reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Frezja nie martw się tym ułożeniem, wiesz że wszystko jeszcze może się zmienić, jeszcze tyle czasu przed maleństwem żeby sobie pofikołkować! :laugh: A swoją drogą, ale jesteśmy wszystkie niecierpliwe, wszystko chciałbyśmy od razu! ;) wszystko chciałybysmy wiedzieć i to natychmiast! :laugh: ja tez odliczam już dni do 7 czerwca... :(
 
reklama
Tak, tak, pewnie to chłop będzie. A może nie ;) Mały napewno sie wystraszył jak zobaczył taki wielki cień na swoim domku ;D

No proszę juz piszę mały ::)

Nie dziwię sie Wam, ja też nie mogę doczekać się do tego USG. Tyle czekania...

A nasze małe to jeszcze bardzo ruchliwe dlatego w różnych miejscach brzucha je czuć (jeśli czuć). Dzisiaj jest w poprzek jutro do góry nogami....

Mała nie wariuj może u Ciebie dziewczynka że jeszcze nic jeszcze nie czujesz. ;)

 
Dziewczyny długo się nie odzywałam, bo mój mąż miał dzisiaj wolne, więc trzeba było to wykorzystać i...wyprał wszystkie dywany. :D :D
Frezja cieszę się razem z Tobą wynikami usg!!
A teraz muszę Wam coś powiedzieć: od pół godzinki jestem kopana przez moją maleńką!!! :D :D :D
Oj jakie to przyjemne uczucie - super!! Tak się już martwiłam,dlaczego nic nie czuje...A teraz usiadłam sobie już wykąpana przed telewizorkiem i czuję...hmm, co to może być? Rzeczywiście jakby trzepotanie skrzydełek motyla a robi to coraz częściej. Zawołałam mojego męża i w przeciwieństwie do Twojego Syla, moja mała dała znać swojemu tatusiowi i delikatnie kopnęła go w ucho. kiedy nasłuchiwał przy brzuszku ;D ;D ;D! Jestem taka szczęśliwa...!!!
Mała :Dnapewno już lada moment i Ty poczujesz ruchy, zobaczysz!!
 
cześć Matrioszki... :)

aaale mam dziś nastrój... najchętniej wyposazyła bym sie w maczuge, taką z kolcami i waliła każdego, kto mi sie nawinie... (biedny Misiek, za pół godziny wraca z pracy ;) )
... ale nieważne... juz sobie zakupiłam herbatkę uspakajającą... tylko nie ma mi kto zrobić... ;)


dziewczyny, Wy się martwicie, że panikary jesteście... a na innym forum jakaś panna pyta, czy jak ją lekarz badał 40-50 minut, to czy to nie jest za mało...  ::) .... no ręce i cycki mi do kolan opadły...

ja sobie nie wyobrażam, co można robić z lekarzem dłużej niż 15-20 minut... przecież na te wszystkie pomiary, czyli główka, udko, brzuszek, długość (dziecka oczywiście  ::) ) to wystarcza spokojnie...
.... no, chyba, ze kto lubi... bo podobno z lekarzem to zdrowo... ;)


ale poważnie... fakt faktem, jesteśmy w stanie odmiennym, ale nie jesteśmy jakieś obłożnie chore, czy ułomne... a ze coś tam zakłuje, skurczy sie, rozkurczy, to przecież normalne... w końcu w ciągu kilku miesięcy rozwiną się w nas ludziki... :)
ja już nie mysle, że cos może być nie tak... bo niby dlaczego... nie warto się martwić na zapas.... :)

trzymajcie się ciepło



 
Hej !
Co do spania to faktycznie jest coraz gorzej. Mała26 ja wstaję 3-4 razy w ciągu nocy KOSZMAR. Skurcz łydki przytrafił mi się dopiero raz, ale szczerze mówiąc nic przyjemnego dlatego mam nadzieję, że było to pierwszy i ostatni raz.

Co do kopania to nastawiłam się na cierpliwe czekanie. W poniedziałek czeka mnie USG i jeżeli wszystko bedzie dobrze to na pewno nie będę się już zamartwiała ich brakiem :-) Chociaż muszę Wam powiedzieć, że wczoraj wieczorkiem coś się chybo zaczęło dziać :-) tak jakby MALUSZEK zaczynał prostować nóżki - ale nie mam pojęcia czy to było właśnie TO.

