reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u gina i zdjecia USG maluszków :)

Sylwia, Kasiula, Elssi, Miki, Dora gratuluję udanych wizyt !!

Sylwia mam nadzieję że opryszczka szybko mnie !!

Elssi super że maluszek przybrał na wadze, jeszcze troszkę niech posiedzi w brzuszku to do 2500 dojdzie !!

Miki mi moja ginka wczoraj powiedziała że jak się do 12 września nie rozpakuję to 13 chce mnie widzieć w szpitalu !! Byłam w takim szoku że zapomniałam się jej zapytać, a po co ? :-p Chciałabym urodzić bez wspomagaczy a o oxy wcale nie marzę , dla mnie to ostateczność.

Magda "umówiłam" się z moim dzidziolkiem że mamusia najpierw pozbędzie się paskudztwa a potem ono może robić swoje :-) Ja byłam w lekkim szoku jak zobaczyłam wyniki posiewu, bo wcześniej z cytologii wyszedł mi lekki stan zapalny więc brałam globulki, a na tydzień przed zrobieniem posiewu ginka kazała brać clotrimazol a tu takie cyrki wyszły !!

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty !!
 
reklama
No opryszcza na wardze jak wyjdzie to nie jest aż tak groźna jakby się pojawiła na drogach rodnych to wiadomo.Ale jeśli se pokazuje zimno to znak że organizm jest osłabiony.Bo większość z nas pewnie zimno kiedyś miało i jest się nosicielem tego wirusa.Ale wiadomo w ciąży trzeba go leczyc bo organizm jest ciążą jeszcze bardziej obciązony i nie wiadomo co wirus opryszczki może zdziałać ;-)
Ja na szczęście w tej ciązy nie chorowalam tak bardzo i zimno mi nie wyszło.Byłam bodajrze w marcu przeziębiona i wystarczył rutinoscorbin i naturalne metody a i zino nie wylazło to wirus widocznie nie uaktywnił się.Zreszta ja opryszczke może miałam z cztery razy w moim życiu.Odoprnośc zawsze miałam dobra i mało choruje wogóle ;-)
Iga no to widze że bedę musiała sobie to badanko na czystośc pochwy po leczeniu Clotrimazolem wykonac bo ginek mi nic nie wspominał.Bedę jeszcze u niego 5 jak nie urodze do tej pory ;-)
 
Gratuluję wizyt.
sylwia nie martw się oprychą...ja miałam i teraz i z Igą. Najważniejsze, że nie masz pierwszy raz i nie na narządach płciowych..
kasiula fajnie, że Ci się termin przesunął..
dora czyli rano 29 meldujesz się w szpitalu? super..już niedługo..
 
Paula, miesiączki miałam bardzo regularne, więc pewnie zaszłam w ciążę tak jak lekarz wyliczył.
Miki, jestem w szoku po przeczytaniu Twojego posta. Jak to wywolywać na siłę? Najbardziej mnie to właśnie wkurza w porodach szpitalnych. Że chcą tam "przemielić" jak najwięcej "pacjentek" (tak jakbyśmy były chore na ciążę), bo od każdej z nas dostają kasę z NFZ. Masakra. Przecież najlepiej wie Matka Natura, kiedy ma dojść do porodu, i do tego jest tyle naturalnych metod przyspieszania- spacery, taniec, seks, masaże, ćwiczenia czy nawet gotowanie. Ale nie- w szpitalu podadzą Ci kroplówkę i męcz się w bólach, bo przecież trzeba szybko urodzić. aaaaaaaaaaaaa!!!!!!! Normalnie nie mogę jak o tym pomyślę. Tak bardzo chciałabym rodzić w domu z położną, która będzie pod moją ręką wtedy, gdy będę jej potrzebować, a nie taką która będzie mi mówić co mam robić. Niestety u nas w Polsce to nadal płatne. Miki, w każdym razie- nie daj sobie wbrew woli założyć kroplówki. Po co popędzać naturę.
 
Dora_M;Gratuluje udanej wizyty:tak:

No opryszcza na wardze jak wyjdzie to nie jest aż tak groźna jakby się pojawiła na drogach rodnych to wiadomo.Ale jeśli se pokazuje zimno to znak że organizm jest osłabiony.Bo większość z nas pewnie zimno kiedyś miało i jest się nosicielem tego wirusa.Ale wiadomo w ciąży trzeba go leczyc bo organizm jest ciążą jeszcze bardziej obciązony i nie wiadomo co wirus opryszczki może zdziałać ;-)
Jak ja chodziłam do liceum to pani od biologi nam mówiła ,że każdy ma ten wirus opryszczki, tylko nie każdemu się uaktywnia.
 
