reklama
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
A co Ty tu robisz o tej porze? :-)
Była u mnie koleżanka, a poźnije musiałam pojechac po podstawowe rzezcy do jedzenia, bo jakoś zabrakło;-)
I wiecie co? w szoku jestem, bo w nieszczęsnym tesco do którrgo pojechalam po jogurt i jajka był dziki tłum, w tym tłumie pełno maluszków poniżej roki i tuż po roku,częśc z lizakami w buziach zamiast smoczkow, slaniających się, z obydwojgiem rodziców. I ja nie wiem, moje dziecko chodzi spac poźno, ale nie miałabym ochoty ani sumienia ciągnąć go po nocy do tesco. A jak wychodziłam to częśc tegp trłumu z malutkimi dziećmi czekala na darmowy autobus i tego to juz w ogóle nie rozumiem.... to nie da się w jedna osobe kupić tych papoerów i innych soków i pieluch?
Była u mnie koleżanka, a poźnije musiałam pojechac po podstawowe rzezcy do jedzenia, bo jakoś zabrakło;-)
I wiecie co? w szoku jestem, bo w nieszczęsnym tesco do którrgo pojechalam po jogurt i jajka był dziki tłum, w tym tłumie pełno maluszków poniżej roki i tuż po roku,częśc z lizakami w buziach zamiast smoczkow, slaniających się, z obydwojgiem rodziców. I ja nie wiem, moje dziecko chodzi spac poźno, ale nie miałabym ochoty ani sumienia ciągnąć go po nocy do tesco. A jak wychodziłam to częśc tegp trłumu z malutkimi dziećmi czekala na darmowy autobus i tego to juz w ogóle nie rozumiem.... to nie da się w jedna osobe kupić tych papoerów i innych soków i pieluch?
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
witam...
Magdusiek, ja znam osobiscie jeden taki przypadek nocno-tescowy... tlumaczenie jest takie "przynajmniej spedzimy ze soba troche czasu, a poza tym on nie kupi tego co trzeba" - i tu nastepuje usmiech pt. "co jest nie tak?"
...a my mozemy dalej nie rozumiec... ;-)
jak juz jestesmy przy sklepach, to wczoraj wyprobowalam jak sie z moim synem idzie za raczke do sklepu... nawial mi jak zwykle z placyku i zapedzil sie pod osiedlowy market, wiec weszlismy, nie mialam co kupowac wiec wzielismy tylko ciasteczna bebe, podeszlismy do kasy zaplacilismy, wyszlismy, pieknie... :-)
chwile sie zatrzymal przy makaronach poszelescil, ale generalnie odbylo sie bez zaklocen... :-)
Magdusiek, ja znam osobiscie jeden taki przypadek nocno-tescowy... tlumaczenie jest takie "przynajmniej spedzimy ze soba troche czasu, a poza tym on nie kupi tego co trzeba" - i tu nastepuje usmiech pt. "co jest nie tak?"
...a my mozemy dalej nie rozumiec... ;-)
jak juz jestesmy przy sklepach, to wczoraj wyprobowalam jak sie z moim synem idzie za raczke do sklepu... nawial mi jak zwykle z placyku i zapedzil sie pod osiedlowy market, wiec weszlismy, nie mialam co kupowac wiec wzielismy tylko ciasteczna bebe, podeszlismy do kasy zaplacilismy, wyszlismy, pieknie... :-)
chwile sie zatrzymal przy makaronach poszelescil, ale generalnie odbylo sie bez zaklocen... :-)
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Dzień dobry
Ale się wyspałam :-)
No i zaspałyśmy na rytmike dzisiejszą, szkoda, ale tak sie miło spało, a póxniej leżało nie spiąc i przytulając z Natalką, które przydreptała o 9:00, że aż mi się ciepło robi jak sobei przypomnę.
Teddy -no tak, nie ma to jak pobyć razem wśród makaronów i tłumówm ;-) (to ad. przypadku nocnego)
Natalka w sklepie też się ładnie zachowuje, idzie grzecznie, pokazuje co kupić, a jak ja prosze, zeby pamiętała że cos tam trzeba kupić koniecznie to rzypomina nawet po wyjściu ze sklepu. Ale ja z nią bardzo rzadko zakupy spożywcze robię, czasem wpadniemy po dwie, trzy rzeczy do sklepu obok no i nu dziadków maszeruje po bułke do swojego ulubionego sklepu. Czasem ją na krechę dostaje, jak nikt nie weźmie pieniędzy ;-) No i fakt, ż ekto jak kto, ale ona sklepy ma we krwi,s zczególnie butowe.