A tak poza tym: pogoda u mnie paskudna, cały dzień pada, w pracy mnóstwo zajęć i opuściła mnie energia :-( Mam nadzieję, że u Was lepiej.

pozdrawiam
 
Kaszu, gratuluje kopniaczków... :)

my się tak teraz z tego cieszymy, niektóre z nas nie mogą się doczekać... a za jakieś 2-3 miesiące będziemy miały serdecznie dość nieprzespanych nocy, ciąglego latania do kibelka, tego, że nie bedziemy się mogły wylegiwać w ulubionych pozycjach, drętwienia... i takich tam... ;)

eeehhh.... byle do października... :)
 
Dziewczyny nareszcie wypoczywam. Jest super tak siedzieć w domku i nie martwić się, że trzeba iść do pracy
 
Kasia wreszcie!!!  Odpocznij sobie, należy Ci się.

Kaszu, tylko nie mów, że pomagałaś mężowi! Świetnie że już poczułaś małą. Fajne uczucie, prawda?

Widzę, że powolutku wszystkie maluchy witają się z mamuśkami.
Zobaczymy jak Mała zareaguje po otrzymaniu tak wyczekiwanych skrobnięć. Już sama nie mogę się doczekać Twojej reakcji Mała.

Jakby to ktoś niewtajemniczony w cały proces poczytał to pewnie jeden wniosek by był: NATCHNIONE KOBIETY :) W kółko o kopniakach teraz gadają.

Tak jak piszesz Teddy jeszcze wrócimy do tematu jak już będziemy skopane na maxa ;D

Jolik pewnie wszędzie taka pogoda. Aż się chce człowiekowi zrywać do roboty o 6 rano  ;)
 
Widzę, że wiele piszecie o kopniczkach.Ja czuję już jakieś ruchy ale nie za mocne. W pierwszej ciąży czułam dopiero pod koniec 6 miesiąca ale mam nadzieję ,że teraz będzie wcześniej. Wiem jakie to potem jest męczące ale to tak krótko trwa w naszym życiu, że waro się pomęczyć i przeżyć to cudowne uczucie. Ja mam dzisiaj świetny nastrój już zdążyłam posprzątać pokój córki i zrobić pranie, ale na tym koniec nie chcę się przeforsować. POZDRAWIAM z zimnego Chorzowa!!!!!
 
reklama
Hey dziewczyny!
No faktycznie, gadamy tylko o kopniaczkach!  :laugh: Ale masz rację Syla, jak ja poczuję kopniaczki mojego maleństwa to w WIADOMOŚCIACH o tym powiedzą!  :laugh: Ale faktycznie gdyby była to dziewczynka to wcale byśmy się nie obrazili, bo po cichutku marzy nam się córeczka.  ;)
Wiecie dzis przespałam całą noc, bez budzenia się! wow! Aż sama nie mogłam uwierzyć! :) ale i tak jestem niewyspana! Myślałam, ze tylko ja ma takie problemy, ale widzę że nie jestem sama.
Dziewczyny znalazłam ale tylko w książce ten text o leżeniu na plecach, niestaety nie pamiętam w której gazecie jeszcze o tym czytałam,a jest ich za dużo więc już nie przeszukiwałam ich. Tak więc w książce napisali, że wtedy cała masa ciężarnej macicy spoczywa na kręgosłupie, jelitach i dwóch głównych aortach, czyli odpowiedzialnych za tarnsport krwi z serca po całym ciele i z dolnej częśći ciała do serca, co może stać się przyczyną bólu pleców oraz hemoroidów, układ trawienny będzie mniej wydajny, może przeszkadzać w oddychaniu i krązeniu krwi, a nawet wywoływać nieskie cisnienie krwi. Tak więc jak widzicie podobno nie jest to dla nas korzystne,a w gaziecie pisali jescze coś o dopływie tlenu dla maleństwa. Ale na ile to jest wiarygodne nie wiem, ale w każdym bądź razie nie chciałabym nabawić się teraz jesczze hemoroidów. :) Chociaż podobno i tak to jest nieuniknione.  :( Sama jestem ciekawa co o tym lekarza sądzą.
Teddy a może na tym forum to facet jakiś pisał, ze tyle był u lekarza?  ;) bo ja też nie wyobrażam sobie tak długiego badania, a ten ktoś się martwi że to za krótko?!  :p
 
Do góry