Ewelinak a ja się zastanawiałam co z Tobą, bo posta ominęłam... Nie widziałam...
Cieszę się, że wszystko jest dobrze, a nasza mała Zosia ma się dobrze!! :-)


My po ktg, okazało się, że na 10 miałam, a nie na 11 :-) więc lecieliśmy szybko, żeby zdążyć :-) godzinę byłam podpięta, serduszko Hani pięknie biło :-) ryczałam jak durna na tym ktg :-) zapisały się 3 skurcze, dwa na 50%, jeden na 60%, reszta była pomiędzy 15 a 20%. Mąż mój przerażony, bo jak rodziliśmy Adasia, to jak ktg pokazywało 15-20% to wyłam z bólu, a teraz sobie leżałam :-) ale wtedy miałam bóle krzyżowe :-)
Później pani dr przyszła, zbadała, ale jakaś strasznie dziwna była, miałam wrażenie, że młodsza ode mnie i tak mówiła, że co chwilę mówiłam, żeby powtórzyła, bo nie rozumiem :-) tak jakoś dziwnie sepleniła ;/
Mówi, że jak zaczną się skurcze takie, że będą porodowe, to mam przyjechać - akurat tym Ameryki dla mnie nie odkryła, no i kazała kontrolować ciśnienie... Ehh, znów miałam wysokie trochę, ale to chyba normalne, bo jednak nerwy były. Trochę niefajnie, że ona przyszła, miałam nadzieję spotkać się z ordynatorem, albo zastępcą, ale niestety operowali :-( kolejna wizyta w szpitalu w środę, tym razem na 11 ;-) no, a w następną sobotę już mój dr będzie, więc chyba się wybiorę na mała pogawędkę do niego :-) obym tylko wytrzymała :-)

Mam też wynik badania grupy krwi - wydrukowała mi pani Ania w laboratorium :-) cieszę się bardzo, bo mało pieniędzy już mamy, a gdzie jeszcze inne - mnóstwo - badania... :-(

No i od dziś jestem zapracowana dość mocno, bo za tydzień poprawki w liceach, gimnazjach, ludzie się pobudzili, więc będę miała po 6 godzin korepetycji dziennie!! Cieszy mnie to, bo pieniądz wpadnie, tylko jak ja dam radę...? :-)


No, to pewnie zajrzę wieczorkiem zobaczyć jak dzisiejsze wizyty!! :-)

Do zobaczenia!
 
Paula, super że ktg wyszło ok. Dobrze, że zdążyłaś :-) Ja też ostatnio mylę godziny.
Dziewczyny, czy pod koniec ciąży to jest jakaś reguła z tym chodzeniem na ktg? Bo mój lekarz dopiero w 39tc wysyła mnie na pierwsze ktg. A widzę, że Wy tu już ostro regularnie chodzicie? Mam powód do zmartwienia?
 
Witam serdecznie.

Wczoraj byłam na badaniu u mojej gin.
Na KTG maluszkowi serduszko biło jak oszalale, najpierw standard 140 a później 180, aż moja gin się zaniepokoiła, kazała się przełożyć na lewy bok i wszystko wróciło do normy.
Ja schudlam 200gram:tak: czyli na plusie mam 1kg 800gram :laugh2:.
Maluszek ładnie rośnie waży 2500 g i jestem w pełni uszykowana do rodzenia.
Ginka mówi że Kubuś jest nisko ułożony i szyjka jest spulchniona.
Mam pytanie czy dostajecie profilkatycznie leki dopochwowe na grzybice?? bo ja dostaje i nie biorę... tym bardziej że szyjka jest czysta.
We wtorek idziemy na badania do szpitala przed rozwiazaniem ... nie wiem dokładnie po co bo myslałam, że wszystko mam zrobione jak byłam w lipcu.

Problemów z opryszczką nie mam na całe szczęście ale nie zazdroszczę ... uważam , że to upierdliwy wirus trzymam kciuki za pozbycie się tego ustrojstwa.

Pozdrawiam

Tofilesia - ja KTG mam już trzeci raz .
Pierwszy raz jak upadłam w 24 tc, później w 28 tc na badaniach w szpitalu i wczoraj na wizycie. Kolejną spotkanie u ginki mam za 3 tyg i jestem już zapisana na KTG.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
tofilesia mi się wydaje, że nie masz się co martwić.
Ja np. w ogóle nie mam potrzeby iść na to usg..bo po co? podobno idzie się właśnie po terminie porodu albo jak coś się dzieje..ja w ciąży z Igą nie miałam ani razu, dopiero jak pojechałam na cc to mi przed pani zrobiła, ale trwało to jakieś 10 min. Teraz ten drugi lekarz kazał robić i też będzie to 38 tydzień..
 
Do góry