekręcił a on na to z taką powagą że co ja w ogóle mówię, jeszcze się dziecko nawet nie urodziło a ja już o jakimś przekręcaniu;-) I teraz muszę bardzo precyzyjnie mówić że bobas się obrócił;-)


Dziewczynki kochane kciuki za wizyty&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&



Tamtusia, mi ostatnio u gina wyszło że jestem dopiero 1 kg na plusie w porównaniu do wagi sprzed ciąży, a znowu jak byłam w pracy z tym zwolnieniem to koleżanka powiedziała że już "zgrubłam" więc nie wiem czy chodziło jej o wygląd ogólnie, czy o sam brzuch, czy też po prostu chciała być taka "miła";-)
 
Agagsm- to wszystko bardzo ciekawe co piszesz...Faktycznie kazda z nas musi podjac ta decyzje sama (czyt. z mezem)
A tak z czystej ciekawosci :) Czy masz tez takie szczegolowe dane statystyczne co do chorob I ich powiklan u dzieci nieszczepionych?? Bo to byloby dopiero w 100% opiniotworcze.
Chodzi mi np. o ta astme, alergie , adhd czu autyzm...Jak to sie procentowo przedstawia u dzieci nieszczepionych??
 
Jaguś Nataniel się obrócił po 30 tygodniu i właśnie od tamtej pory czułam kopanie u góry :) więc pewnie jest tak jak piszesz :) maleństwo jest główką w dół (ale też może się OBRÓCIĆ z powrotem :-D)
ale mąż ma skojarzenia hehe, chociaż mój pewnie też by na coś takiego wpadł :p ah te chłopy

Aga ja też przeczytałam to co napisałaś. szczerze mówiąc to boję się szczepić ale chyba jeszcze bardziej boję się tego co by się mogło stać gdybym go nie zaszczepiła. i przyłączam się do tego co Hope napisała, że to jest chore, że te szczepienia są obowiązkowe a rodzice są traktowani jak przestępcy gdy nie zaszczepią dziecka.
 
Anbas: jak przewertuje dane i linki z forum szczepienia.org.pl to pewnie znajdę - widziałam takie dane gdzieś z USA bodajże - jaki procent po jakiej szczepionce powikłań i chorób - jak będę mieć chwilę to przewertuję. są różne badania - wiec pewno i takie wyszukam:tak:

W PL to nie wiem czy ktoś w ogole robił - wszystkie dane na te temat to dane z zagranicy są... U nas wiem tylko tyle,ile podają - można sobie sprawdzać zachorowalność na daną chorobę - np. na odrę to jest ok. 20 dzieci rocznie na cały kraj... setki nie przekracza też wiele innych, wiec na tysiące dzieci szansa zachorowalności na pewne choroby, na które szczepi się, to nawet 1% nie wynosi...

Vinga: w 100% cię rozumiem - u mnie ten sam strach jest w drugą stronę - znam parę dzieci z autyzmem poszczepiennym ...łzy mam jak je widzę synka bliskich znajomych... Po prostu decyzję mamy odwrotną, ale strach ten sam, a nakazów unikam lecząc po prostu tylko prywatnie. I tylko dlatego nikt i nigdy mnie nie nękał za taka decyzję... ale to jest chore!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja już po glukozie... boże jak się cieszę ze to już za mną... wyniki po 15 ale pewnie pojedziemy dopiero jutro - dziś się z domu już nie ruszam... :confused2: W każdym bądź razie dziewczyny bierzcie cytryne... było okropne ale cytryna serio pomaga...



Ikasia
leci ten czas...ja już 26 tydzień zaczynam!



Agagsm ciekawe to co piszesz, chociaż ja staram się nie "przeginać" w żadną ze stron... Tak jak pisałam, jestem przeciwnikiem szczepień ale na podstawowe szczepie - sama byłam szczepiona... Nie zawracam sobie jednak głowy dodatkowymi bo nie do końca wierzę w ich skuteczność.


Ja mam właśnie podobnie jak Vinga jeśli o szczepienia chodzi...



U nad data porodu waha się na poszczególnych badaniach od 26 grudnia do 5 stycznia... na ostatnim USG było 1 stycznia a z @ mam termin na 2-3 stycznia.. więc wszytko w bardzo "bliskich" granicach. Suwaczek liczy termin z OM :tak: A i tak czuję że w grudniu się rozsypie... Tak jak z Konradem po 37 tygodniu :tak:
 
reklama
Fifka - no to super ! Teraz odpoczywaj :)

Ja nie wiem nie mam wogole zadnego dylematy nie wyobrazam sobie nie zaszczepic dziecka na podstawowe choroby na to co ja bylam szczepiona, czy jest nakaz czy przyzwolenie i tak zaszczepie bo tak mam w glowie zakodowane... Sama nie wiem Jak jest w Niemczech ale chyba nie bedzie mialo to znaczenia dla nas ...
 
Do góry