O miałam napisac, moje nowe buty bardzo podobają sie mojej córce, jak je wyciągnęlam przy niej z pudelka to zamarła, krzyknęła "daj" i była bardzo rozczarowana, ze ich nie ubierze :-) Mam przegwizdane na własne życzenie...
Ale się wyspałam :-)
No i zaspałyśmy na rytmike dzisiejszą, szkoda, ale tak sie miło spało, a póxniej leżało nie spiąc i przytulając z Natalką, które przydreptała o 9:00, że aż mi się ciepło robi jak sobei przypomnę.
Teddy -no tak, nie ma to jak pobyć razem wśród makaronów i tłumówm ;-) (to ad. przypadku nocnego)
Natalka w sklepie też się ładnie zachowuje, idzie grzecznie, pokazuje co kupić, a jak ja prosze, zeby pamiętała że cos tam trzeba kupić koniecznie to rzypomina nawet po wyjściu ze sklepu. Ale ja z nią bardzo rzadko zakupy spożywcze robię, czasem wpadniemy po dwie, trzy rzeczy do sklepu obok no i nu dziadków maszeruje po bułke do swojego ulubionego sklepu. Czasem ją na krechę dostaje, jak nikt nie weźmie pieniędzy ;-) No i fakt, ż ekto jak kto, ale ona sklepy ma we krwi,s zczególnie butowe.
O miałam napisac, moje nowe buty bardzo podobają sie mojej córce, jak je wyciągnęlam przy niej z pudelka to zamarła, krzyknęła "daj" i była bardzo rozczarowana, ze ich nie ubierze :-) Mam przegwizdane na własne życzenie...
luszka
październik'05, lipiec'07
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2005
- Postów
- 1 634
Witam.
A ja jak zwykle niewyspana. W nocy nie mogłam zasnąć do 1 a dziś przed 7 pobudka.
Cały czas walczymy z kupkami. Daje smecte i lakcid ale wiele sie nie poprawiło, no może już nie są tak często 2-3 razy na dzień (wcześniej było nawet 7) ale dalej są ciemne i ogólnie nie wyglądają dobrze. Na szczęście skóra się poprawiła. Wcześniej mimo mycia przy każdej zmianie pieluchy i smarowania porobiły jej sie straszne ranki na pupie. Tylko apetyt ma marny już nie wiem co jej dawać no bo jeszcze dieta.
Teddy, Magdusiek Ja Natalke do wózka wkładam uwielbia siedzieć tak wysoko. A bułka zawsze obowiązkowo musi być. :-)
A mnie chyba dopada syndrom wicia gniazda.;-)
Mam zamiar postawić łóżeczko turystyczne żeby Natka sie zaczęła oswajać ze spaniem tam. Tylko stwierdziłam że najpierw trzeba je wyprać a nie mam pojęcia jak można zdjąć pokrowiec. Jak patrzyłam to wydaje i sie że u góry tego sie nie da rozkręcić. Może któraś z Was ma Arti i wie jak toto rozmontować?
Magdusiek z tego co pamiętam to chyba kupowałaś takie?
Bo nie uśmiecha mi sie pakowanie tego do brodzika i szorowanie ręczne.
A ja jak zwykle niewyspana. W nocy nie mogłam zasnąć do 1 a dziś przed 7 pobudka.
Cały czas walczymy z kupkami. Daje smecte i lakcid ale wiele sie nie poprawiło, no może już nie są tak często 2-3 razy na dzień (wcześniej było nawet 7) ale dalej są ciemne i ogólnie nie wyglądają dobrze. Na szczęście skóra się poprawiła. Wcześniej mimo mycia przy każdej zmianie pieluchy i smarowania porobiły jej sie straszne ranki na pupie. Tylko apetyt ma marny już nie wiem co jej dawać no bo jeszcze dieta.
Teddy, Magdusiek Ja Natalke do wózka wkładam uwielbia siedzieć tak wysoko. A bułka zawsze obowiązkowo musi być. :-)
A mnie chyba dopada syndrom wicia gniazda.;-)
Mam zamiar postawić łóżeczko turystyczne żeby Natka sie zaczęła oswajać ze spaniem tam. Tylko stwierdziłam że najpierw trzeba je wyprać a nie mam pojęcia jak można zdjąć pokrowiec. Jak patrzyłam to wydaje i sie że u góry tego sie nie da rozkręcić. Może któraś z Was ma Arti i wie jak toto rozmontować?
Magdusiek z tego co pamiętam to chyba kupowałaś takie?
Bo nie uśmiecha mi sie pakowanie tego do brodzika i szorowanie ręczne.

magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Luszka, tak, mam arti, ale nie rozkręcałam go, stoi u moich rodziców i Natalia czasem tam spi jak akurat jets pora drzemki albo jak zostajemy na noc.
A z tym wysokim koszem to ja jesli idę z Natalią na zakupy to raczej obok domu, tu nie ma takich sklepów z wózkami, wiec najczęściej Natalia idzie za rękę albo sama, ma przykazane, ze ma nie dotykac tylko pokazywac mi :-)
Trzymam kciuki za Natalkę, no i za wicie gniazda :-) Ale masz fajnie, ze będziesz miała drugie dziecko. Z Kamilem to może za 10 lat się uda, ale jego ciezko namowić będzie :-) Chociaż z Natalia sa drużyną, mają własne zabawy itd.
Spadam do dziadków.... pogoda taka sobie, pewnie dziś troszkę gorzej się czują.
A z tym wysokim koszem to ja jesli idę z Natalią na zakupy to raczej obok domu, tu nie ma takich sklepów z wózkami, wiec najczęściej Natalia idzie za rękę albo sama, ma przykazane, ze ma nie dotykac tylko pokazywac mi :-)
Trzymam kciuki za Natalkę, no i za wicie gniazda :-) Ale masz fajnie, ze będziesz miała drugie dziecko. Z Kamilem to może za 10 lat się uda, ale jego ciezko namowić będzie :-) Chociaż z Natalia sa drużyną, mają własne zabawy itd.
Spadam do dziadków.... pogoda taka sobie, pewnie dziś troszkę gorzej się czują.
luszka
październik'05, lipiec'07
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2005
- Postów
- 1 634
Magdusiek dzięki w imieniu Natalki i swoim :-). A ja trzymam kciuki żeby udało się dużo szybciej niż za 10 lat 
A z tym szorowaniem to poczekam chyba na Jarka
dużo zdrowia dla dziadków.
Chciałam jeszcze potwierdzić że Rough Skin Remover jest super.
Dzięki Vertigo :-)

A z tym szorowaniem to poczekam chyba na Jarka
dużo zdrowia dla dziadków.
Chciałam jeszcze potwierdzić że Rough Skin Remover jest super.
Dzięki Vertigo :-)
reklama
drzewko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Grudzień 2005
- Postów
- 1 315
Witajcie. Pracuje dzisiaj w domu, więc chciałam sie przywitać. Bardzo się zmartwiłam czytając o Nadii - dobrze że juz wszystko ok. ufff.. teraz jeszcze tylko Natalka ma być zdrowa, 2,3 to już faktycznie lepiej ale o ten kolor to może jeszcze Luszka zapytaj jeszcze innego lekarza, co? Jeju jak ja nie lubie jak dzieciaczki chorują.
O złobku w Bagdzdzie nie czytałam. nie będę. Wczoraj byłam na badaniach kontrolnych. Ciśnienie znowu za wysokie 150/100. Nie wiem może to syndrom białego fartucha ale ja miałam juz z Weroniką duże problemy, więc trochę się boję. No ale nic to, na razie mierzę regularnie, skreślam kawę i za tydzień odpoczynek - nad morze.
Luszka, odpuść sobie pranie tego łóżeczka. Przecież musisz się oszczędzać. Gniazdko wije się inaczej. Bierze się słomke lub patyczki drobne i sie wije..
Zmykam do pracy.
O złobku w Bagdzdzie nie czytałam. nie będę. Wczoraj byłam na badaniach kontrolnych. Ciśnienie znowu za wysokie 150/100. Nie wiem może to syndrom białego fartucha ale ja miałam juz z Weroniką duże problemy, więc trochę się boję. No ale nic to, na razie mierzę regularnie, skreślam kawę i za tydzień odpoczynek - nad morze.
Luszka, odpuść sobie pranie tego łóżeczka. Przecież musisz się oszczędzać. Gniazdko wije się inaczej. Bierze się słomke lub patyczki drobne i sie wije..

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 139
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: